Ja moją agawę podkradłam na uczelni

W dużej donicy z dorosłym okazem rosły dwie szczepki, z koleżanką wyciągnęłyśmy je, oczywiście, że były uszkodzone, mimo że się starałyśmy, a ciężko je było wyciągnąć. Posadziłam od razu do doniczki z ziemią uniwersalną, podlałam i się przyjęła bardzo szybko. Nie miałam wtedy żadnego doświadczenia. Agawa mojej koleżanki długo leżakowała w wodzie zanim ją posadziła, ale jak już w końcu się udało, to też się przyjęła bez problemu, nawet intensywne podgryzanie kota jej nie powstrzymuje

)
Agawa dobrze się przyjmuje i nie ma problemu!