W październiku ubiegłego roku przywiozłam z Włoch najprawdopodobniej odrost z kłodziny sagowca. Był to orzeszek z jednym liściem i rósł na dużym sagowcu. Oderwałam go i przywiozłam do Polski. Namoczyłam w ukorzeniacz i posadziłam w ziemi całość orzeszka zasypując ziemią. Nad ziemią pozostawiłam zielony liść. Do dnia dzisiejszego nic się dalej nie dzieje. Okopałam go z ziemi i sprawdzałam czy puścił korzenie, ale nic nie zobaczyłam. Nie wiem czy dobrze postapiłam z sagowcem. Szkoda by było gdyby mi sie nie przyjął, ale nie wiem co dalej robić. Proszę o pomoc!