Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
daysy , jak zwykle miła w słowach i na dodatek uparcie mąci w głowie portretami swoich róż...
Uparłam się na Souvenir du dr Jamain, bo ten kolor, ten aksamit..., ale porozglądam się jeszcze, bo coraz obficiej sporo róż u Ciebie się pokazuje: Munstead Wood, Queen of Sweden... Masz jeszcze coś w tym swoim "czarodziejskim kapeluszu"? Nie chodzi mi o królika...
Uparłam się na Souvenir du dr Jamain, bo ten kolor, ten aksamit..., ale porozglądam się jeszcze, bo coraz obficiej sporo róż u Ciebie się pokazuje: Munstead Wood, Queen of Sweden... Masz jeszcze coś w tym swoim "czarodziejskim kapeluszu"? Nie chodzi mi o królika...
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Och jakie piękne róże zaczęłam zapisywać żeby pochwalić. Ale dałam za wygraną bo wszystkie piękne. Najbardziej podobaja mi się ciemne bordowe i fioletowe. Czy jest tam też Rapsody in blue ? chyba tak i druga czy nawet trzecia fiolet --cudne , po prostu cudne. Rhapsody już mam i zaczyna kwitnąć
-
- 200p
- Posty: 263
- Od: 4 sty 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Polski biegun ciepła
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Twoja pnąca Peace bardziej przypomina mi moją wysoką, parkową Chinatown.
Gratuluję wygranych w różolotto, mi w tym roku z kartonikowych morelowych angielek też zakwitła Grace, a druga to na razie wygląda na Jubilee Celebration, muszę poczekać aż się bardziej rozwinie. Natomiast bordowa, różowa i dwie kremowe jeszcze w pąkach w dodatku dosyć małych.
Gratuluję wygranych w różolotto, mi w tym roku z kartonikowych morelowych angielek też zakwitła Grace, a druga to na razie wygląda na Jubilee Celebration, muszę poczekać aż się bardziej rozwinie. Natomiast bordowa, różowa i dwie kremowe jeszcze w pąkach w dodatku dosyć małych.
Pozdrawiam Lucyna
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Istne szaleństwo różane! Od kilku dni też mam Rhapsody in Blue i nie mogę się doczekać jej pierwszego kwiatu. Moja dostała miejscówkę w półcieniu, ciekawa jestem jak będzie się wybarwiała. Ty faktycznie jesteś w czepku urodzona, jeżeli chodzi o marketówki! Począwszy od cudnej Princess of Infinity a teraz na Pilgrimie kończąc
Twoje krzewy są tak odpasione, tak kolorowe, że faktycznie wyglądają jakbyś miała te róże sprzedawać i robisz katalog
Twoje krzewy są tak odpasione, tak kolorowe, że faktycznie wyglądają jakbyś miała te róże sprzedawać i robisz katalog
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Moja Munstead zakwitła 5 kwiatami jednak szybko straciły wigor i juz dzisiaj zostały ścięte .Jednak Tradescant baaardzo długo trzyma kwiaty to trzeba mu przyznać za to ma 6 i wciąż są piękne.Daysy i kto powie ,ze marzenia nam się nie spełniają .Ja marzyłam kiedyś o Maritim i okazyjnie go sobie kupiłam, potem o Muzykantach i też okazyjnie je kupiłam, a miałam wtedy niczego nie brać tylko tak pojechałam z dziewczynami .
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Daysy różane szaleństwo u ciebie na całego ,pięknie!!! po prostu jest pięknie to chyba najwspanialszy czas naszych ogrodów kiedy one kwitną ,później moje serducho już tak mocno nie bije Gratuluję trafionych zakupów marketowych nie mam Pilgrima ,to znaczy mam wsadzonego wiosną od Wioli ,więc nie pomogę ,ale moje poprzedniczki różane ekspertki już go na pewno trafnie zidentyfikowały
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Pozwólcie, że dzisiaj zacznę od odpowiedzi, bo mam malutko czasu. Rozpisywać będę się innym razem .
Danusiu dziękuję za nie w pełni zasłużone miłe słowa . Z sąsiadami jest ten problem, że jak na razie ani z jednej ani z drugiej ich nie mam. Z jednej jest pole uprawne, z drugiej zapuszczona działka pełna chwastów. Nieraz w tle widać takie suche badyle wysokości 170 cm, Pokrzyw jakoś się pozbyliśmy, ale reszta jest poza naszym zasięgiem.
Danusiu tak naprawdę to sama nie wiem od kiedy można ją nazwać ogrodem. Działkę kupiliśmy zaraz po ślubie, czyli ponad 30 lat temu .Jak ten czas leci Pamiętam jak pojechaliśmy ją oglądać, rosło na niej zboże, jesienią zostało już tylko ściernisko a wiosną sfinalizowaliśmy zakup.
Ile wywieźliśmy taczek perzu, tego nikt chyba nie jest w stanie zliczyć. Działka przechodziła różne losy z początkowo typowo użytkowej czyli warzywno-sadowej, pomalutku stawała się wypoczynkową.
Sam szkielet ogrodu, czyli drzewa, krzewy, powstał kilkanaście lat temu, natomiast obecny kształt powstawał mniej więcej od roku 2010.
W trakcie budowy domu znowu trzeba było co nieco pozmieniać, natomiast róże, bo te chyba najbardziej Cię interesują kupuję w większych ilościach od 2012 roku. Mam oczywiście starsze, te które przetrwały wszystkie burzliwe momenty zajmują w moim sercu szczególe miejsce i najbardziej odczuwam,kiedy z różnych powodów wypadają. W tym roku pożegnałam Mount Shastę z ogromnym żalem, bo była jedną z pierwszych w moim ogrodzie.
Osobiście mogę powiedzieć, ze angielki u mnie czują się bardzo dobrze i chyba są najpiękniejszymi różami w ogrodzie, a miałam te same obawy co Ty, przed ich zakupem. Jak nie spróbujesz, nie będziesz wiedziała.
Alegoria mój "kapelusik" niezbyt głęboki, ale chyba coś tam specjalnie dla Ciebie jeszcze wygrzebię, przynajmniej będę się starała .
W takich samych kolorkach jak Doktorek mam jeszcze Munstead Wood, obecnie kwitnie i W.Shakespear , wielkie krzaczysko cały w pąkach, na dniach będzie puszył się jak paw, pokazując swoje cudne kwiaty. No i doszła jeszcze jedna angielka,prawdopodobnie Fisherma's Friend, ale tę już widziałaś. Widzisz zapomniełam o LD Braithwaite o ogromnych szkarłatno-czerwonych kwiatach
Karolinko, szkoda czasu na zapisywanie, ja piszę, piszę a jak co do czego przychodzi i tak zamawiam całkiem nowe, bo akurat wpadły mi w oko w szkółce.
Karolinko Rhapsody dla CIebie, na pewno będziesz z tej różyczki zadowolona. Oczaruje Cię od pierwszego kwiatuszka, którego zobaczysz.
Lucynko, to mnie zaskoczyłaś, byłam pewna , że to Peace. dziękuję i życzę byś była zadowolona z dwóch pozostałych, bo na widok kwiatów Jubilee Celebration zawsze mocniej bije mi , myślę,że i Tobie również.
Jagna dla Rhapsody to dobre miejsce, ma wówczas piękny kolor a delikatne płatki nie za bardzo lubią silne słońce. Zbyt kocham swoje róże, bym mogła je komukolwiek odsprzedawać, co najwyżej z czystej przyjaźni podarować. Z marketówkami różnie bywało, ale te z Auchan Princess Of Infinity to miniaturka, sama miałam wątpliwości, czy przeżyje w ogrodzie. W końcu niczym nie ryzykowałam w doniczce żyłaby jeszcze krócej. W ogrodzie sprawdza się znakomicie, chociaż późno zaczyna kwitnienie, to kończy je dopiero z pierwszymi mrozami.
Masz rację wszystkie moje róże są skatalogowane, mogę w każdej chwili pozachwycać się każdą z osobna, ewentualnie podzielić się ich fotkami z Wami, co czynie zawsze z ogromna przyjemnością.
Jadziu trwałość kwiatu jest chyba troszkę zależna od wilgotności gleby, jak różyczki mają pod dostatkiem wilgoci to i dłużej utrzymują kwiat. Ja mam tak w przypadku Reine des Violettes, ale była systematycznie podlewana, teraz już pozostawiona sam sobie gorzej radzi sobie z utrzymaniem kwiatu a i one same nie są tak urodziwe jak wcześniej. Ano niech się spełniają nam wszystkim jak najczęściej i wszystkie bez wyjątku
Tradescant niestety nie mam, chyba, bo jeszcze mam wątpliwości co do jednej austinki, ale myślę jednak, że to nie ona.
Zdjęcia wstawię po południu, teraz tylko do potwierdzenia podejrzanego Pilgrima?
Tolinko wielkie dzięki . Pilgrima też zamówiłam u Wioli, ale niestety nic z niego nie będzie. Cieszę się więc, że trafił mi się w marketowych kartonikach. Żałuję, że nie możesz teraz mnie odwiedzić, ale rozumiem.
Różyczki wyślę Ci w poniedziałek.
Tolinko po południu wstawię zdjęcie już rozwiniętej różyczki, może ją rozpoznasz, to jedna z Twoich patyczków .
Danusiu dziękuję za nie w pełni zasłużone miłe słowa . Z sąsiadami jest ten problem, że jak na razie ani z jednej ani z drugiej ich nie mam. Z jednej jest pole uprawne, z drugiej zapuszczona działka pełna chwastów. Nieraz w tle widać takie suche badyle wysokości 170 cm, Pokrzyw jakoś się pozbyliśmy, ale reszta jest poza naszym zasięgiem.
Danusiu tak naprawdę to sama nie wiem od kiedy można ją nazwać ogrodem. Działkę kupiliśmy zaraz po ślubie, czyli ponad 30 lat temu .Jak ten czas leci Pamiętam jak pojechaliśmy ją oglądać, rosło na niej zboże, jesienią zostało już tylko ściernisko a wiosną sfinalizowaliśmy zakup.
Ile wywieźliśmy taczek perzu, tego nikt chyba nie jest w stanie zliczyć. Działka przechodziła różne losy z początkowo typowo użytkowej czyli warzywno-sadowej, pomalutku stawała się wypoczynkową.
Sam szkielet ogrodu, czyli drzewa, krzewy, powstał kilkanaście lat temu, natomiast obecny kształt powstawał mniej więcej od roku 2010.
W trakcie budowy domu znowu trzeba było co nieco pozmieniać, natomiast róże, bo te chyba najbardziej Cię interesują kupuję w większych ilościach od 2012 roku. Mam oczywiście starsze, te które przetrwały wszystkie burzliwe momenty zajmują w moim sercu szczególe miejsce i najbardziej odczuwam,kiedy z różnych powodów wypadają. W tym roku pożegnałam Mount Shastę z ogromnym żalem, bo była jedną z pierwszych w moim ogrodzie.
Osobiście mogę powiedzieć, ze angielki u mnie czują się bardzo dobrze i chyba są najpiękniejszymi różami w ogrodzie, a miałam te same obawy co Ty, przed ich zakupem. Jak nie spróbujesz, nie będziesz wiedziała.
Alegoria mój "kapelusik" niezbyt głęboki, ale chyba coś tam specjalnie dla Ciebie jeszcze wygrzebię, przynajmniej będę się starała .
W takich samych kolorkach jak Doktorek mam jeszcze Munstead Wood, obecnie kwitnie i W.Shakespear , wielkie krzaczysko cały w pąkach, na dniach będzie puszył się jak paw, pokazując swoje cudne kwiaty. No i doszła jeszcze jedna angielka,prawdopodobnie Fisherma's Friend, ale tę już widziałaś. Widzisz zapomniełam o LD Braithwaite o ogromnych szkarłatno-czerwonych kwiatach
Karolinko, szkoda czasu na zapisywanie, ja piszę, piszę a jak co do czego przychodzi i tak zamawiam całkiem nowe, bo akurat wpadły mi w oko w szkółce.
Karolinko Rhapsody dla CIebie, na pewno będziesz z tej różyczki zadowolona. Oczaruje Cię od pierwszego kwiatuszka, którego zobaczysz.
Lucynko, to mnie zaskoczyłaś, byłam pewna , że to Peace. dziękuję i życzę byś była zadowolona z dwóch pozostałych, bo na widok kwiatów Jubilee Celebration zawsze mocniej bije mi , myślę,że i Tobie również.
Jagna dla Rhapsody to dobre miejsce, ma wówczas piękny kolor a delikatne płatki nie za bardzo lubią silne słońce. Zbyt kocham swoje róże, bym mogła je komukolwiek odsprzedawać, co najwyżej z czystej przyjaźni podarować. Z marketówkami różnie bywało, ale te z Auchan Princess Of Infinity to miniaturka, sama miałam wątpliwości, czy przeżyje w ogrodzie. W końcu niczym nie ryzykowałam w doniczce żyłaby jeszcze krócej. W ogrodzie sprawdza się znakomicie, chociaż późno zaczyna kwitnienie, to kończy je dopiero z pierwszymi mrozami.
Masz rację wszystkie moje róże są skatalogowane, mogę w każdej chwili pozachwycać się każdą z osobna, ewentualnie podzielić się ich fotkami z Wami, co czynie zawsze z ogromna przyjemnością.
Jadziu trwałość kwiatu jest chyba troszkę zależna od wilgotności gleby, jak różyczki mają pod dostatkiem wilgoci to i dłużej utrzymują kwiat. Ja mam tak w przypadku Reine des Violettes, ale była systematycznie podlewana, teraz już pozostawiona sam sobie gorzej radzi sobie z utrzymaniem kwiatu a i one same nie są tak urodziwe jak wcześniej. Ano niech się spełniają nam wszystkim jak najczęściej i wszystkie bez wyjątku
Tradescant niestety nie mam, chyba, bo jeszcze mam wątpliwości co do jednej austinki, ale myślę jednak, że to nie ona.
Zdjęcia wstawię po południu, teraz tylko do potwierdzenia podejrzanego Pilgrima?
Tolinko wielkie dzięki . Pilgrima też zamówiłam u Wioli, ale niestety nic z niego nie będzie. Cieszę się więc, że trafił mi się w marketowych kartonikach. Żałuję, że nie możesz teraz mnie odwiedzić, ale rozumiem.
Różyczki wyślę Ci w poniedziałek.
Tolinko po południu wstawię zdjęcie już rozwiniętej różyczki, może ją rozpoznasz, to jedna z Twoich patyczków .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Tyle masz róż, a jak cudnie kwitną co jedna to piękniejsza. Miss Fine śliczne ma płateczki, lekko pofalowane. Jest urocza
Znalazłam jedno zdjęcie Nostalgie, ale mało wyraźne. Kwiat tworzy taką miseczkę, środek jest śmietankowy (nie biały) i początkowo zwinięty w luźną kulkę. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć
W tym roku już chyba jej nie będzie Przezimowała bardzo dobrze, wystartowała jeszcze lepiej, a później niestety było tylko gorzej. jeszcze tli się w niej życie, ale chyba nie ma szans
Zobacz Nostalgie u Ewy-ewka36jj. Właśnie znalazłam u Niej zdjęcie. Wygląda tak jak powinna wyglądać ta róża Str.34
Znalazłam jedno zdjęcie Nostalgie, ale mało wyraźne. Kwiat tworzy taką miseczkę, środek jest śmietankowy (nie biały) i początkowo zwinięty w luźną kulkę. Nie umiem tego dobrze wytłumaczyć
W tym roku już chyba jej nie będzie Przezimowała bardzo dobrze, wystartowała jeszcze lepiej, a później niestety było tylko gorzej. jeszcze tli się w niej życie, ale chyba nie ma szans
Zobacz Nostalgie u Ewy-ewka36jj. Właśnie znalazłam u Niej zdjęcie. Wygląda tak jak powinna wyglądać ta róża Str.34
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12961
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Zdecydowanie jest to pnąca Peace/Gloria Dei też ja mam, przepraszam że zaśmiecam ogródek ale skasuję.
Peace rzeczywiście rozpoczyna skąpo kwitnienie ale jak się rozhuśta to w jednym roku puści 2 m pędy oblepione kwiatem, tak było u mnie. Ta róża lubi kulkowanie to zmusza ją do wytwarzania większej ilości kwiatów, coś w tym jest, sprawdziłam to na swojej. W ub.sezonie zakulkowałam i efekt kwitnienia burza kwiatów,
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=854
Peace rzeczywiście rozpoczyna skąpo kwitnienie ale jak się rozhuśta to w jednym roku puści 2 m pędy oblepione kwiatem, tak było u mnie. Ta róża lubi kulkowanie to zmusza ją do wytwarzania większej ilości kwiatów, coś w tym jest, sprawdziłam to na swojej. W ub.sezonie zakulkowałam i efekt kwitnienia burza kwiatów,
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=854
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Daysy, uroczy paczus patyczka, czekam na kwiat w pelnej krasie..., mimo, ze nie pomoge w identyfikacji. Popatrz, moje tez maja paczusie, ale jeszcze zielone...
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Iwonko bardzo Ci dziękuję za fotkę, teraz już jestem pewna, moja marketówka to Nostalgia i to obie. Ciekawa jestem tylko, czy to jest ta z Auchan, czy jesienna z Brico. Upewnię się jak rozkwitnie ta ostatnia, a to taki leniuszek, paków ma nawiązanych dużo, ale ani myśli je otworzyć .
Sądzę jednak, że zamiast Wonder Blue/Auchan/mam właśnie Nostalgię.
A teraz obiecane fotki
Ubiegoroczna bordowa miniaturka, zimę przetrwała znakomicie
Peace, niestety nie wiem dlaczego, ale puszcza dużo krótkopędów, które niestety nie kwitną. Takim kwitnieniem jak pokazałaś Taro, u mnie zakwitła tylko raz, a mam ją ponad 15 lat. Co roku mam nadzieję, że powtórzy swój niesamowity pokaz, jak dotąd bez powodzenia.
Zawsze myślałam, że coś zjada jej pąki, ale w tym roku, takie zjawisko zauważyłam na wielu innych różach. Dzięki radzie Alexii , aby przyciąć pędy za pierwszym listkiem, co pobudziło do wzrostu uśpione oczka. Róże będą więc kwitły później. Nie wiem czy sprawdzi się to w przypadku Peace, ale LD Braithwaite już wypuścił sporo nowych pędów zakończonych pąkami kwiatowymi.
Reine des Violettes
NN-ka rabatówka
Souvenir du dr Jamain
Captain Howyard
Comte de Cambord - to największe pachnidełko na rabacie
Princess Alexandra of Kent rozpoczyna swój występ
Miss Fine
Princess of Wales
Ilse Krohn Superior
Po meczu ciąg dalszy?, czy odkładamy na jutro?
Sądzę jednak, że zamiast Wonder Blue/Auchan/mam właśnie Nostalgię.
A teraz obiecane fotki
Ubiegoroczna bordowa miniaturka, zimę przetrwała znakomicie
Peace, niestety nie wiem dlaczego, ale puszcza dużo krótkopędów, które niestety nie kwitną. Takim kwitnieniem jak pokazałaś Taro, u mnie zakwitła tylko raz, a mam ją ponad 15 lat. Co roku mam nadzieję, że powtórzy swój niesamowity pokaz, jak dotąd bez powodzenia.
Zawsze myślałam, że coś zjada jej pąki, ale w tym roku, takie zjawisko zauważyłam na wielu innych różach. Dzięki radzie Alexii , aby przyciąć pędy za pierwszym listkiem, co pobudziło do wzrostu uśpione oczka. Róże będą więc kwitły później. Nie wiem czy sprawdzi się to w przypadku Peace, ale LD Braithwaite już wypuścił sporo nowych pędów zakończonych pąkami kwiatowymi.
Reine des Violettes
NN-ka rabatówka
Souvenir du dr Jamain
Captain Howyard
Comte de Cambord - to największe pachnidełko na rabacie
Princess Alexandra of Kent rozpoczyna swój występ
Miss Fine
Princess of Wales
Ilse Krohn Superior
Po meczu ciąg dalszy?, czy odkładamy na jutro?
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
Zdrowa dawka !!! Twoje róże Daysy są lepsze niż mecz!!! o wieeeeeeeeeeeeeeeeeeele lepsze!
Dla mnie możesz je zapodawać bez przerw!
Souvenir du dr Jamain to ślicznot (ślicznota)!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12961
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II
daysy przepraszam ale p[oczytaj tu może to coś pomoże
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p4832689
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p4832689
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p4832689
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p4832689