Dopiero teraz tutaj trafiłam. Postaram się napisać wszystko co wiem o scilli violacea, ledeburia socialis po polsku scilla fiołkowa lub cebulica.
Roślina ta pochodzi z suchych obszarów RPA. Jej osobliwością są nadziemne cebulki, z których wyrastają osadzone na krótkich łodyżkach liście długości ok. 8-10 cm. Z wierzchu liście są szarozielone z ciemniejszymi plamkami a od spodu błyszczące purpurowofioletowe. Mniej więcej pod koniec kwietnia roślinka zakwita.
Ledeburia nie toleruje zatrzymywania się wody więc należy dać grubą warstwę drenażu. Ziemia powinna być umiarkowanie wilgotna, znosi lekkie przesuszenia byle nie za długo bo zasychają jej liście. Jeśli się przydarzy, że zaschnie to nic. Należy oczyścić cebulki z suchych liści i podlać... odrośnie

W książkach podają by zasilać od marca do sierpnia odżywką dla kaktusów. Swoją zasilam nawozem dla roślin zielonych i rośnie pięknie

Lubi stanowisko jasne choć nie w pełnym słońcu. Lepiej mi rośnie na oknie północno-wschodnim ale i na południowym dobrze daje sobie radę tyle, że jest bardziej zwarta w pokroju. Toleruje temperatury pomiędzy 10 a 25 stopni. Wyższe chyba też bo w lecie było 35 i wcale jej to nie zaszkodziło. Tyle, że wtedy trzeba pilnować podlewania. Zdecydowanie lepiej podlewać ją od góry. Podsiąkanie jest mało efektywne przy grubej warstwie drenażu.
Swoje ledeburie sadzę do ziemi zmieszanej z gruboziarnistym piaskiem. Zauważyłam, że lepiej rosną w płaskich, szerokich, glinianych pojemnikach. Przesadzać należy na wiosnę. Przy okazji można oddzielić młode cebulki. Swoich nie przesadzam co roku. Robię to dopiero wtedy jak mi kępa wyłazi z doniczki

Niekiedy ją zraszam ale nie jest to regularne.
To chyba wszystko

Jeśli masz jeszcze pytania to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie i życzę by również u Ciebie pięknie rosła i cieszyła oczy. A jest wdzięcznym sukulentem
