"Nibyżuczków' jest masa, siedzą na wszystkim, latają, są wielkości 2-3mm. Przed jego śmiercią zrobiłam jednemu sesję zdjęciową, którą załączam do postu. Może ktoś wie, czy to ja mam jakiś problem tylko u siebie na podwórku i muszę je jakoś wytępić, czy te 'nibyżuczki' przechodzą tylko jakiś okres godowy i stwierdziły, że u mnie na podwórku ich seks będzie najowocniejszy? Proszę o pomoc i z góry za nią dziękuję.
Pozdrawiam.

