Od jakiegoś tygodnia te małe paskudy psocą mi na liściach śnieżycy, marcinków czy kocimiętki. Nie są na wszystkich roślinach w ogródku, ale tam gdzie są, to jest ich pełno i liście są brzydko wyjedzone. Na zdjęciach ich nie widać w faktycznej ilości, bo jak tylko się trąci roślinkę, to uciekają. Ciężko ich też wybijać ręcznie, choć staram się

Pajączki są malutkie, jakieś 0,5-0,7 mm i mają rdzawe odnóża.
Mam w domu Calypso ( nie wiem czy się nada), ale oprysk to ostateczność
