Nie jestem znawcą tematu, mam nadzieję, że po odświeżeniu wątku wypowie się ktoś bardziej doświadczony.
Również jestem zwolennikiem walki o każde drzewo, jednak nie zawsze udaje nam się wygrywać.
Wydaje mi się, że część Twoich drzew jest porażona rakiem, można próbować ratować je przez wycięcie chorych konarów. Niestety możliwe, że ostatecznie będziesz musiała usunąć całe drzewo
Spękania często są również spowodowane dużymi różnicami temperatur oddziałujących na pień między nocą a dniem w miesiącach zimowych. Profilaktycznie stosuje się bielenie drzew, gdyż jasne powierzchnie nie nagrzewają się tak mocno.
Iglaki możesz spróbować poprzycinać, ale nie radykalnie, bo mogą całkowicie obumrzeć. Faktycznie są dosyć mocno zaniedbane i ciężko będzie nadać im ładną formę. Możesz ich jeszcze nie wycinać, ale zasadzić przed nimi (w odpowiedniej odległości, żeby miały wystarczającą ilość światła) nowe i jak podrosną wyciać te stare. Najlepiej kupować kopane z gruntu, bo w cenie doniczkowego będziesz miała większy egzemplarz.
Możesz też te stare ogolić, zostawić tylko górną część i między nimi posadzić nowe.
Może któryś z Forumowiczów podpowie Ci lepsze rozwiązanie.
Powodzenia!