Prosze bardzo o jakas porade, bo mialam zywoplot na ponad metr i jestem zalamana
Chory zywoplot z pecherznicy
-
martka_
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 1
- Od: 25 maja 2014, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard Szczec
Chory zywoplot z pecherznicy
Witam, zalozylam 4 lata temu zywoplot z pecherznicy, mam okolo 50 szt diabolo i luteus na zmiane po 10. Do zeszlego roku bylo wszystko ok,ladnie rosl. Na koniec lata/jesien zeszlego roku liscie zrobily sie brazowe, czesc roslin calkowicie uschla. Opryskalam je wtedy nawozem interwencyjnym. Niestety te uschniete na wiosne nie odzyly a brazowe liscie pojawily sie na innych roslinach (wtedy uschlo okolo 20szt), lisc wyglada jakby usychal, gdzieniegdzie ma uszczerbki, zarowno diabolo jak i luteus. Sasiadka z dzialki polecila mi zrobic oprysk na grzyba- dzis wlasnie zrobilam pierwszy. Zauwazylam jednak dosc duzo dziwnych robakow na tych roslinach, poogladalam kilka zdjec i wyglada na to, ze sa to ogrodnice niszczylistki. Czy powinnam zastosowac cos na tego chrzaszcza?
Prosze bardzo o jakas porade, bo mialam zywoplot na ponad metr i jestem zalamana
Prosze bardzo o jakas porade, bo mialam zywoplot na ponad metr i jestem zalamana
Re: Chory zywoplot z pecherznicy
Ja to je wyłapałem , ale można spróbować Mospilanem. Wyjątkowo upierdliwy i namnożny chrząszcz
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.


