Tuje, żywotniki - nawożenie
Tuje, żywotniki - nawożenie
czy tuje zasila się teraz czy dopiero na wiosnę??
-
- 200p
- Posty: 385
- Od: 17 maja 2007, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Jesienią można zasilac jesiennymi, czyli nie zawierającymi azotu, inaczej pobudzisz je do wzrostu i zamiast zasilic - oslabisz. Teraz zaczyna sie okres spoczynku dla roślin, wiec nie można ich pobudzac do aktywności. pomyss; gdybyś potrzebowała odpoczynku po intensywnej pracy, a ktoś zmuszał cię do dalszej pracy to byłoby dla ciebie prawdziwa męką... Myślę, że rozumiesz, o co chodzi.
Pozdrawiam, Małgosia
Jak i kiedy nawozić tuje posadzone jesienią
Witam Jesienią posadziłam 15 tuj,ktoś doradził mi żeby podsypać je nawozem na brązowienie profilaktycznie,co zrobiłam /chociaż nie wiem czy dobrze zrobiłam/.Proszę o podpowiedż czy i kiedy mogę zasilić je innym nawozem.Jeśli tak to jakim?
-
- ---
- Posty: 1818
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jak i kiedy nawozić tuje posadzone jesienią
Witam.
Zależy w czym kupiłaś rosliny-jak luzem to dobrze że podsypałaś a jak w donicy to raczej niepotrzebnie(ale nie powinno zaszkodzić) bo często dają zestaw w środku w ziemi na rok z góry.
Odnośnie nawozów to kup uniwersalny pod iglaki i syp na wiosnę.
Chyba że chcesz poeksperymentować to możesz własne mieszanki tworzyć no ale to już jest trochę wyższa szkoła jazdy:). Ale taniej to wychodzi-ja kupuję worki po 50 kg i mieszam.Możesz poczytać na forum o nawozach.
Pozdrawiam:)
Zależy w czym kupiłaś rosliny-jak luzem to dobrze że podsypałaś a jak w donicy to raczej niepotrzebnie(ale nie powinno zaszkodzić) bo często dają zestaw w środku w ziemi na rok z góry.
Odnośnie nawozów to kup uniwersalny pod iglaki i syp na wiosnę.
Chyba że chcesz poeksperymentować to możesz własne mieszanki tworzyć no ale to już jest trochę wyższa szkoła jazdy:). Ale taniej to wychodzi-ja kupuję worki po 50 kg i mieszam.Możesz poczytać na forum o nawozach.
Pozdrawiam:)
Re: Jak i kiedy nawozić tuje posadzone jesienią
Niedobrze. Jeśli niewiele, to lepiejewa1966 pisze:Witam Jesienią posadziłam 15 tuj,ktoś doradził mi żeby podsypać je nawozem na brązowienie profilaktycznie,co zrobiłam /chociaż nie wiem czy dobrze zrobiłam/.Proszę o podpowiedż czy i kiedy mogę zasilić je innym nawozem.Jeśli tak to jakim?

Nie widziałem iglaka zdechłego z głodu- widziałem wiele zagłaskanych na śmierć.
- grzesiek_z
- 200p
- Posty: 207
- Od: 13 paź 2008, o 12:19
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ewo, pamiętaj, że jeśli chcesz , żeby iglaki szybko rosły i dosypiesz im właśnie po to nawozu jesienią i wiosną i znowu jesienią, to przyrosty może i będą imponujące, ale 1. mało odporne na choroby 2. mało odporne na przemarzanie. Daj się iglakom rozrosnąć w spokoju, nie syp, proszę, poczekaj, aż się zadomowią i wtedy posypiesz. Chyba dołek do sadzenia przygotowałaś, prawda? Z tzw. dobrą ziemią, a może nawet z nawozem? I to im powinno wystarczyć na rok, albo i na zawsze, zależy jakie masz warunki.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
No cóż, dopiszę jeszcze do postu Nalewki. Dochodzi do tego jeszcze utrata pokroju- co z tego, że świerk urośnie metr- co metr będzie miał okółek gałęzi- ładny to on nie będzie... dlatego plantacje choinkowe zakłada się na glebie o klasie niższej, niż wymagania gatunku. Pisząc to widzę przez okno 'Smaragdy' sąsiada- chuchane, nawożone- i popadał sobie śnieg. Rozcapierzone we wszystkie strony świata- to właśnie efekt nawożenia. Przenawożenie karłowych i miniatur to klęska.
Iglaki mają naprawdę niewielkie wymagania pokarmowe. Jeśli tylko będą miały wodę- papu sobie znajdą- nawet na bardzo lichej glebie. Mam ogród na VIz- (pod zalesienie), 20 cm czegoś szarego, dalej 30 metrów żółtego piachu do wody- nigdy w ogrodzie nie nawoziłem i rosną bezproblemowo- oczywiście trzeba czasem podlać. Ale też tylko wtedy, gdy to naprawdę konieczne- i jeśli już podlewamy, to naprawdę porządnie, dużą dawką wody. Posikiwanie codzienne po wierzchu to nieporozumienie i marnowanie wody. Roślina wtedy buduje system korzeniowy w wierzchniej warstwie gleby i jest nieodporna na suszę i wiatry.
I jeszcze jedno- sypiemy te nawozy, sypiemy- i dziwimy się, że coraz gorzej wszystko rośnie. Ano- każdy nawóz to wprowadzanie do gleby poza związkami przyswajalnymi dla roślin znacznie większej ilości substancji balastowych, kumulujących sie w glebie, zwiększających zasolenie (zmęczenie gleby). Tego problemu nie ma przy nawożeniu organicznym. Kompost można sypać w ilościach dowolnych.
Na bardzo lichych glebach można wiosną trochę roslinie pomóc. Ale z rozsądkiem.
Co innego iglaki w pojemnikach- tu oczywiście ograniczona bryła korzeniowa i nawozić trzeba.
Iglaki mają naprawdę niewielkie wymagania pokarmowe. Jeśli tylko będą miały wodę- papu sobie znajdą- nawet na bardzo lichej glebie. Mam ogród na VIz- (pod zalesienie), 20 cm czegoś szarego, dalej 30 metrów żółtego piachu do wody- nigdy w ogrodzie nie nawoziłem i rosną bezproblemowo- oczywiście trzeba czasem podlać. Ale też tylko wtedy, gdy to naprawdę konieczne- i jeśli już podlewamy, to naprawdę porządnie, dużą dawką wody. Posikiwanie codzienne po wierzchu to nieporozumienie i marnowanie wody. Roślina wtedy buduje system korzeniowy w wierzchniej warstwie gleby i jest nieodporna na suszę i wiatry.
I jeszcze jedno- sypiemy te nawozy, sypiemy- i dziwimy się, że coraz gorzej wszystko rośnie. Ano- każdy nawóz to wprowadzanie do gleby poza związkami przyswajalnymi dla roślin znacznie większej ilości substancji balastowych, kumulujących sie w glebie, zwiększających zasolenie (zmęczenie gleby). Tego problemu nie ma przy nawożeniu organicznym. Kompost można sypać w ilościach dowolnych.
Na bardzo lichych glebach można wiosną trochę roslinie pomóc. Ale z rozsądkiem.
Co innego iglaki w pojemnikach- tu oczywiście ograniczona bryła korzeniowa i nawozić trzeba.