Jestem świeżym posiadaczem trawnika i pojawiły się jak pewnie u wszystkich początkujących problemy pytania wątpliwości.
Mianowicie trawnik był założony w czerwcu i wszystko wyglądało super ładnie wzrósł był koszony i wałowany.
Nie stosowałem żadnych nawozów. Regularnie codziennie na wieczór podlewałem i co teraz

Mianowicie po jakimś czasie w jednym miejscu pojawiły się chwasty tj. perz min. koniczyna itd. człowiek w sklepiku tzw. zaufanym polecił mi "Chwastox Trio 540 SL" wówczas trawnik był zielony i miał zarówno perz koniczynę jak i ładny zielony trawnik.
Po zastosowaniu wyżej wymienionego "Chastox Trio 540 SL" nic się nie stało ale minęło od tego czasu 1,5 tygodnia i widzę że pojawiły się zółte placki w niektórych miejscach a perz jak był tak jest zniknęła tylko koniczyna jest żółta i obumiera.
Staram się regularnie kosić żeby pozbyć się perzu (podobno to jedyna metoda

Dodatkowo mam kreta który regularnie na razie na szczęście wychodzi w rogu działki cały czas w tym samym miejscu.
I mój ból serca jest taki z ładnego (na początku z chwastami) trawnika mam trawnik żółto/zielony z perzem i kretem. Perz jak to perz rozmnaża się na potęgę a dosiewki trawy nic nie dają. Tak samo wałowanie nie pomaga na krzewienie trawnika.
Teraz na kreta zamówiłem "Kretox bariera" ale zaczynam się zastanawiać czy go stosować czy to jeszcze bardziej zniszczy to co mi zostało po trawniku. Dodatkowo myślę czy nie warto wzmocnić ziemi i zastosować jakiś nawóz - ale czy to nie spali mi trawnika już całkiem??????
Prośba o pomoc poradę.....
Pozdrawiam
seboizm