

Pozdrawiam.
S_H_A_D Ja już nie mam zaufania do tej szkółki. Zadzwoniłam tam z rok temu w sprawie sztetyny zielonej na podkładce antonówki i odebrała Pani, która powiedziała, że mam skontaktować się z jej synem, i że drzewka szczepią na podkładce A2. Spytałam: jak to na A2, a nie na podkładce antonówki, na co ona odparła: że to i tak to samo...S_H_A_D pisze:Odmiana ta jest dostępna przez cały rok w szkółce: J. Z.W. Cur w Końskowoli, dodatkowo nie dość że na antonówce, to jeszcze sadzonka doniczkowana (w zasadzie 100% przyjęcie) i sprzedają wysyłkowo.
Sam się mocno zastanawiam nad tą odmianą, ze względu na jej opisywaną niezwykłą chorobo- i mrozoodporność. Dodatkowo rodzi corocznie, zazwyczaj plennie, bardzo duże owoce o dobrych parametrach przechowywania, kwestia tylko ich przydatności do bezpośredniego spożycia, bo to chyba bardziej odmiana kuchenna.
Dzięki robertP2robertP2 pisze:Żaden tam cud.Kwestia popytania, poszukania, zlecenia i znajomości z królami polski![]()
Okolice Końskowoli i Lublina kiedyś ogrodnik przywoził w moje strony róże i owocowe.I tak siedząc przy kawie spytałem się czy dało y radę zaszczepić na antonówce parę odmian.Żaden problem.Kwestia jak wcześniej napisałem popytania i zrobienia parę kilometrów![]()
Szczepią wszystko i na wszystkim, ale trzeba liczyć się z faktem iż taka sadzonka może być dwa razy droższa niż normalnie.
Powiedzmy 20-30 zł za sadzonkę.
Mam posadzoną kosztelę , parę siewek i są już efekty.
Papierówka powtarza cechy dziedziczne w znacznym stopniu.Jabłko większe jak u normalnej papierówki, owocuje naprzemiennie co dwa lata, smak podobny.Nie przekazała jedynie tej miękkości,ale to w sumie na plus mi wyszło,bo dłużej poleży ta ,,papierówka '' .
I jaki zapachcoś cudownego.Pachnie wspaniale.Duże drzewo.
Siewka koszteli.Drzewo średnio-duże.Trochę miększe jak typowa kosztela.Dojrzewanie wcześniejsze, na przełomie sierpnia.
Smak mieszanina koszteli wyczuwalny, tylko tutaj w tym przypadku mniej tej sokowości, a szkoda, o to najardziej lubię w oryginalnej koszteli.
Kolor żółto-zielonkawy z czerwonym rumieńcem.Nie chorują obie siewki.Nie pryskane.Nie mają parcha, jedno to co przycinam wczesną wiosną.
Jestem zadowolony.
Wracając jeszcze do tematu starych odmian.Szereg lat temu się tym szerzej interesowałem , z powodu powrotu do smaków dzieciństwa i odtwoarzenie tego co mineło.
Błędy jakie zostały popełnione nigdy już nie zostaną odwrócone.Owszem do sadów towarowych być może nadają się wynalazki prof.Pieniążka ( polskiego Miczurina ) ale dla amatorów.
Wiele ogrodników żałuje do dziś,że wiele cennych odmian zostało zastąpionych badziewiem.Ktoś powie, ja chcę mieć dużo drzewek, mam małą działkę i pasują mi takie jakie są.
Każdy jest oczywiście panem swojego kawałka ziemi, ja wychodzę z innego założenia wolę mieć dwie, trzy duże drzewa, naprzemienność mi pasuje , nie chorują i nie ma przy nim takiego latania.poza tym smak i aromat roznoszący się po całym pomieszczeniu.
Wycięto starodrzewia zastępując Szempionem, Oliwką , Goldenem a potem szukanie głupiego i próba odtworzenia.
Wracamy z powrotem do tego co było, ale to znacziąca suma będzie![]()
Powodzenia w poszukiwaniach.