W moje selery zakradły się jakieś Cała bulwa zostaje pożarta,nie ma śladu po natce.Najpierw zjadły mi marchew,pozostałości musiałam wykopać,teraz po kolei atakuje selery.Już zaliczył ok 10 szt.Pozostaje duża dziura wielkości męskiej dłoni.Może ktoś ma jakiś pomysł jak rozprawić się z tym bydlakiem,bo wlewanie w dalszej odległości od roślin płynu odstraszającego i sypanie karbidu nie pomogło.
Wygląda to na pospolite nornice.U mnie seler i lubczyk rosną w dużych czarnych donicach z otworami zagłębione w ziemi, bo nie było lata żeby nie zostały pożarte.Pietruszkę naciową sieję na grządkę z podłożona pod spodem siatką do dociepleń, bo zawsze w sierpniu zaczęła stopniowo znikać i nawet marne resztki nie zostawały.
O tej porze jest dużo pożywienia, trutki raczej nie zjedzą, chyba nie da się wykurzyć towarzystwa.Jeżeli stale buszują w tym miejscu, to starać się lepiej zabezpieczyć przed sadzeniem.
Siatkę kładę na kawałku grządki ok.20 cm pod ziemią, wywijając brzegi.Naciowa ma cienkie korzonki i wrastają nieco w siatkę.Lubczyk też dawno wyrósł otworami poza doniczkę i nawet jak nornice coś zjedzą to ochroniona jest główna część korzenia.W tamtym i tym roku wyrósł na półtora metra.