Przypatrując się Waszym pięknym ogrodom długo zastanawiałam się czy otworzyć furtkę?? W końcu doszłam do wniosku że ?raz kozie śmierć? !!!!!!
Nie nauczycie się ode mnie nic o uprawie czy urządzaniu ogrodu. Wiedza ma prawie zerowa.
Mogę tylko wyciskać łzy śmiechu z Waszych oczu moją niewiedzą i ?. liczyć na życzliwe rady.
Zaczynam więc??.
Działkę o pow. niespełna 1 ha kupiliśmy prawie 7 lat temu. Teren nieużytków i łąki blisko lasu i rzeki Pilicy a oddalony od mojego stałego adresu ponad 100 km. Słowem wydmuchowisko i duuuże pole do popisu. Niestety w pierwszym roku po zakupie udało nam się tylko ogrodzić, wybudować szopkę i ?królewski przybytek?.
Potem nastąpiły cztery długie lata przerwy. Nie mogłam wyrwać się na wieś. Mąż tylko tam zaglądał dwa razy w roku kosić trawę. To były smutne lata.
W 2005 r. ubożsi w Rodzinę znów zaczęliśmy wracać na nasze ?ranczo?.
Od tego czasu próbujemy to miejsce przekształcić w bardziej przyjazne siedlisko.
Najpierw budowa domku i wszystko co się z tym wiązało, a wiec studnia, prąd itd.
No i i moje początki w ogrodzie. Jeździliśmy tam wtedy weekendowo i wczasowo, i dopiero od kwietnia tego roku z momentem mojego przejścia na emeryturkę mogłam być tam na okrągło przez cały sezon!!!! W tym roku powstało też szambo, a w domku łazienka z bieżącą ciepłą wodą i wc . Marzenia zaczęły się spełniać!!!! Jeszcze wiele przed nami !!!
Moim zadaniem jest stworzenie pięknego ogrodu. Kiedy powstanie taki - zmienię tytuł.
Przenudziłam sporo więc teraz po trochu zacznę wstawiać zdjątka?..
Najpierw doga do domu..

Teraz domek (zdjęcie kapkę nieaktualne bo zabrakło wykończonych schodów



Teraz trochę rzeki i ptaszków i moich drzewek...




No i na koniec kwiatki ...











