Syllit na kedzierzawość liści brzoskwini

[Johna]

Chciałam kupić Syllit na kędzierzawość liści brzoskwini aby być gotowa jak się ociepli. Ale w sklepie Pani powiedziała że weszły jakieś przepisy i już tego sprzedać mi nie może. Faktycznie w czasopiśmie ogrodniczym znalazłam tabelkę że jest określona lista środków ochrony roślin które są dla upraw amatorskich. Co z tych dostępnych można zastosować wiosną zamiast syllitu? Na jesieni oprysk był miedzianem więc teraz czym?

[BozenkaA]

Johna, z kędzierzawością liści brzoskwini doskonale radzą sobie EM-y.

[Johna]

Johna, z kędzierzawością liści brzoskwini doskonale radzą sobie EM-y.

Być może ale na razie wolę spróbować z chemią.

[BozenkaA]

Johna, sprawdziłam w tym roku. Nie mogłam wprost uwierzyć, ale chore listki wyprostowały się. A pryskałam bardzo późno. Chemia nie jest obojętna dla naszego zdrowia, więc po co niepotrzebnie narażać nasze rodziny.

Jest również o tym mowa w "Maja w ogrodzie" u państwa Jaglarzy (czas: 6:55)

[robertP2]

Prewencyjnie miedzianem. oprysk gdy zaczną nabrzmiewać pąki / wczesna wiosna/

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3&start=14

Zamiast Sylitu jest jeszcze Carpene.
W razie czego spróbuj kupić przez net. Dopóki nie wycofają z produkcji. Pomału zaczynają sprawdzać w sklepach i na hurtowniach zezwolenia na kupno co niektórych specyfików. Oczywiście koło zamknięte z kilku powodów. Małej chemii zakażą, ciężką sprzedają spod lady lub bez żadnej łachy.

[Johna]

Miedzianem pryskałam na jesieni.
Niestety carpene też nie ma na liście. Spróbuję przez internet. Na jakiś czas powinno starczyć.
Po przeczytaniu całej listy - nie ma w niej środka na kędzierzawość liści brzoskwini - tzn. przy żadnym gazeta nie umieściła takiego zapisu.

[reddeath]

Przeglądałam właśnie rejestr środków na 2014 r i faktycznie nie było tam Syllitu. Ja póki co w sklepie mam i informacji nt. tego środka nie dostałam, także jestem strasznie zdziwiona, że kolejny dobry śor wypada z rejestru


Znalazłam:
Syllit 65 WP

Termin ważności zezwolenia: 30.04.2014
Termin dopuszczenia do sprzedaży i dystrybucji
środka wprowadzonego do obrotu przed upływem
okresu ważności zezwolenia/pozwolenia: 30.10.2014

Do października sporo czasu także nie wiem czemu Pani w sklepie uznała, że JUŻ nie można go sprzedawać

[Fernanda]

A co to są EM-y?

[BozenkaA]

Fernanda, EM-y to inaczej efektywne mikroorganizmy. Występują w przyrodzie i zostały po prostu wyselekcjonowane. Na informację o nich natknęłam się w ubiegłym roku czytając nasze forum:
Efektywne mikroorganizmy EM

EFEKTYWNE MIKROORGANIZMY

[Fernanda]

Bardzo dziękuję, już sobie poczytałam

[maryann]

Eeee, wkręcacie ludzi- Sylit jest na liście bip.minrol.
Choć nawiasem mówiąc zainteresowało mnie zastosowanie na brzoskwini- tylko który EM?

[BozenkaA]

Maryann, sam się przekonaj niedowiarku. Jeśli idzie o kędzierzawość liści u mnie poradziły sobie znakomicie. O ile wiem, Em-Y są dwóch firm. U nas w ogrodniczym są EmFarma? i EmFarma Plus?. W ubiegłym roku płaciłam około 12 - 14 zł za litr. Najczęściej rozcieńczałam 1:50.

[maryann]

kędzierzawość liści u mnie poradziły sobie znakomicie.

Mam pewne podejrzenia, ale jak to było u Ciebie? Kiedy opryski, kiedy efekty?

[BozenkaA]

Maryann, dopiero bardzo późną wiosną mogliśmy wejść na kawałek, na którym miał być ogród. To jest teren mokry, niżej niż reszta podwórka i od lat nic na nim nie rosło. Królował więc perz i chrzan. Brzoskwinie znałam jedynie z warzywniaka, więc początkowo nie bardzo interesowałam się lichym drzewkiem, a dokładnie chyba jego połówką (obok rośnie bardzo silnie chyba ałycza o pięknych bordowych liściach). Kora była w opłakanym stanie a liście wyglądały tak, jakby ktoś próbował zrobić z nich mnóstwo baloników. Pod koniec czerwca byłam już na działce i przy okazji pryskania EM-ami, prysnęłam też brzoskwinię. Pamiętałam, że Dziewczyny na forum doradzały EM-y na kędzierzawość liści. Potem brzoskwinia zaczęła owocować i zachwyciła mnie smakiem swoich nielicznych owoców. Więc zdrapałam chorą korę, dokładnie oskrobałam patykiem i kilka razy polewałam EM-ami. Jesienią drzewko zaczęło pokrywać się cienką warstwą zdrowej kory. Jak przezimowało? Nie wiem, jeszcze nie byłam.

Zdumiał mnie fakt, że chore liście nie opadały, tylko jakby wyzdrowiały i znowu ładnie wyglądały.

[maryann]

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p4054801

Pewnie Cię rozczaruję, ale u mnie jest ten sam efekt: kędzierzawka zahamowana, żadnych nowych infekcji!
Z tym, że ja nie robiłem kompletnie nic... ani listka nie oberwałem, a jak przechodziłem z Amistarem, to tylko popatrzyłem na drzewko.
Po prostu infekcja przychodzi, rozwija się i przechodzi naturalnie- w czerwcu. Tak wygląda biologia choroby.

O efektywnej poprawie można mówić tylko wtedy, jeśli choroba występowała regularnie, a od któregoś roku przez przynajmniej dwa lata przestała atakować.