Warunki wyglądają tak:
- trochę ograniczone doświetlanie, więc głownie półcień (akurat takie wymagania mają wybrane oplątnice) mimo stania w pobliżu okna.
-wysoka wilgotność
- współlokatorzy - Hestiasula brunneriana,(modliszki), z racji których wymagane będzie codzienne zraszanie;
-sporo oplątw w okolicy, zwłaszcza "starczej brody" ;)
- temperatury - "domowe", różnica między zimą a latem nie więcej niż 2-3 stopnie, kabel grzewczy utrzymujący stałą temperaturę.
Do niedawna uważałam, że nie rozumiem stroczyków, ale myślę,że opanowalam już strach przed nimi... i przyjemnie było by mieć 1-2 sztuki, w terra. Myślałam, że łatwo będzie wybrać, ale jak zobaczyłam mnogość gatunków... prawie się poddałam. Sprawę komplikuje fakt, że chciałabym obsadzić storczyki na tym samym konarze... i na "stale", czyli bez wynoszenia ich z terra na zimowanie, czy zasłanianie przed zraszaniem.
Zastanawiam się nad gatunkiem Baptistonia echinata, z racji pochodzenia z lasów tropikalnych. Czy jakies inne gatunki by tez pasowały? No i... cena, nie szukam najtaniej jak się da, ale mimo wszystko z umiarem, raczej nie było by mnie stać na rzadki okaz, specjalnie sprowadzany ;) Mimo to, raczej celuję w gatunki, a nie w hybrydy - mimo, że piękne, to jednak hybrydowe, wielkokwiatowe storczyki wydaja mi się mniej naturalne

Czy ktoś doradzi, albo chociaż ukierunkuje mnie, czym warto się zainteresować?