Szkodnik lub/i choroba żywotników

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Krzysiek_W
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 27 maja 2016, o 17:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

Witam,

To mój pierwszy post na forum i bardzo proszę o pomoc. Kilka dni przeczesywałem to i inne fora ale nie znalazłem odpowiedzi:
Mam szpaler z żywotników szmaragd (około 70 sztuk). Od około 2-3 lat drzewka zaczęły chorować. Na początku pojedynczo ale w tej chwili objawy są już na większości drzewek. Objawy polegają na tym, że na wysokości poniżej 40 cm nad ziemią igły zaczynają usychać, brązowieć i często czarnieć (jak na zdjęciach). Żadne drzewko nie choruje w górnej części. Co ciekawe nie ma też objawów choroby od strony południowej. To co widać na zdjęciach to strona północna. W tym roku robiłem dwukrotnie oprysk Topsin'em oraz Karate Zeon na mszyce ale nie widać spektakularnych efektów. Od razu zaznaczam, że to nie jest sprawka psów sikających na drzewka (chyba że się schodzą w nocy jak śpię ;) ). Pod drzewkami rozłożyłem biały papier i po potrząśnięciu drzewkiem wysypało się kilka - kilkanaście sztuk malutkich owadów, które mają około 1mm długośći i są do tego 'chude'. Gdyby nie biały papier to nie udałoby się ich zauważyć. Ciężko zrobić wyraźne zdjęcia tak małym obiektom - załączam to co udało mi sie zrobić:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zastanawiam się czy objawy łączyć z tymi owadami czy raczej leczyć dalej w kierunku choroby grzybowej (w tej chwili planuję oprysk Aliette). Przeczytałem 'pół internetu' ale nie znalazłem wskazówki czym mogłyby być znalezione owady. Niezbyt mi przypominają mszycę (poza tym robiłem oprysk)..
Z góry dziękuję za pomoc!!!!

Pozdrawiam,
Krzysiek
Awatar użytkownika
NOWY 83
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1220
Od: 11 lis 2014, o 20:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj.-pom.

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

A to nie jest psa sprawka? W sensie nie sika ci po tujach ?
Krzysiek_W
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 27 maja 2016, o 17:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

NOWY 83 pisze:A to nie jest psa sprawka? W sensie nie sika ci po tujach ?
Nie mam psa. Nie zawsze zamykam brame ale nigdy nie widziałem za dnia psów wchodzących mi na posesje. Bezpańskich psów w okolicy brak i zakładam, że sąsiedzi nie przychodzą do mnie nad ranem ze swoimi czworonogami.
karinos
50p
50p
Posty: 99
Od: 2 lis 2005, o 14:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

Ja stawiam na kocurki ;) U mnie też im się zdarzają takie sprawki na globosach. Niestety te miejsce nie odrastają, z czasem znikają ubytki w gąszczu innych gałązek. Ja zawsze zlewam wodą, trochę obskubuję, a na korę wokół drzewek wylewam ocet albo sok ze świeżej cytryny.
Krzysiek_W
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 27 maja 2016, o 17:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.. kot sikający na wysokość 30-40 cm? mocz uszkadza tylko gałązki, które miały z nim bezpośredni kontakt czy może to się 'rozchodzi' naokoło?
karinos
50p
50p
Posty: 99
Od: 2 lis 2005, o 14:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

Nie sikający, a znaczący teren. Kot podnosi ogon i "strzela" także na 30-40 cm spokojnie trafi. Nie rozchodzi się to. Czarny, czasami "smolisty" kolor zostaje niestety. Tak samo pożółkłe gałązki. Dołączam zdjęcie mojej globosy.
ps. To tylko moja opinia. Absolutnie nie mam się za autorytet w dziedzinie ogrodnictwa. Także poczekaj może na opinie bardziej doświadczonych Forumowiczów.

Obrazek
Krzysiek_W
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 27 maja 2016, o 17:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Szkodnik lub/i choroba żywotników

Post »

Dziękuję Karinos za podpowiedź. Mój przydomowy kot jest kastrowany ale faktycznie po okolicy kręci się kilka zdziczałych kotów i czasami zaglądają na moją działkę.
Czy ktoś z forumowiczów ma może jeszcze jakieś sugestie?
Ciągle zastanawia mnie co to może być za owad. Nie ma go na innych roślinach w moim ogrodzie ale da sie go wytrząsnąć z każdego żywotnika.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”