Galeria.Dalie Stanisława cz.1
- nitka55
- 500p
- Posty: 834
- Od: 26 sty 2010, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: szczecinek zachodniopomorskie
Re: Dalie Stanisława
Siedzę i oglądam cuda bo każda dalia i kwiat jest cudem które p.Stanisław dotyka .Życzę dla p.Stanisława i dla Ciebie Basiu wiele siły i zdrowia.Basiu a pomponiki będą .Widziałam takie malutkie pomponiki były cudowne.Pozdrawiam
Re: Dalie Stanisława
Na weekend - jeśli by ktoś się nudził lub tylko dysponował wolnym czasem - zapraszam do obejrzenia ładnej kolekcji dalii z Quebecu. Sporo spośród nich znajduje się w kolekcji Stanisława, ale duża cześć to okazy, których nie znacie - niektóre fajne. Mnie podobają się dalie tzw. stellar o specyficznie dachówkowato ułożonych płatkach kwiatu - oznaczone w tej kolekcji jako St (pod zdjęciem) - ostatnio bardzo modne.
No i pod koniec alfabetu, pod literą W znajdziecie piękną kolekcję dalii Walta Wynns'a, o którym nie tak dawno wspominałam w tym wątku, podając przede wszystkim smutną wiadomość o jego tragicznym odejściu ... Jego piękne dalie jednak pozostały, choć nie będzie więcej nowych odmian przez niego pozyskanych...
http://www.sqdahlia.qc.ca/Photos.htm
Aha, Stanisław wyjaśnił mi, że co prawda nie posiada w swojej kolekcji dalii Kenora Lisa
http://www.sqdahlia.qc.ca/Photos%20dahl ... 20Lisa.jpg
ale posiada prawie identyczną - Mrs. Swanee Hunt
http://ogrodnik-amator.pl/zdjecie_gad.php?zdj1=13
Hmm - może i podobna, ale nie ma tych słodkich, złocistych kropeczek na końcach płatków - Kenora Lisa wydaje mi się dzięki nim piękniejsza i Ala na pewno się ze mną zgodzi, bo ona kocha Kenory...
Stanisławie postaraj się ją zdobyć (Kenorę Lisę nie Alę)
Niteczko -
pomponki w najnowszym katalogu Stanisława są, ale ja mam mało zdjęć pomponów i będziesz musiała pogrzebać w necie - zgłoś u Stanisława zapotrzebowanie na katalog - zobaczysz co ma w tym temacie. Wiem, że czyni starania o więcej pomponów i ball(ek), więc jest nadzieja, że w niedalekiej przyszłości pojawi się więcej. Dla mnie najsłodszym małym pomponkiem jest Kasasagi - ale nie ma jej w tegorocznych propozycjach.
Wygląda tak:
http://cubits.org/Dahlias/thread/view/32245/?offset=20
http://www.mccabesnursery.com/A%20Flowe ... sasagi.htm
No i pod koniec alfabetu, pod literą W znajdziecie piękną kolekcję dalii Walta Wynns'a, o którym nie tak dawno wspominałam w tym wątku, podając przede wszystkim smutną wiadomość o jego tragicznym odejściu ... Jego piękne dalie jednak pozostały, choć nie będzie więcej nowych odmian przez niego pozyskanych...
http://www.sqdahlia.qc.ca/Photos.htm
Aha, Stanisław wyjaśnił mi, że co prawda nie posiada w swojej kolekcji dalii Kenora Lisa
http://www.sqdahlia.qc.ca/Photos%20dahl ... 20Lisa.jpg
ale posiada prawie identyczną - Mrs. Swanee Hunt
http://ogrodnik-amator.pl/zdjecie_gad.php?zdj1=13
Hmm - może i podobna, ale nie ma tych słodkich, złocistych kropeczek na końcach płatków - Kenora Lisa wydaje mi się dzięki nim piękniejsza i Ala na pewno się ze mną zgodzi, bo ona kocha Kenory...
Stanisławie postaraj się ją zdobyć (Kenorę Lisę nie Alę)
Niteczko -
pomponki w najnowszym katalogu Stanisława są, ale ja mam mało zdjęć pomponów i będziesz musiała pogrzebać w necie - zgłoś u Stanisława zapotrzebowanie na katalog - zobaczysz co ma w tym temacie. Wiem, że czyni starania o więcej pomponów i ball(ek), więc jest nadzieja, że w niedalekiej przyszłości pojawi się więcej. Dla mnie najsłodszym małym pomponkiem jest Kasasagi - ale nie ma jej w tegorocznych propozycjach.
Wygląda tak:
http://cubits.org/Dahlias/thread/view/32245/?offset=20
http://www.mccabesnursery.com/A%20Flowe ... sasagi.htm
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Dalie Stanisława
Zajmie mi to więcej niż sobotnie popołudnie, dziękuje za tą stronkę.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Dalie Stanisława
Dalie Wynns'a Zaraz biegnę oglądać. Zamówiłem wszystkie z katalogu p. Stanisława nawet bez sprawdzania zdjęć, bo są dla mnie zjawiskowe.
Z sianiem dalii wielu z nas miało do czynienia ale tych pojedynczych. Mam je od wielu lat, choć producenci nasion uparli się je określać mianem jednorocznych.
Moje obawy co do siania dotyczą również tego, że to będą w dużej mierze dalie pojedyncze. Nawet zdjęcie na stronie, gdzie można zakupić nasiona, to sugeruje.
No i będą wszystkie nn, co też nie zachęca przy tworzeniu kolekcji.
Z sianiem dalii wielu z nas miało do czynienia ale tych pojedynczych. Mam je od wielu lat, choć producenci nasion uparli się je określać mianem jednorocznych.
Moje obawy co do siania dotyczą również tego, że to będą w dużej mierze dalie pojedyncze. Nawet zdjęcie na stronie, gdzie można zakupić nasiona, to sugeruje.
No i będą wszystkie nn, co też nie zachęca przy tworzeniu kolekcji.
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Dalie Stanisława
Basiu, nie jest tak źle. Zerknij tutaj: Dalie z nasionBarbaraR pisze:...zauważyłam, że jakoś nie ma chętnych na hodowlę dalii z nasion. Jasne, że trzeba mieć na to jakieś podstawowe warunki - ale mogłoby to być bardzo interesujące doświadczenie. Może jeszcze kiedyś ktoś się odważy i spróbuje.
- Lipien
- 500p
- Posty: 502
- Od: 21 lis 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ptaszków,dolnośląskie
Re: Dalie Stanisława
Jacek P.
Popieram Twoją opinię: jedyny plus dalii z nasion, ze rośliny są zdrowe, a tak to szkoda pracy i miejsca.
Stanisław.
Popieram Twoją opinię: jedyny plus dalii z nasion, ze rośliny są zdrowe, a tak to szkoda pracy i miejsca.
Stanisław.
Dalie Stanisława cz.7 Dalie Stanisława - sprzedam
https://www.dalie-stanislawa.pl/
Pozdrawiam Stanisław
https://www.dalie-stanislawa.pl/
Pozdrawiam Stanisław
Re: Dalie Stanisława
"Szkoda pracy i miejsca." Hmmmm...Ciekawe spostrzeżenie......Prawdziwe, gdy ktoś chce mieć Kolekcję dalii przez duże K, a ja chcę mieć rabatkę z dalii pomponowych i już kupiłam nasionka.
Dalie pana Stanisława oczywiście są super!
Dalie pana Stanisława oczywiście są super!
Nie siła, lecz wytrwałość czyni wielkie rzeczy./Samuel Johnson/
- rys11
- 200p
- Posty: 316
- Od: 11 wrz 2012, o 12:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dalie Stanisława
Witaj Aniu!
Nie tylko do oka, lecz również do duszy.Takie zdjęcia dalii z nazwami to mile się ogląda!
Serdecznie pozdrawiam.Ryszard:)
Re: Dalie Stanisława
Widzę, że temat uzyskania dalii z nasion jest dość chwytliwy. Nie chodziło mi jednak o dalie z nasion, które można kupić w naszych sklepach ogrodniczych, ale o nasiona, które czasem można zakupić u znanych, zagranicznych hodowców. Nasiona, które uzyskują oni ze skrzyżowania dalii o pięknych, dużych kwiatach. Czasami natykam się w internecie na ogłoszenia dotyczące sprzedaży takich nasion - zwykle paczuszka (100 szt.) kosztuje ok. 12-13 dolarów (bo zwykle są to hodowcy amerykańscy). Niektórzy wysyłają nasionka za zaliczeniem pocztowym, niektórzy po wpłaceniu kwoty na podane konto. Z takich wyselekcjonowanych nasion można byłoby uzyskać oryginalne, nowe odmiany. Możliwe, że niektóre uzyskane tym sposobem dalie nie nadają się do naszych warunków klimatycznych, ale przecież hodujemy z bulw także amerykańskie odmiany, które dobrze radzą sobie u nas i pięknie nam kwitną. Czasami też nasze "szlachetne" dalie ogrodowe zawiązują nasiona. Byłoby interesującym doświadczeniem podjąć próbę zebrania i wysiania takich nasion. Stanisławie - jaka jest Twoja opinia na ten temat?
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7844
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Dalie Stanisława
Kilka lat temu oglądałam film o pozyskiwaniu nowych odmian dali o pięknych kwiatach z nasion .
Próbowałam tej metody ,która jest bardzo prosta, ale niestety nie udało mi się .
Spróbuję być może w przyszłym roku .
Basiu chyba opisywałaś tę metodę w wątku.
Próbowałam tej metody ,która jest bardzo prosta, ale niestety nie udało mi się .
Spróbuję być może w przyszłym roku .
Basiu chyba opisywałaś tę metodę w wątku.
Pozdrawiam Alicja
Re: Dalie Stanisława
Alu,
coś napomykałam na temat dalii z nasion, ale nie opisywałam metody ich pozyskiwania.
Przejrzałam sporo dostępnych w internecie publikacji i artykułów i rozmawiałam na ten temat ze Stanisławem. Wynika z tego wszystkiego, że zapylanie dalii łatwe nie jest. Głównie ze względu na trudność związaną z określeniem, który egzemplarz ma być zapylaczem, a który zapylanym , czyli trzeba znaleźć formę męską (pyłek) i żeńską (znamię). I to najlepiej w jednym czasie (choć pyłek może być zebrany i przechowany w lodówce przez jakiś czas, póki nie znajdziemy odpowiedniego egzemplarza ze słupkiem).
Trudność druga - po zapyleniu należy zabezpieczyć zapylony egzemplarz tak, by nie został na niego naniesiony przez owady pyłek z innych dalii. Pytanie, jak i czym zabezpieczyć? Dalia musi zawiązać nasiona, muszą one urosnąć, dojrzeć i wyschnąć - zabezpieczone folią - zbutwieją, papier przemoczy deszcz... Podobno do tego celu najlepiej nadają się rajstopy. Stanisław twierdzi, że to wszystko trzeba byłoby robić w warunkach co najmniej szklarniowych, jeśli nie laboratoryjnych, żeby uzyskać pożądany efekt.
A i tak ze 100 wysianych nasion tylko 8-10% będzie mieć kwiaty pełne, reszta puste - tzn. z jednym lub dwoma okółkami płatków i żółtym środkiem. Nie możemy też mieć pewności, że nawet spośród tych pełnych z pierwszego roku uprawy cecha ta powtórzy się w następnych latach. Nie jest też pewne "trzymanie" barwy. Więc jednak trudne jest pozyskiwanie nowych odmian przez nie-specjalistów.
Możemy oczywiście spróbować dosuszyć kwiaty zapylone przez owady i wysiać nasiona w ten sposób uzyskane - zwykle twardawe i ciemne są dobre do wysiania. No i poczekać, co z tego wyrośnie. Ale to metoda dla ciekawskich i cierpliwych.
Możemy kupić nasiona u producentów dalii. Czasem widzę ogłoszenia w internecie - 100 nasion kosztuje ok. 12-13 $ - sprzedają zwykle producenci amerykańscy (oni potrafią wszystko potraktować jak biznes).
Jeśli więc nie można łatwo uzyskać pięknych dalii z nasion to pozostaje nam zdać się na to, co możemy kupić lub wymienić w postaci bulw (karp). Rozmnażamy przez dzielenie karp lub przez sadzonki zielne uzyskane z karp podpędzanych wczesną wiosną (można pobrać kilka sadzonek). Egzemplarze uzyskane z sadzonek są zdrowsze, dorodniejsze, ładniej wybarwione, mają dorodniejsze kwiaty. Po prostu dobrze jest stare egzemplarze od czasu do czasu odnowić. Tak przecież postępujemy również z kwiatami wieloletnimi (bylinami), które co kilka lat odnawiamy z młodych sadzonek - jak tylko zauważymy, że się wyradzają (margerytki, złocienie wieloletnie, dzwonki, rozchodniki itd.)
Tu jest link, który może być przydatny dla tych, którzy chcą spróbować metody ręcznej zapylania dalii
http://homeguides.sfgate.com/hand-polli ... 27898.html
Więcej jest tu:
http://jiriny.cz/slechteni-jirinek-a-pe ... ych-odrud/
ale bez tłumacz- google chyba się nie obejdzie...
coś napomykałam na temat dalii z nasion, ale nie opisywałam metody ich pozyskiwania.
Przejrzałam sporo dostępnych w internecie publikacji i artykułów i rozmawiałam na ten temat ze Stanisławem. Wynika z tego wszystkiego, że zapylanie dalii łatwe nie jest. Głównie ze względu na trudność związaną z określeniem, który egzemplarz ma być zapylaczem, a który zapylanym , czyli trzeba znaleźć formę męską (pyłek) i żeńską (znamię). I to najlepiej w jednym czasie (choć pyłek może być zebrany i przechowany w lodówce przez jakiś czas, póki nie znajdziemy odpowiedniego egzemplarza ze słupkiem).
Trudność druga - po zapyleniu należy zabezpieczyć zapylony egzemplarz tak, by nie został na niego naniesiony przez owady pyłek z innych dalii. Pytanie, jak i czym zabezpieczyć? Dalia musi zawiązać nasiona, muszą one urosnąć, dojrzeć i wyschnąć - zabezpieczone folią - zbutwieją, papier przemoczy deszcz... Podobno do tego celu najlepiej nadają się rajstopy. Stanisław twierdzi, że to wszystko trzeba byłoby robić w warunkach co najmniej szklarniowych, jeśli nie laboratoryjnych, żeby uzyskać pożądany efekt.
A i tak ze 100 wysianych nasion tylko 8-10% będzie mieć kwiaty pełne, reszta puste - tzn. z jednym lub dwoma okółkami płatków i żółtym środkiem. Nie możemy też mieć pewności, że nawet spośród tych pełnych z pierwszego roku uprawy cecha ta powtórzy się w następnych latach. Nie jest też pewne "trzymanie" barwy. Więc jednak trudne jest pozyskiwanie nowych odmian przez nie-specjalistów.
Możemy oczywiście spróbować dosuszyć kwiaty zapylone przez owady i wysiać nasiona w ten sposób uzyskane - zwykle twardawe i ciemne są dobre do wysiania. No i poczekać, co z tego wyrośnie. Ale to metoda dla ciekawskich i cierpliwych.
Możemy kupić nasiona u producentów dalii. Czasem widzę ogłoszenia w internecie - 100 nasion kosztuje ok. 12-13 $ - sprzedają zwykle producenci amerykańscy (oni potrafią wszystko potraktować jak biznes).
Jeśli więc nie można łatwo uzyskać pięknych dalii z nasion to pozostaje nam zdać się na to, co możemy kupić lub wymienić w postaci bulw (karp). Rozmnażamy przez dzielenie karp lub przez sadzonki zielne uzyskane z karp podpędzanych wczesną wiosną (można pobrać kilka sadzonek). Egzemplarze uzyskane z sadzonek są zdrowsze, dorodniejsze, ładniej wybarwione, mają dorodniejsze kwiaty. Po prostu dobrze jest stare egzemplarze od czasu do czasu odnowić. Tak przecież postępujemy również z kwiatami wieloletnimi (bylinami), które co kilka lat odnawiamy z młodych sadzonek - jak tylko zauważymy, że się wyradzają (margerytki, złocienie wieloletnie, dzwonki, rozchodniki itd.)
Tu jest link, który może być przydatny dla tych, którzy chcą spróbować metody ręcznej zapylania dalii
http://homeguides.sfgate.com/hand-polli ... 27898.html
Więcej jest tu:
http://jiriny.cz/slechteni-jirinek-a-pe ... ych-odrud/
ale bez tłumacz- google chyba się nie obejdzie...
Pozdrawiam
Barbara
Barbara