Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Witam
Wszyscy wiedzą iż chemia jest szkodliwa, a mało jest na forum dyskusji o tym jak można ograniczyć stosowanie chemii. Znalazłem pojedyncze wątki, i czasami jakiś post kogoś kto stara się uprawiać bez chemii, poleca to innym ale zostaje przegłosowany przez zwolenników chemii którzy twierdzą iż bez chemii nic nie urośnie. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania.
Może to dziwnie zabrzmi ale nawet wykluczenie jednego oprysku, to parę gram chemii mniej zjedzonej. Przecież w przydomowych ogródkach uprawiane są warzywa na własny użytek. A do tego jeśli oprysk jest wykonywany w odległości pięciu kroków od domu, metr od trawnika gdzie bawią się dzieci. To warto pomyśleć jak ograniczyć pestycydy.
Ja jestem rolnikiem uprawiającym warzywa, i dopiero od roku ograniczyłem stosowanie chemii, a teraz wielce się wymądrzam, i namawiam do ograniczenia chemii. Ale naprawdę warto.
Zastosowałem bezpieczne środki biologiczne i dzięki temu wykluczyłem około 3/4 chemii uzyskując porównywalny plon.
Wszyscy wiedzą iż chemia jest szkodliwa, a mało jest na forum dyskusji o tym jak można ograniczyć stosowanie chemii. Znalazłem pojedyncze wątki, i czasami jakiś post kogoś kto stara się uprawiać bez chemii, poleca to innym ale zostaje przegłosowany przez zwolenników chemii którzy twierdzą iż bez chemii nic nie urośnie. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania.
Może to dziwnie zabrzmi ale nawet wykluczenie jednego oprysku, to parę gram chemii mniej zjedzonej. Przecież w przydomowych ogródkach uprawiane są warzywa na własny użytek. A do tego jeśli oprysk jest wykonywany w odległości pięciu kroków od domu, metr od trawnika gdzie bawią się dzieci. To warto pomyśleć jak ograniczyć pestycydy.
Ja jestem rolnikiem uprawiającym warzywa, i dopiero od roku ograniczyłem stosowanie chemii, a teraz wielce się wymądrzam, i namawiam do ograniczenia chemii. Ale naprawdę warto.
Zastosowałem bezpieczne środki biologiczne i dzięki temu wykluczyłem około 3/4 chemii uzyskując porównywalny plon.
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Szkodliwa propaganda bez poparcia w faktach. Ja akurat nie jestem wszyscy i tego nie wiem.antek5 pisze:Wszyscy wiedzą iż chemia jest szkodliwa,
Skąd takie wyliczenia? Parę gram to już łyżeczka od herbaty. Czystego środka oczywiście. Znane mi rzetelne badania porównujące skład plonów z upraw tzw ekologicznych i prowadzone przy użyciu nawozów mineralnych i pestycydów wykazują jedyną różnicę w zawartości pestycydów. Ilość tak śladowa, że trąci homeopatią.Może to dziwnie zabrzmi ale nawet wykluczenie jednego oprysku, to parę gram chemii mniej zjedzonej.
Ludziom na świecie wychodzi od 30-87% mniejZastosowałem bezpieczne środki biologiczne i dzięki temu wykluczyłem około 3/4 chemii uzyskując porównywalny plon.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Każdy ma prawo do własnej opinii, ale chyba nie powiesz mi iż pestycydy są korzystne dla zdrowia.
Z gramami środka to trochę przesadziłem aby bardziej naświetlić problem. Ale jak pomnożymy te wyliczone śladowe ilości razy kilogramy warzyw zjedzone w ciągu roku to już nie są tak małe.
A co do plonów to ja słyszałem iż w rolnictwie ekologicznym czasami potrafią nawet być większe, niż przy uprawach konwencjonalnych.
Z gramami środka to trochę przesadziłem aby bardziej naświetlić problem. Ale jak pomnożymy te wyliczone śladowe ilości razy kilogramy warzyw zjedzone w ciągu roku to już nie są tak małe.
A co do plonów to ja słyszałem iż w rolnictwie ekologicznym czasami potrafią nawet być większe, niż przy uprawach konwencjonalnych.
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Nikt przy zdrowych zmysłach ich nie je. Stosowane są jako środki ochrony roślin. Przy stosowaniu zgodnie z instrukcjami ich ilości w gotowych produktach są śladowe, bez jakiegokolwiek znaczenia dla zdrowia.antek5 pisze:Każdy ma prawo do własnej opinii, ale chyba nie powiesz mi iż pestycydy są korzystne dla zdrowia.
Sladowe pomnożone przez kilogramy w ciągu roku to nadal śladoweZ gramami środka to trochę przesadziłem aby bardziej naświetlić problem. Ale jak pomnożymy te wyliczone śladowe ilości razy kilogramy warzyw zjedzone w ciągu roku to już nie są tak małe.
A ja czytałem co innegoA co do plonów to ja słyszałem iż w rolnictwie ekologicznym czasami potrafią nawet być większe, niż przy uprawach konwencjonalnych.
I jeszcze to, co znalazłem na szybko.
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
-
- 200p
- Posty: 448
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Charsznica propagatorem ekologi? A co na to kapusta? Czym zastąpić np basudin, nemazin, altime czy amistar o herbicydach nie wspominając. Wydaje mi się że tylko ktoś kto nie zna cen pestycydów i ich udziału w wartości inwestycji na produkcje może powiedzieć że są stosowane na zapas, nierozważnie i w nadmiarze. Może zamiast czczej teorii jakiś program ochrony ?
Pozdrawiam Piotr
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Widzę iż odzew jest znikomy
Grzegorz
Wygląda na to że: ja nie przekonam ciebie, ty nie przekonasz mnie. Możemy wyszukiwać różne, przeciwstawne artykuły, opracowania.
Przejrzyj jeszcze ten temat na forum, osoby tam piszące stosują środek biologiczny Efektywne mikroorganizmy EM. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=5546
Oraz te filmiki, pokazujące iż biologia jest skuteczniejsza, i zdrowsza niż chemia.
http://www.youtube.com/watch?v=NjG-LpucvlI
http://www.youtube.com/watch?v=fNlbcE1o0U8
http://www.youtube.com/watch?v=vvUmsWi5uHU
Jeżeli to cię nie przekona, to się poddaję nie przekonam cię niczym. No chyba że jeszcze '' wizja lokalna w polu '' bo to iż jest odpowiedni plon będzie najlepszym dowodem.
Piobuk
Jedna osoba to nie cała Charsznica. Widzisz jaki jest odzew, więc wyobraź sobie wśród rolników jest jeszcze gorzej, a na niektórych hasło: ogranicz stosowanie chemii, działa jak płachta na byka. I nie odstraszy ich: cena, zakazy, nie widzą innej możliwości.
Samo ograniczenie chemii nie da dużego efektu, mówiąc obrazowo trzeba zastosować coś w zamian: gotowe preparaty, sporządzone samemu wyciągi roślinne. A do tego jeszcze potrzeba czasu aby przyroda zaczęła działać i wszystko się unormowało.
Nie jest tak łatwo napisać dokładnego programu ochrony, jest wiele środków i sposobów, nie ma określonej receptury.
Opiszę na przykładzie środków które ja stosuję, planowane na ten rok, a w trakcie sezonu pewnie też coś zmienię.
W skrócie wygląda to tak:
Woda do zabiegów ma być odstana ( chodzi przede wszystkim o odparowanie chloru ) w tym roku planuję dodatkowo użyć ceramiki EM do odstania wody.
Rozsady podlewam EM-ami.
Opryski w pole
na glebę 40-60 litrów EM-A ( w pierwszym roku 100litrów ) + 5 litrów EM-ogród + 2-3 kg proszku ceramicznego /ha
na liść co około dwa tygodnie 1-2 litry EM-A + 1 litr EM ogród /ha
Koszt EM-ów wynosi około 1000 ? 1500 zł/ha.
Na mniejsze powierzchnie wyniesie więcej niż z podzielenia tej kwoty na ary, bo małe opakowania są dużo droższe, a należy je należy zużyć w ciągu dwóch tygodni od otwarcia.
Planowana chemia:
nawozy do 150 kg/ha ( wcześniej zrobię analizę gleby )
herbicydy: zboża, warzywa uprawiane z siewu
grzybobójcze: te nasiona które są kupione już zaprawione
A teraz konkretne przykłady po zastosowaniu efektywnych mikroorganizmów, a ograniczeniu chemii:
1 kapustę po wsadzeniu dwukrotnie zabronowałem: niszcząc chwasty, oraz złożone jaja śmietki. Śmietka wystąpiła ale w stopniu nie zagrażającym uprawie, kapusta nadążała regenerować korzeń i nawet nie przyklapła. Na innych polach pryskali nawet kilkukrotnie, albo podlewali.
2 stonka na polach gdzie za miedzą były ziemniaki występowała sporadycznie, nie było potrzeby pryskać.
3 kapusta włoska tylko dwa razy popryskana ( spintor ), miała mniej robaka niż w latach poprzednich pryskana nawet dziesięć razy.
4 marchew: pole około 400 m. długości na końcu znajdują się brzegi, nieużytki. W roku 2011 na wiosnę po odbiciu powoju spryskałem raundapem ( do końca nie pomogło powój mniej ale dalej występuje ), następnie wsiałem mieszankę poplonową. Latem całość uprawiłem i do połowy długości pola wsadziłem kapustę pekińską ( a więc do października pryskałem ) na reszcie ponownie wsiałem poplon.
Rok 2012 wiałem marchew na całości (oprysk tylko na chwasty ). Efekt na początku pola marchew ma sporo robaka, na końcu sporadycznie. Teraz nie wiem gdzie kończyła się lepsza, a zaczynała gorsza. I co było przyczyną dwie możliwości nakładające się na siebie: z nieużytków nalatywały owady drapieżne, rok wcześniej nie stosowania środków owadobójczych na części pola pozwolił na rozmnożenie się owadów drapieżnych.
5 warzywa lepiej się przechowują np.: pietruszka, seler gniją, ale pojedyncze i ''na sucho'' nie zalewając, infekując leżących wokół. Wcześniej jak zaczął gnić jeden to zaraz wokół niego robiło się zgniłe gniazdo mokre, lało się do dna skrzyni, na beton.
6 ziemia ma lepszą strukturę nie zaskorupia się, lżej się plewi, uprawia.
Grzegorz
Wygląda na to że: ja nie przekonam ciebie, ty nie przekonasz mnie. Możemy wyszukiwać różne, przeciwstawne artykuły, opracowania.
Przejrzyj jeszcze ten temat na forum, osoby tam piszące stosują środek biologiczny Efektywne mikroorganizmy EM. http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=18&t=5546
Oraz te filmiki, pokazujące iż biologia jest skuteczniejsza, i zdrowsza niż chemia.
http://www.youtube.com/watch?v=NjG-LpucvlI
http://www.youtube.com/watch?v=fNlbcE1o0U8
http://www.youtube.com/watch?v=vvUmsWi5uHU
Jeżeli to cię nie przekona, to się poddaję nie przekonam cię niczym. No chyba że jeszcze '' wizja lokalna w polu '' bo to iż jest odpowiedni plon będzie najlepszym dowodem.
Piobuk
Jedna osoba to nie cała Charsznica. Widzisz jaki jest odzew, więc wyobraź sobie wśród rolników jest jeszcze gorzej, a na niektórych hasło: ogranicz stosowanie chemii, działa jak płachta na byka. I nie odstraszy ich: cena, zakazy, nie widzą innej możliwości.
Samo ograniczenie chemii nie da dużego efektu, mówiąc obrazowo trzeba zastosować coś w zamian: gotowe preparaty, sporządzone samemu wyciągi roślinne. A do tego jeszcze potrzeba czasu aby przyroda zaczęła działać i wszystko się unormowało.
Nie jest tak łatwo napisać dokładnego programu ochrony, jest wiele środków i sposobów, nie ma określonej receptury.
Opiszę na przykładzie środków które ja stosuję, planowane na ten rok, a w trakcie sezonu pewnie też coś zmienię.
W skrócie wygląda to tak:
Woda do zabiegów ma być odstana ( chodzi przede wszystkim o odparowanie chloru ) w tym roku planuję dodatkowo użyć ceramiki EM do odstania wody.
Rozsady podlewam EM-ami.
Opryski w pole
na glebę 40-60 litrów EM-A ( w pierwszym roku 100litrów ) + 5 litrów EM-ogród + 2-3 kg proszku ceramicznego /ha
na liść co około dwa tygodnie 1-2 litry EM-A + 1 litr EM ogród /ha
Koszt EM-ów wynosi około 1000 ? 1500 zł/ha.
Na mniejsze powierzchnie wyniesie więcej niż z podzielenia tej kwoty na ary, bo małe opakowania są dużo droższe, a należy je należy zużyć w ciągu dwóch tygodni od otwarcia.
Planowana chemia:
nawozy do 150 kg/ha ( wcześniej zrobię analizę gleby )
herbicydy: zboża, warzywa uprawiane z siewu
grzybobójcze: te nasiona które są kupione już zaprawione
A teraz konkretne przykłady po zastosowaniu efektywnych mikroorganizmów, a ograniczeniu chemii:
1 kapustę po wsadzeniu dwukrotnie zabronowałem: niszcząc chwasty, oraz złożone jaja śmietki. Śmietka wystąpiła ale w stopniu nie zagrażającym uprawie, kapusta nadążała regenerować korzeń i nawet nie przyklapła. Na innych polach pryskali nawet kilkukrotnie, albo podlewali.
2 stonka na polach gdzie za miedzą były ziemniaki występowała sporadycznie, nie było potrzeby pryskać.
3 kapusta włoska tylko dwa razy popryskana ( spintor ), miała mniej robaka niż w latach poprzednich pryskana nawet dziesięć razy.
4 marchew: pole około 400 m. długości na końcu znajdują się brzegi, nieużytki. W roku 2011 na wiosnę po odbiciu powoju spryskałem raundapem ( do końca nie pomogło powój mniej ale dalej występuje ), następnie wsiałem mieszankę poplonową. Latem całość uprawiłem i do połowy długości pola wsadziłem kapustę pekińską ( a więc do października pryskałem ) na reszcie ponownie wsiałem poplon.
Rok 2012 wiałem marchew na całości (oprysk tylko na chwasty ). Efekt na początku pola marchew ma sporo robaka, na końcu sporadycznie. Teraz nie wiem gdzie kończyła się lepsza, a zaczynała gorsza. I co było przyczyną dwie możliwości nakładające się na siebie: z nieużytków nalatywały owady drapieżne, rok wcześniej nie stosowania środków owadobójczych na części pola pozwolił na rozmnożenie się owadów drapieżnych.
5 warzywa lepiej się przechowują np.: pietruszka, seler gniją, ale pojedyncze i ''na sucho'' nie zalewając, infekując leżących wokół. Wcześniej jak zaczął gnić jeden to zaraz wokół niego robiło się zgniłe gniazdo mokre, lało się do dna skrzyni, na beton.
6 ziemia ma lepszą strukturę nie zaskorupia się, lżej się plewi, uprawia.
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
antek5 moje osobiste zdanie - jak ktoś pisze w taki sposób o produkcie, to mi się zaraz czerwona lampka zapala
antek5 pisze:Nie namnażałem. Wolę kupować gotowy produkt, łatwiej jest stosować, dostępne są też bardziej złożone mieszanki.
Chociaż namnażanie we własnym zakresie wychodzi nieco taniej. Ale zawsze można podczas namnażania coś sknocić, namnażanie trwa około dwa tygodnie a później należy zużyć w ciągu kolejnych dwóch tygodni. Produkt gotowy nie otwierany może stać do sześciu miesięcy, a po otwarciu dwa tygodnie.
Koszt EM-ów wynosi około 1000 ? 1500 zł/ha.
Na mniejsze powierzchnie wyniesie więcej niż z podzielenia tej kwoty na ary, bo małe opakowania są dużo droższe, a większych nie zagospodarujesz w ciągu dwóch tygodni.
Ceny detaliczne są ustalone jednakowo: u lokalnego dystrybutora, doradcy, sklepie producenta w internecie ( tu dolicz koszt przesyłki ).
Ja stosuję z firmy emgreen. http://www.emgreen.pl/
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Faktycznie moje wpisy mogą być odebrane jak reklama.
NIE JESTEM związany z żadną z firm rozprowadzających ten środek.
Stosuję ten środek i jestem zachwycony jego zaletami, i wieloma możliwościami zastosowania. Dlatego polecam go wszystkim.
Przepraszam wszystkich urażonych.
NIE JESTEM związany z żadną z firm rozprowadzających ten środek.
Stosuję ten środek i jestem zachwycony jego zaletami, i wieloma możliwościami zastosowania. Dlatego polecam go wszystkim.
Przepraszam wszystkich urażonych.
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
środki ekologiczne nigdy nie zastąpią klasycznej chemii, to tylko wyciąganie kasy
- annika
- 50p
- Posty: 60
- Od: 28 sty 2013, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
To chemia zastąpiła środki ekologiczne, byle było szybciej i więcej, żeby się nie narobić. Pazerny kapitalizm. Coś, co kiedyś rosło bez żadnej chemicznej ochrony bądź wspomagane naturalnie, teraz bez chemii sobie nie radzi, bądź słabo radzi. Patogeny się uodparniają i zaraz zabraknie środków do ochrony, trzeba będzie wymyślić nowe, bardziej agresywne. A wpływ na zdrowie człowieka? Zdrowie ludzkie nie ma tu znaczenia. Liczy się ZYSK.pchlistosc pisze:środki ekologiczne nigdy nie zastąpią klasycznej chemii, to tylko wyciąganie kasy
Zapominamy, że Natura sobie bez człowieka poradzi, ale człowiek bez Natury już nie...
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4813
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
A grzybnia w porażonym chorobą owocu- jest? Nie sądzę.antek5 pisze:nie powiesz mi iż pestycydy są korzystne dla zdrowia.
Ale jeśli chodzi o kwestię z tytułu, to najlepszą wydaje mi sie metoda uprawiania odpornych odmian; mimo wszystko raczej nie GMO.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
- majs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1321
- Od: 15 kwie 2011, o 22:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Midgard
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Przede wszystkim warto zadać pytanie kto dał takiemu człowiekowi pozwolenie na opryski? Może kupił gdzieś za flaszkę?antek5 pisze: A do tego jeśli oprysk jest wykonywany w odległości pięciu kroków od domu, metr od trawnika gdzie bawią się dzieci. To warto pomyśleć jak ograniczyć pestycydy.
Brak elementarnej wiedzy i kontroli, pozwala takim bezmózgowcom śmigać cieknącym opryskiwaczem, i nie zdziwiłbym się gdyby w bańce był środek który został już dawno wycofany (bo szkoda utylizować)
brak polskich znaków
-
- 50p
- Posty: 77
- Od: 26 gru 2012, o 19:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska(charsznica)
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
Grzybnia też jest szkodliwa, i tak dalej... okaże się iż wszystko jest szkodliwe.maryann pisze:A grzybnia w porażonym chorobą owocu- jest? Nie sądzę.
Powielasz pewien schemat: kto powiedział iż wszystkie warzywa nie pryskane chemią muszą być porażone chorobą ( a właśnie są nie porażone chorobą ), a pryskane wolne od chorób. Pryskane też są porażone.
A może jest na odwrót warzywa pryskane chemią bezpośrednio po zabiegu są zwalczone wszystkie grzyby, lecz po pewnym czasie namnażają się z powrotem i to przede wszystkim i najszybciej agresywne patogeny odporne na wszystko.
Warzywa nie pryskane chemią: znajdują się na nich niewidoczne różne bakterie i grzyby ale w większości pożyteczne.
myślę iż najpierw należało by odpowiedzieć sobie na pytanie: jak chcę uprawiać ziemie.pchlistosc pisze:środki ekologiczne nigdy nie zastąpią klasycznej chemii, to tylko wyciąganie kasy
1 nie widzę nic złego w chemii i stosuję dużo.
2 pewien kompromis, chcę ograniczyć chemię i stosuję sporadycznie, co i tak jest duuuuużo mniej niż w niektórych produktach kupowanych w sklepie.
3 wykluczam stosowanie chemii całkowicie.
I teraz zastanawiam się jak to zrobić, bo żeby ograniczyć stosowanie chemii to przede wszystkim trzeba chcieć ograniczyć. A nie dlatego iż jest to modne, bądź ktoś tak poleca.
Chemia jest prosta: coś dolega rośliną dajemy oprysk ( wszystko jest dokładnie opisane w programach ochrony ), a efekt widać natychmiast po zabiegu.
Natomiast ekologia dużo trudniejsza, samo nie zastosowanie chemii nie da efektu. Szczególnie na glebie gdzie było wcześniej stosowane dużo chemii, dlatego osoby które stosowały pestycydy jeżeli je ograniczą to nie widzą efektu.
Ja tłumaczę sobie to tak:
Ludzie mają system obronny, immunologiczny, który chroni nas przed chorobami, ale wystarczy nasilenie czynnika chorobotwórczego bądź osłabienie organizmu i system okazuje się za słaby. Więc rośliny też mają swoje systemy obronne, które trzeba wzmocnić przez zastosowanie nie konwencjonalnych środków ochrony np. wyciągów roślinnych ( skrzyp, pokrzywa ), mleko, gotowe preparaty, odpowiednie sąsiedztwo roślin. Są o tym tematy na forum. uprawa odpowiednich odmian.
Również odpowiednia flora pożytecznych mikroorganizmów glebowych ( która nie ma szans się rozwinąć przy stosowaniu pestycydów ) wzmacnia rośliny, oraz blokuje rozwój patogenów.
Zastanawiam się nad opryskiem mlekiem: mleko świeże nie pasteryzowane, gdzieś pisało serwatka. A więc może chodzi właśnie o bakterie np. kwasu mlekowego ( jeden ze składników stosowanych przeze mnie EM-ów ).
Jeszcze jedno paradoksalnie ale, środki ekologiczne są tańsze niż chemia.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4813
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Ograniczyć chemie, czyli pro ekologia.
I teraz widzisz bezsensownośc wątku. Po prostu nasza wiedza jest niedostateczna- nas forumowiczów, a na pewno w ogóle ludzkości. Chodzimy po swiecie przyrody jak po całkowicie ciemnym pokoju- czasem ktoś się potknie o jakiś mebel i zaraz zakłada wątek, żeby przedyskutować w jakim kolorze to coś było...antek5 pisze:A może jest...
Jak nie masz nic lepszego do roboty, to współczuję.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!