W tamtym roku na zime były w domku.Do rzeczy ... Kupiłem napowietrzacz który ma ponoć sprawić że oczko będzię mięć mały nie zamarznięty przęrębel.
Zamontowałem 3 watowy sprzęt od którego idą dwie rurki + dwie kule napowietrzający na końcach.
Są przypięte jedna koło drugiej do doniczki na wysokości 25 -30 cm od dna żeby ciepłej wody nie mieszało na dnie moim pupilom.
Czyli 30 cm od dna i 40 cm od taflii powinno być właściwie i jest ale kilka dni przy temp średnio - 10 stopni, a potem się zwęża aż się całkiem zamyka przerębel.
Dodam że lud ma tylko 2 cm grubości na całym oczku do dna mi w życiu nie zamarznie .
A jednak przerębel się zamyka cienką warstwą jak mały wulkan:-)
Macie jakieś zdanie ,opinie co z tym zrobić ???
) i wrzuciłem do wody przy brzegu na 15-20cm. Napowietrzacz stoi cały czas przy oczku na cegłach przykryty wiadrem, jak nie ma mrozu to wyłączam tylko przedłużacz z kontaktu w garażu. Nawet jak zamarznie to po włączeniu po godzinie już jest przerębel. W zeszłym roku było poniżej - 20 stopni i śmigało. Polecam bo to chyba najlepszy sposób na przerębel.(oczywiście jak się ma prąd blisko).
bąbelki powinny być większe i powinno pomóc. Druga sprawa to kamienie po jakimś czasie się zapychają i trzeba wymienić na nowy.
. Karaś mnoży się jak głupi. Ja w tym roku spuściłem wodę i wywaliłem wszystkie karasie, zostawiłem tylko jednego welonka który dobrze sobie radzi już drugą zimę. Zostawiłem też kolorowe karpie, liny i jazie(orfy), a do tego ze stawu jeden jazgarz, jedna wzdręga i jeden sumik karłowaty. Z tych ryb które wymieniłeś żadna ich nie zje, malutkie karasie z chęcią zjedzą orfy.
