

Wyciągnęłam mały słoik (pół litra) wsadziłam do niego kilka ząbów czosnku, zalałam wrzątkiem i od jutra zaczynam psikanie.
ale wywar z czosnku robiłam trochę inaczej. To pokrzywy wystarczyło zalać na 24h, odcedzić i pryskać. Ja ten czosnek rozdrobniony po zalaniu gotowałam i dopiero później odcedzałam i pryskałamMirellaM pisze:w portfelu ani złotówki, a na moich daliach są mszyce. Stado mrówek dodatkowo. Mrówki mi nie przeszkadzają, ale mszyceJutro zaczynam walkę
![]()
Wyciągnęłam mały słoik (pół litra) wsadziłam do niego kilka ząbków czosnku, zalałam wrzątkiem i od jutra zaczynam psikanie.
Ale ja nikogo nie przekonuję, ze musi stosować tylko naturalne opryski. Jestem zwyczajnie zadowolona, że to się sprawdziło w przypadku moich dalii. Nie sadzę, żeby to był zbieg okoliczności ponieważ konsekwentnie pryskałam dalie a większe rośliny odpuściłam w tym roku [bo nie byłam przygotowana na żadne uprawy i na robienie taki ech ilości środków mszycobójczych] i na dzień dzisiejszy odpuszczone rośliny męczą się z mszycami, a dalie chociaż rosną w bezpośredniej ich bliskości trzymają się dzielnie bez mszyc na razie. Nadchodzi czas kolejnego pryskania wiec zobaczymy jak długo się utrzymają bez inwazji mszyc i czy wszystkie się im oprą.Locutus pisze:@ Magda Hm ? Po prostu mam bardzo negatywne doświadczenia z metodami naturalnymi. Na samym początku, gdy posiałem pierwsze kwiaty na swoim balkonie, upierałem się, że chemii nie będę stosował. I mimo iż pryskałem oraz podlewałem dosłownie co drugi dzień swoje powoje trójbarwne a to wywarem ze skrzypu, a to wywarem z tytoniu ? mszyce mi je doszczętnie zeżarły zanim w końcu kupiłem środki chemiczne. W wypadku przędziorków próbowałem z kolei właśnie wyciągu z czosnku ? i skutek był równie marny. Jak widzisz, miałem powody by stracić zaufanie do metod naturalnych.
@ Polikola ? W sytuacji tak zaawansowanej inwazji tym bardziej powątpiewam w skuteczność metod naturalnych, ale próbuj, próbuj...
LOKI
ojej dziękuję.Zibi_41 pisze:Obawiam się , że to poprawi samopoczucie , ale tylko Tobie (cytuję za forumkiem) . Jeśli chcesz , prześlij mi na priv adres , wyślę Ci Decis a zapłacisz jak będziesz mogła![]()
![]()
A jak ma być urodzaj, skoro je sami przy okazji trujemy chemiąpolikola pisze:na biedronki nieurodzaj
I tu się zgodzę i tym bardziej pochwalę metody eko. Bo u mnie biedron urodzaj. I żab. I ropuch;-)BozenkaA pisze:A jak ma być urodzaj, skoro je sami przy okazji trujemy chemiąpolikola pisze:na biedronki nieurodzaj