Coś mi zabija gruszę
Coś mi zabija gruszę
Dobry wieczór Państwu.
Nieprzytomnie, będąc dzisiaj na działce, nie zrobiłęm foto, tymczasowo wrzucam więc opis.
Grusza, lipcówka kolorowa, wsadzona w zeszłym roku na jesieni, jedno-dwu letni okulant.
Opryskana późną zimą miedzianem, po wiosenym cięciu topsinem. Miejsce cięcia zabezpieczone bez zwłoki Funabenem.
Po trzech tygodniach od cięcia, pod białą czapeczką funabenu, zauważalne jest czernienie kory - taki czerniejący, zsuwający się (postępujący) pierścień czerniejącej kory/drewna. Czernienie, usychanie, zasychanie, postępować będzie (bazując na zeszłorocznym doświadczeniu) aż zeżre, zabije całe drzewko.
Jak temu zapobiec?
W zeszłym roku takie samo coś zamordowało mi jedną z Konferencji.
Hełp!
PMK
Nieprzytomnie, będąc dzisiaj na działce, nie zrobiłęm foto, tymczasowo wrzucam więc opis.
Grusza, lipcówka kolorowa, wsadzona w zeszłym roku na jesieni, jedno-dwu letni okulant.
Opryskana późną zimą miedzianem, po wiosenym cięciu topsinem. Miejsce cięcia zabezpieczone bez zwłoki Funabenem.
Po trzech tygodniach od cięcia, pod białą czapeczką funabenu, zauważalne jest czernienie kory - taki czerniejący, zsuwający się (postępujący) pierścień czerniejącej kory/drewna. Czernienie, usychanie, zasychanie, postępować będzie (bazując na zeszłorocznym doświadczeniu) aż zeżre, zabije całe drzewko.
Jak temu zapobiec?
W zeszłym roku takie samo coś zamordowało mi jedną z Konferencji.
Hełp!
PMK
Re: Coś mi zabija gruszę
Niestety oryginalnego postu edytować już nie mogę.
Problem wygląda tak:
https://plus.google.com/110633388225495 ... 5495665586
Mam nadzieję, że link działa, zdjęcie można powiększać, żeby się przyjrzeć z bliska.
PMK
Problem wygląda tak:
https://plus.google.com/110633388225495 ... 5495665586
Mam nadzieję, że link działa, zdjęcie można powiększać, żeby się przyjrzeć z bliska.
PMK
Re: Coś mi zabija gruszę
Według mnie to zaraza ogniowa.Pozdrawiam klakier.
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Coś mi zabija gruszę

Dajcie spokój. Nic nie powinno się stać. Niedokarmiony fragment musi obumrzeć. Jakby jakimś cudem ta martwica zeszła poniżej pąka to zetnij nad kolejnym zdrowym.
Re: Coś mi zabija gruszę
Dzięki za komentarze.
@Klakier,
też jestem zdania że to zaraza ogniowa.
@Ernest,
w zeszłym roku centymetr po centymetrze nekroza zajęła całe (inne) drzewko, stąd panika.
dzisiaj opryskałem suto miedzianem (3 ml/1.5l), ciąć nie chciałem bo zimno i wilgotno
W sadzie będę 18.04, zrobię focię aby pokazać dynamikę zmian
pozdrawiam!
PMK
@Klakier,
też jestem zdania że to zaraza ogniowa.
@Ernest,
w zeszłym roku centymetr po centymetrze nekroza zajęła całe (inne) drzewko, stąd panika.
dzisiaj opryskałem suto miedzianem (3 ml/1.5l), ciąć nie chciałem bo zimno i wilgotno
W sadzie będę 18.04, zrobię focię aby pokazać dynamikę zmian
pozdrawiam!
PMK
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Coś mi zabija gruszę
Zaraza ogniowa.. Może tak, ale niekoniecznie. Niby te ciemnienie ucieka w dół, ale nie stawiałbym ostatecznej diagnozy. Na przyszłość smaruj miejsce cięcia z centymetrową rezerwą poniżej cięcia.
Zdechło Ci kiedyś drzewko w ten sposób. Zauważyłeś tam jakieś wycieki?
Zdechło Ci kiedyś drzewko w ten sposób. Zauważyłeś tam jakieś wycieki?
Re: Coś mi zabija gruszę
Czesć,
nie, żadnych wycieków.
Czy sugerujesz, że mam smarować funabenem nie tylko powierzchnię cięcia ale także korę poniżej cięcia? (czy ma to wyglądać jak koncówka zanurzona w paście?)
Co do czernienia rok temu - nastąpiło "suche" czernienie, po zczernieniu zasychanie z niewielkim marszczeniem się kory na wysychającym pieńku, koniec.
Drzewo jest dosadzone w starym, zaniedbanym 18a sadzie. W powietrzu może latać wszystko.
PMK
nie, żadnych wycieków.
Czy sugerujesz, że mam smarować funabenem nie tylko powierzchnię cięcia ale także korę poniżej cięcia? (czy ma to wyglądać jak koncówka zanurzona w paście?)
Co do czernienia rok temu - nastąpiło "suche" czernienie, po zczernieniu zasychanie z niewielkim marszczeniem się kory na wysychającym pieńku, koniec.
Drzewo jest dosadzone w starym, zaniedbanym 18a sadzie. W powietrzu może latać wszystko.
PMK
Re: Coś mi zabija gruszę
Podobne objawy do zarazy ogniowej na gruszy , powoduje rak bakteryjny Pseudomonas syringae. Zaraza ogniowa ma wycieki bakteryjne a liście pozostają wilgotne (nie wysychają na pieprz). Widząc wycieki bakteryjne w postaci kropel występujących na młodych pędach charakterystycznie wygiętych w tzw. pastorał , można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że mamy do czynienia właśnie z zarazą ogniową. Przy raku bakteryjnym dochodzi do zasychania liści i pędów w taki sposób że ostatecznie szeleszczą, brak jest też wycieków bakteryjnych.Pozdrawiam klakier.
Re: Coś mi zabija gruszę
Dzięki za dodatkowe słowa.
Już w następny weekend będę tam i tym razem wezmę lustrzankę, mając nadzieję na zdjęcie lepsze niż to z telefonu.
Rak bakteryjny (na śliwie go widziałem) kojarzył mi się z gumowatymi wyciekami.
Poobserwujmy, będziemy pewni.
Gdybając - jeśli np. zamieranie, suche, zajmie kolejne dwa oczka - jakie ruchy byście doradzali?
PMK
Już w następny weekend będę tam i tym razem wezmę lustrzankę, mając nadzieję na zdjęcie lepsze niż to z telefonu.
Rak bakteryjny (na śliwie go widziałem) kojarzył mi się z gumowatymi wyciekami.
Poobserwujmy, będziemy pewni.
Gdybając - jeśli np. zamieranie, suche, zajmie kolejne dwa oczka - jakie ruchy byście doradzali?
PMK
-
- 500p
- Posty: 647
- Od: 9 lut 2012, o 11:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lasy nad Baryczą
Re: Coś mi zabija gruszę
Wahałem się czy zabierać głos, ale może się czegoś nauczę. W moich młodych nasadzeniach jabłoni podobny był objaw do tego z foto. Usłyszałem, że to może być jeden z kilku grzybów powodujących zgorzel kory, oraz że szczególnie lubi atakować młode, kilkuletnie rośliny z uszkodzoną korą jesienią i wiosną. Nie przeczę poprzednim wypowiedziom, ale podobieństwo jest duże.
Pozdrawiam, Francik
Pozdrawiam, Francik
Francik
Re: Coś mi zabija gruszę
W przypadku chorób bakteryjnych, tnij z zapasem porażone pędy,pamiętaj o dezynfekcji narzędzi i rąk niemal przy każdym drzewie,spal wycięte gałęzie.Cięcie przeprowadzić należy, tylko w suchą pogodę.Wykonaj oprysk preparatem miedziowym lub preparatem HuwaSan.Powodzenia,pozdrawiam klakier.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4815
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Coś mi zabija gruszę
Ludzie, nie wariujcie! To normalny, zdrowy badyl. Może chory, ale dociekał będzie tylko hipochondryk.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: Coś mi zabija gruszę
Już tylko tydzień i zobaczymy jak sie sprawy mają 
byłem dzisiaj na innej działce, co prawda tam mam same jabłonie, ale wszystko zdaje się być w najlepszym porządku - tym samym zakładam, że nie przenoszę chorób z drzewa na drzewo np. sekatorem i z higieną pracy wszystko OK.
PMK

byłem dzisiaj na innej działce, co prawda tam mam same jabłonie, ale wszystko zdaje się być w najlepszym porządku - tym samym zakładam, że nie przenoszę chorób z drzewa na drzewo np. sekatorem i z higieną pracy wszystko OK.
PMK
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Coś mi zabija gruszę
Tak jak wyżej napisałem, jeśli chcesz mieć 100% pewność zabezpieczenia cięcia to zasmaruj pół cm poniżej rany. Dezynfekcja narzędzi podstawa. Mnie to od początku wyglądało na zwykłe zasychanie czopu, ale skoro mówicie, że w ten sposób ma obumrzeć całe drzewko...
Jeśli miałby to być jeden ze zgorzeli kory to przejrzyjcie Pezicula corticola albo Neofabraea spp.
Jeśli miałby to być jeden ze zgorzeli kory to przejrzyjcie Pezicula corticola albo Neofabraea spp.
Re: Coś mi zabija gruszę
Stan na dzisiaj:
https://plus.google.com/u/0/11063338822 ... 5495665586
https://plus.google.com/u/0/11063338822 ... 5495665586
nie zdycha jakś wyraźnie, nekroza niby szalenie nie postępuje, ale...
Wszystkie inne grusze mają 1 cm szpiczaste pąki liściowe, a ta jakoś nie rwie się do życia
i jeszcze mała poprawka, to jest Komisówka, nie Lipcówka
PMK
https://plus.google.com/u/0/11063338822 ... 5495665586
https://plus.google.com/u/0/11063338822 ... 5495665586
nie zdycha jakś wyraźnie, nekroza niby szalenie nie postępuje, ale...
Wszystkie inne grusze mają 1 cm szpiczaste pąki liściowe, a ta jakoś nie rwie się do życia
i jeszcze mała poprawka, to jest Komisówka, nie Lipcówka
PMK