Suszone bukiety -jak i z czego?
-
- 50p
- Posty: 76
- Od: 27 kwie 2007, o 21:23
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Suszone bukiety -jak i z czego?
Bardzo podobają mi się suszone bukiety, ale kiedy próbowałam zasuszyć róże efekty nie są takie jak się spodziewam (czyli brak koloru).
Jakie kwiaty się nadają do suszenia?
Czy jest jakaś tajemnica suszenia tak żeby zachowały kolor czy może się je jakoś maluje?
Bardzo proszę o porady, bo nigdzie nie mogę tego znaleźć
Jakie kwiaty się nadają do suszenia?
Czy jest jakaś tajemnica suszenia tak żeby zachowały kolor czy może się je jakoś maluje?
Bardzo proszę o porady, bo nigdzie nie mogę tego znaleźć
- cappuccino
- Przyjaciel Forum
- Posty: 339
- Od: 25 cze 2007, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zamość woj lublin
Ja suszyłam i w ciemnym i owiniete papierem ale kolorem w żaden sposób nie dorównują tym na zdjęciach. A chętnie poczekam na porady ponieważ mnie też to bardzo interesuje. Słyszałam o zasuszaniu w kulkach absorbujących wilgoć ale nawet nie wiem gdzie można znależć sklep tak specjalistyczny aby takowe kupić.
Gosia
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.
( Sigrid Undset)
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.
( Sigrid Undset)
Najlepiej to dość mocno spryskać lakierem do włosów kwiaty przeznaczone do suszenia. Nie tracą koloru.
A i znakomite są nieśmiertelniki do suszenia, mają różne kolory i ich nie tracą.
A i znakomite są nieśmiertelniki do suszenia, mają różne kolory i ich nie tracą.

"Bycie w związku stwarza niepowtarzalną szansę stania się pełniejszą i lepszą osobą, pozwala lepiej poznać samego siebie"
KOCHAć Z OTWARTYMI OCZAMI
KOCHAć Z OTWARTYMI OCZAMI
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Na suche bukiety nadaje się większość kwiatów, i tych z ogrodu, i tych z łąki.
Konserwować kwiaty, gałązki, można różnie, łącznie z lakierowaniem, ale ja nie uznaję tej ostatniej metody, to prawie tak jak sztuczne kwiaty.
Najłatwiejsza i najwygodniejsza metoda to tradycyjne suszenie.
Kwiaty, gałązki powiązane w niewielkie pęczki suszymy, najlepiej w ciemnym, przewiewnym, miejscu.
Ja akuratnie takiego nie posiadam, więc suszyłam w jasnym pomieszczeniu, i w trakcie suszenia kwiaty zmieniały barwy tak samo jak w ciemnym.
Nie ma możliwości żeby przy tradycyjnej metodzie zachować niektóre kolory.
Najlepiej zachowuje się kolor żółty.
Czerwone kwiaty przebarwiają się na ciemno czerwony (buraczkowy) i lekko płowieją.
Dosyć ładnie zachowuje się kolor jasno niebieski (niebieski zatrwian czy żeniszek).
Biały kolor po wysuszeniu troszeczkę szarzeje.
Zachowanie koloru zależy także od rodzaju kwiatów.
Najlepiej suszą się nieśmiertelniki, tak jak pisała ewalukas, ale trzeba je ściąć w odpowiednim momencie (w fazie niepełnego rozkwitu), ale przy nieśmiertelnikach występuje problem z łodyżkami, po wysuszeniu są za słabe aby utrzymać sztywno kwiat.
Udało mi się rozwiązać ten problem.
Suszenie w preparatach higroskopijnych (pochłaniających wodę z kwiatu) też jest metodą naturalną, ale suszymy w ten sposób tylko główki kwiatowe, łodyżki dorabiamy z innego materiału.
Bardzo ciekawą metodą jest konserwacja gałązek.
Ja głównie konserwuję (nie suszę) gałązki z berberysu. Mają ładny kształt i kolor.
Takie konserwowanie polega na nasączeniu gałązki gliceryną. Liście zachowują swój kształt i kolor. Do takiej konserwacji nadają się tylko gałązki zdrewniałe, o niezbyt dużych liściach, chociaż ostrokrzew też ładnie mi się zakonserwował.
Chyba zanudziłam Was moim elaboratem, ale krócej się nie dało.
Konserwować kwiaty, gałązki, można różnie, łącznie z lakierowaniem, ale ja nie uznaję tej ostatniej metody, to prawie tak jak sztuczne kwiaty.
Najłatwiejsza i najwygodniejsza metoda to tradycyjne suszenie.
Kwiaty, gałązki powiązane w niewielkie pęczki suszymy, najlepiej w ciemnym, przewiewnym, miejscu.
Ja akuratnie takiego nie posiadam, więc suszyłam w jasnym pomieszczeniu, i w trakcie suszenia kwiaty zmieniały barwy tak samo jak w ciemnym.
Nie ma możliwości żeby przy tradycyjnej metodzie zachować niektóre kolory.
Najlepiej zachowuje się kolor żółty.
Czerwone kwiaty przebarwiają się na ciemno czerwony (buraczkowy) i lekko płowieją.
Dosyć ładnie zachowuje się kolor jasno niebieski (niebieski zatrwian czy żeniszek).
Biały kolor po wysuszeniu troszeczkę szarzeje.
Zachowanie koloru zależy także od rodzaju kwiatów.
Najlepiej suszą się nieśmiertelniki, tak jak pisała ewalukas, ale trzeba je ściąć w odpowiednim momencie (w fazie niepełnego rozkwitu), ale przy nieśmiertelnikach występuje problem z łodyżkami, po wysuszeniu są za słabe aby utrzymać sztywno kwiat.
Udało mi się rozwiązać ten problem.
Suszenie w preparatach higroskopijnych (pochłaniających wodę z kwiatu) też jest metodą naturalną, ale suszymy w ten sposób tylko główki kwiatowe, łodyżki dorabiamy z innego materiału.
Bardzo ciekawą metodą jest konserwacja gałązek.
Ja głównie konserwuję (nie suszę) gałązki z berberysu. Mają ładny kształt i kolor.
Takie konserwowanie polega na nasączeniu gałązki gliceryną. Liście zachowują swój kształt i kolor. Do takiej konserwacji nadają się tylko gałązki zdrewniałe, o niezbyt dużych liściach, chociaż ostrokrzew też ładnie mi się zakonserwował.

Chyba zanudziłam Was moim elaboratem, ale krócej się nie dało.
- cappuccino
- Przyjaciel Forum
- Posty: 339
- Od: 25 cze 2007, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zamość woj lublin
W suszonych bukietach bardzo dobrze wyglądają trawy i zboża. Niewiele problemu z suszeniem jest z nawłocią i lawendą. Widziałam też świetnie zasuszone wrzosy,ale niestety nie wiem jak..
Nie wiem czy można w naturalny sposób zachować kolor kwiatów tak intensywny jak w pierwszym linku. Jeśli się da to chętnie wykorzystam..
Nie wiem czy można w naturalny sposób zachować kolor kwiatów tak intensywny jak w pierwszym linku. Jeśli się da to chętnie wykorzystam..
Wrzosy suszę tak jak trawy, ale żeby kwiaty miały naprawdę naturalne barwy używam kaszki manny. W pudełku np. po obuwiu robie niewielkie otworki przez które przekładam łodyżki, potem uszczelniam np. plasteliną i wsypuję kaszkę. Trzeba to robić b. wolno, uważając by płatki się nie pogniotły, a kaszka dokładnie wypełniła przestrzenie między płatkami. Kaszka musi pokrywać rośliny. Pudełko przykryć i odstawić w suche miejsce. Czas suszenia zależy od rodzaju użytych roślin;im kwiat b. złożony czy mięsisty, tym dłużej. Zazwyczaj ok. 3 tygodni.Kaszkę można wykorzystywać wielokrotnie.Życzę powodzenia. Baśka
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 29 sie 2007, o 09:54
Barwniki do suszonych roślinek
Proszę bardzo o pomoc. Czym pokolorować rośliny? W kwiaciarniach jest dużo "dodatków" tzn pięknych pokolorowanych kłosów zbóż itd więc pewnie da się to w prosty sposób zrobić samemu ale czym?? Próbowałam na wiele sposobów ale wszystko spływa i nic nie "chwyta"
Karii
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Barwniki do suszonych roślinek
- Nie wiem czy do kwiatków to się przyjmie, ale sznurek sizalowy mozna zafarbować bibułą - owijając wokół sznurka a potem zwilżając i trzymając jakiś czas (tylko uwaga na ręce!!);
- piórka b.ładnie się barwią w "zupie" z wkładów wyjętych z mazaków - tych grubych, w środku;
- można zrobić też tak: przed farbowaniem wybiela się kwiaty w perhydrolu , suszy powieszone na dół główkami potem znowu gotuje je w farbie do odzieży i ponownie suszy.
- piórka b.ładnie się barwią w "zupie" z wkładów wyjętych z mazaków - tych grubych, w środku;
- można zrobić też tak: przed farbowaniem wybiela się kwiaty w perhydrolu , suszy powieszone na dół główkami potem znowu gotuje je w farbie do odzieży i ponownie suszy.
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012