Moja hoja carnosa ma 20 lat Przez kilka lat stała na oknie i kwitła. Teraz od kilkunastu stoi na podłodze w południowym pokoju 4 m od okna i ma wielometrowe pędy zakręcone wokół drewnianej drabinki - nie kwitnie ale ma piękne duże liście i jest prawdziwą ozdobą pokoju. Gdyby kwitła na pewno nie miałby tak pięknych dużych liści - kwitnienie to przecież wysiłek dla kwiatka. Ogromny plus braku kwitnienia to brak zapachu i mozliwośc wytrzymania w pomieszczeniu

, a także brak lepkich plam na podłodze.
Moja siostra miała rozwieszoną hoję na sznurkach i zrezygnowała z niej, bo ciągle miała polepione sokiem dywany.
Moją hoję ostatnio przesadzałam 4 lata temu, teraz dosypuję jej ziemi bo "zjada". Hoja nie lubi przesadzania, przenoszenia, przelania. Jak ma za mało wody to gubi jeden lub dwa listki i żyje dalej. Przelanie mocno odchorowuje.
Raz na jakiś czas puszcza nowe wierzchołki - pojawia się długi cienki ponad metrowy pęd bez liści i potem zarasta liśćmi po 2 liście koło siebie. Jak gałązka się starzeje to zamiast dwóch pojawia się kolejno 4, 6, 8 liści w jednym miejscu. W tej chwili pojawiło się dużo młodych liści - są cienkie i duże, potem starzejąc się będą grubsze i trochę zmniejszą się. Równocześnie zaczęły pojawiać się młode pędy - mają teraz kilka centymetrów i z dnia na dzień będą szybko rosły. Wyrastają w kącikach liści