Dziękuję serdecznie za odpowiedź. Dużo się wyjaśniło. Jednak widzę, że rewelacji i szału raczej nie ma, mając na uwadze lewendy, a to co mówią producenci sadzonek lawendy o mrozoodporności ich specjalnych odmian to ściema.
Ale skąd teraz wziąć dobre i wartościowe nasiona takiej właśnie kocimiętki? Albo skąd wziąć sadzonki odmiany napeta mussini, bo nie można nigdzie kupić?
Kiedyś kupiłem nasiona takiej kocimiętki właśnie (napeta mussini) i wysiałem, ale nic z tego nie wyszło. Choć ziemia była z cudami i bajerami (ziemia do siewek), powierzchnia odpowiednio zraszana, ciepłe miejsce, to oprócz chwastów nic nie wyrosło. Połowa nasion została na potem, jakby coś nie wyszło, ale pod mikroskopem okazało się, że to są jakieś plewy a nie nasiona, więc nic dziwnego, że nic nie wyrosło.
Zasiałem też kocimiętkę z nasion, które ktoś mi dał na próbę i wyrosło coś takiego jak na zdjęciu.
Tylko, że ludzie mówią, że to nie jest kocimiętka

, tylko koperek albo lawenda

, albo jeszcze co innego. No właśnie, co to może być? Generalnie rośliny nie są padnięte, ale chyba padną, choć przez całą zimę są umieszczone w chłodnym miejscu o temperaturze około 5-8 stopni powyżej zera i stoją na oknie w piwnicy, więc światło mają.
1.Rośliny są powyciągane, co z tym robić? Ucinać wydłużone pędy?
2.Skoro dużego mrozu nie ma to wystawić doniczki normalnie na pole do lepszego światła?
3.Jak zahamować wyciąganie się młodych pędów szczytowych?
4.Kiedy wsadzać to do gruntu na miejsce stałe?
5.Czy nasiona kocimiętki napeta mussini trzeba stratyfikować?
6.Jaka jest ich trwałość czyli zdolność do kiełkowania nasion kocimiętki, licząc czas od daty zbioru dojrzałych nasion?
7.Ile potrzeba nasion, aby szybko zrobić super łan kocimiętki o powierzchni 6 arów?
8.Wystarczy łan kocimiętki o takiej powierzchni, aby odpędzić komary, czy mało?
9.Gdzie można kupić większą ilość takich nasion? Interesują mnie paczki lub torebki z zawartością 0.25-1 kg nasion. Torebki po 2g to śmiech na sali.