W pierwszym roku wycinka drzew, lekkie podrównanie terenu - lekkie ponieważ nie podobają mi się idealnie proste trawniki. Lubię takie naturalne "pofałdowanie" - które u nas wynika z tego, że pod domem kopią mi górnicy i siłą rzeczy widać ślady ich działalności - w dużej przenośni oczywiście. To było tylko zniwelowanie wszystkiego co bardzo utrudniało koszenie kosiarką. Działka była wtedy wąska - ok 15m i dłuuuuga. W zeszłym roku to się zmieniło, ale to będzie widać na zdjęciach kolejnych (jest krótsza, ale za to dwa razy szersza).
Na początek wrzucam zdjęcia z tego okresu. Zmniejszam ich rozmiar, a to niestety odbija się na jakości, ale w przypadku tych zdjęć nie ma to zbyt dużego znaczenia. Zawsze kiedy wydaje mi się, że moje rośliny stoją w miejscu a ogród się nie zmienia, oglądam te zdjęcia i poprawa humoru gwarantowana.
Niestety fotosik nie działa, zdjęcia następnym razem
