Wiem Eluniu, że pokrzywek można sobie nazrywać tylko trzeba mieć czas no i wiedzieć gdzie (właściwie w Warszawie) znaleźć takie miejsce:) ale może mi się uda. No i czy wszędzie tak bezkarnie można je zrywać? Pamiętam jak moja babcia gołymi rękami rwała pokrzywy ale u niej to na podwórku rosły.
Jeśli chodzi o zeszyt to właśnie dziś go założyłam:) Chyba jakaś telepatia:) Spisuję ważne wskazówki co do roślin, które zamierzam mieć i ich źródło. Dużo czytam i potem już nie pamiętam gdzie i o czym. Poza tym jak będą sprzeczności to będę chciała to wyjaśniać. Tylko już widzę, że za cienki zeszyt wzięłam

Z tymi nożami to niezły pomysł jest:)
W wolnej chwili muszę też plan zaktualizować: uwzględnić wzajemne oddziaływanie roślin, zadecydować co będzie po czym (w którą stronę przesuwać uprawy o tę jedną grządkę) no i nanieść zakupione sadzonki.
Oczka mi się kleją więc idę spać. Jutro ciąg dalszy przygotowań do sezonu. Dobranoc
