zbyt długie korzenie draceny ?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 8 mar 2013, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
zbyt długie korzenie draceny ?
Witam.
Mam problemem z moją 4-letnią draceną (obrzeżona). Po zakupieniu ładnie rosła. Rok temu została przesadzona do większej doniczki a doniczka stoi w jeszcze szerszej osłonce glinianej. Regularnie była nawożona i systematycznie rosła. Do czasu - jakieś 2 miesiące temu zaczęła jakby słabnąć, liści stawały się wiotkie i wąskie. Przestawiłem do innego pokoju w miejsce jasne ale nie na pełnym słońcu (okno na wschód). Dalej było tak samo i liście zaczęły dodatkowo usychać (brązowe kilkucentymetrowe suche końcówki). Roślinka nie jest "przelana". Jedyna rzecz co mi przychodzi do głowy to to, że od czasu jak dzieją się te rzeczy - korzenie zaczęły wyrastać z doniczki przez dziurkę i luzem sobie leżą w osłonce pod doniczką. Mają teraz długość około 15 cm. Może muszę je uciąć? Bardzo proszę o jakieś wskazówki. Dziękuję z góry i pozdrawiam.
Mam problemem z moją 4-letnią draceną (obrzeżona). Po zakupieniu ładnie rosła. Rok temu została przesadzona do większej doniczki a doniczka stoi w jeszcze szerszej osłonce glinianej. Regularnie była nawożona i systematycznie rosła. Do czasu - jakieś 2 miesiące temu zaczęła jakby słabnąć, liści stawały się wiotkie i wąskie. Przestawiłem do innego pokoju w miejsce jasne ale nie na pełnym słońcu (okno na wschód). Dalej było tak samo i liście zaczęły dodatkowo usychać (brązowe kilkucentymetrowe suche końcówki). Roślinka nie jest "przelana". Jedyna rzecz co mi przychodzi do głowy to to, że od czasu jak dzieją się te rzeczy - korzenie zaczęły wyrastać z doniczki przez dziurkę i luzem sobie leżą w osłonce pod doniczką. Mają teraz długość około 15 cm. Może muszę je uciąć? Bardzo proszę o jakieś wskazówki. Dziękuję z góry i pozdrawiam.
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Ale po co obcinać, można przesadzić do większej doniczki, zastanawia mnie bardziej co jest powodem osłabienia rośliny, bo wystające korzenie na pewno nie są przyczyną, może stała za blisko grzejnika, mała wilgotność (obsychające końcówki) lub coś ją zaatakowało, przy okazji możesz sprawdzić ziemię, no nie wiem co jeszcze.. nic mi nie przychodzi do głowy, ze zdjęciem było by łatwiej :P
pozdrawiam
pozdrawiam
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
teide112 zamieść zdjęcie całej rośliny i widoku na te przerastające korzenie.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 8 mar 2013, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Dziękuje za zainteresowanie tematem 
Poprzednio roślinka stała 1,5 - 2 m od grzejnika, aktualnie stoi około 1 m. Bardzo mało grzejemy jednakże nie nawilżamy pokoju oprócz ręczników na kaloryferze.
Dołączam parę zdjęć. Na zdjęciach dracena jest po obcięciu zeschniętych końcówek liści.
Jeżeli miałbym przesadzać ją do większej doniczki to dać na spód 1 cm drenażu z kermazytu a na to ziemię dla dracen i palm?
(tak wcześniej robiłem - wyczytałem to z netu). A co do korzeni to trzeba je płukać czy po prostu wsadzić z resztką starej ziemi tą całą bryłę korzeniową?


Poprzednio roślinka stała 1,5 - 2 m od grzejnika, aktualnie stoi około 1 m. Bardzo mało grzejemy jednakże nie nawilżamy pokoju oprócz ręczników na kaloryferze.
Dołączam parę zdjęć. Na zdjęciach dracena jest po obcięciu zeschniętych końcówek liści.
Jeżeli miałbym przesadzać ją do większej doniczki to dać na spód 1 cm drenażu z kermazytu a na to ziemię dla dracen i palm?
(tak wcześniej robiłem - wyczytałem to z netu). A co do korzeni to trzeba je płukać czy po prostu wsadzić z resztką starej ziemi tą całą bryłę korzeniową?





Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Końcówki liści usychają przez suche powietrze, jeszcze jak stała koło grzejnika to na pewno przez to ma takie końcówki, trzeba ją było też zraszać, przesadź to większej możesz dać drenaż i ziemię do dracen, nie obcinaj korzeni, nie płukaj nie ma takiej potrzeby, jeszcze ziemie z wierzch ściągnij, bo może źle widzę albo pleśń się robi. 

Re: zbyt długie korzenie draceny ?
teide112 ta dracena nie potrzebuje większej doniczki tyle że drenaż jakiś chyba nie bardzo został zrobiony i dlatego przerosła poza doniczkę, wyjmij z donicy lekko obkrusz starą ziemie nie rozwalając bryły korzeniowej, na dno doniczki nasyp 2 cm warstwę keramzytu albo drobnych kamieni, podsyp ziemią dla palm,juk,dracen i posadź ponownie uzupełniając nową ziemia na bokach i z wierzchu. Od kaloryfera z dala. 

-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 8 mar 2013, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Witam,
mam problem z dracena obrzeżona.
W niedzilę ją przesadziłam do większej doniczki, gdyż z poprzedniej korzenie juz wychodziły...
Wczoraj przestawiłam ja w nowe miejsce, przy wschodnim oknie, gdzie do poludnia świecilo słońce i już wczoraj zaobserwowałam 'opadanie'/więdnięcie liści.
Dziś moja dracenka wygląda jeszcze gorzej, gdyz liście jej prawie całkiem oklapły
Obawiam się, ze podczas wyjmowania kwiaka ze starej doniczki, uszkodzilam jeden z grubszych korzeni...
Czy są jeszcze szanse na uratowanie kwiatka?
dziś ją dodatkowo podlałam, ale nie wygląda jakby pomogło ;(
Ponieważ dracena byla już lekko zabiedzona, ma bardzo długa i cienką nogę zastanawiałam się czy nie powinnam jej obiąć w połowie i wstawic do wody by wypuściła nowe korzenie.... W ten sposob pozbyłabym się części maloatrakcyjnej łodygi i może byłby to sposób na uratowanie kwiatka?
Będę wdzięczna za wszelkie porady
pozdrawiam
kasia
mam problem z dracena obrzeżona.
W niedzilę ją przesadziłam do większej doniczki, gdyż z poprzedniej korzenie juz wychodziły...

Wczoraj przestawiłam ja w nowe miejsce, przy wschodnim oknie, gdzie do poludnia świecilo słońce i już wczoraj zaobserwowałam 'opadanie'/więdnięcie liści.
Dziś moja dracenka wygląda jeszcze gorzej, gdyz liście jej prawie całkiem oklapły

Obawiam się, ze podczas wyjmowania kwiaka ze starej doniczki, uszkodzilam jeden z grubszych korzeni...

Czy są jeszcze szanse na uratowanie kwiatka?
dziś ją dodatkowo podlałam, ale nie wygląda jakby pomogło ;(
Ponieważ dracena byla już lekko zabiedzona, ma bardzo długa i cienką nogę zastanawiałam się czy nie powinnam jej obiąć w połowie i wstawic do wody by wypuściła nowe korzenie.... W ten sposob pozbyłabym się części maloatrakcyjnej łodygi i może byłby to sposób na uratowanie kwiatka?
Będę wdzięczna za wszelkie porady

pozdrawiam
kasia
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 17 kwie 2013, o 22:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Moja dracena ma usychające końcówki w dwóch przypadkach:
1. korzenie przerastają doniczkę (przesadzenie pomaga zawsze)
2. za dużo bezpośredniego słońca (po wyjątkowo ciemnej zimie nagle kilka dni słonecznych załatwiło jej połowę liści, chociaż miejsce ani temperatura nie zmieniły się).
Trzeciego przypadku nie ma, bo nigdy jej nie przelewam.
Ja swoją dracenę (podobnie skrzydłokwiat, ale 10 razy intensywniej podlewany) zawsze na wiosnę muszę przestawić do mocno zaciemnionego pomieszczenia (idealny byłby północny pokój, ale nie posiadam, więc idzie na wschód, gdzie są caly czas zaciągnięte rolety (ale bynajmniej nie na okno!). Inaczej odchoruje za dużo światła jak w banku.
1. korzenie przerastają doniczkę (przesadzenie pomaga zawsze)
2. za dużo bezpośredniego słońca (po wyjątkowo ciemnej zimie nagle kilka dni słonecznych załatwiło jej połowę liści, chociaż miejsce ani temperatura nie zmieniły się).
Trzeciego przypadku nie ma, bo nigdy jej nie przelewam.
Ja swoją dracenę (podobnie skrzydłokwiat, ale 10 razy intensywniej podlewany) zawsze na wiosnę muszę przestawić do mocno zaciemnionego pomieszczenia (idealny byłby północny pokój, ale nie posiadam, więc idzie na wschód, gdzie są caly czas zaciągnięte rolety (ale bynajmniej nie na okno!). Inaczej odchoruje za dużo światła jak w banku.
Asia
Re: zbyt długie korzenie draceny ?
Witam 
Może i moja skromna wypowiedź hodowcy-amatora coś wniesie do Twojego wątku
Ja akurat jak korzenie wystają,to je obcinam-zazwyczaj robię to bardzo wczesną wiosną.
W moim przypadku taki zabieg jest wręcz "uwielbiany" przez moją dracenkę.Bywa,że straci kilka liści z dolnych partii,ale momentalnie nadrabia to wybujałym "czubem" i soczystością koloru bez brązowych końcówek.Dodam,że przy przycinaniu korzeni i jednoczesnym przesadzaniu używam ziemi uniwersalnej z dodatkiem rozdrobnionych skórek bananowych i pokruszonych skorupek jaj.Taką samą wodą je podlewam (odstaną ze skorupkami).Nie używam innych odżywek.Raz na jakies 2-3 miesiące,kiedy ziemia nieco przeschnie,funduje jej letni prysznic dla oczyszczenia z kurzu i ogólnego spryskania,leje dość obficie z góry słabym strumieniem,po czym zostawiam ją w wannie do pozbycia się nadmiaru wody (na jakąś godzinkę).
Na moje oko wydaje mi się,że roślina się "dusi" w Twojej doniczce i tak naprawdę ziemi w niej jest mało,niemal większość doniczki pokrywają korzenie,więc i składników odżywczych może mieć niewystarczająco.
Co do miejsca-trzymam ją z dala od okna,aczkolwiek jest to pomieszczenie na południowym-zachodzie,więc i światła ma przez większość dnia.
Codziennie wietrzę mieszkanie (również zimą,choćby na kilkanaście minut).
Nie powiem,że brązowe końcówki liści mi się nie zdarzały (głównie w zimie),ale w tym wypadku u mnie zdał egzamin obcinanie ich (wiem,kontrowersyjny zabieg) i zaprzestania podlewania o dzień,dwa dłużej,niż zwykłam to robić w jej przypadku,a nastepnie wróciłam do rytmu.
Jednakże ilu hodowców,tyle opinii.
Sama potrzebuję pomocy z inną draceną (deremeńską),mam nadzieję,że mi z kolei się uda ją odratować
Pozdrawiam serdecznie

Może i moja skromna wypowiedź hodowcy-amatora coś wniesie do Twojego wątku

Ja akurat jak korzenie wystają,to je obcinam-zazwyczaj robię to bardzo wczesną wiosną.
W moim przypadku taki zabieg jest wręcz "uwielbiany" przez moją dracenkę.Bywa,że straci kilka liści z dolnych partii,ale momentalnie nadrabia to wybujałym "czubem" i soczystością koloru bez brązowych końcówek.Dodam,że przy przycinaniu korzeni i jednoczesnym przesadzaniu używam ziemi uniwersalnej z dodatkiem rozdrobnionych skórek bananowych i pokruszonych skorupek jaj.Taką samą wodą je podlewam (odstaną ze skorupkami).Nie używam innych odżywek.Raz na jakies 2-3 miesiące,kiedy ziemia nieco przeschnie,funduje jej letni prysznic dla oczyszczenia z kurzu i ogólnego spryskania,leje dość obficie z góry słabym strumieniem,po czym zostawiam ją w wannie do pozbycia się nadmiaru wody (na jakąś godzinkę).
Na moje oko wydaje mi się,że roślina się "dusi" w Twojej doniczce i tak naprawdę ziemi w niej jest mało,niemal większość doniczki pokrywają korzenie,więc i składników odżywczych może mieć niewystarczająco.
Co do miejsca-trzymam ją z dala od okna,aczkolwiek jest to pomieszczenie na południowym-zachodzie,więc i światła ma przez większość dnia.
Codziennie wietrzę mieszkanie (również zimą,choćby na kilkanaście minut).
Nie powiem,że brązowe końcówki liści mi się nie zdarzały (głównie w zimie),ale w tym wypadku u mnie zdał egzamin obcinanie ich (wiem,kontrowersyjny zabieg) i zaprzestania podlewania o dzień,dwa dłużej,niż zwykłam to robić w jej przypadku,a nastepnie wróciłam do rytmu.
Jednakże ilu hodowców,tyle opinii.
Sama potrzebuję pomocy z inną draceną (deremeńską),mam nadzieję,że mi z kolei się uda ją odratować

Pozdrawiam serdecznie
