Dracena -problem
Dracena -problem
Witajcie:)
Szukam pomocy . Mam roczną,młodziutką dracenę.Coś od początku marnie rosła,więc ją przesadziłam( we wrześniu).Zimę ledwie zniosła, straciła dużo liści.A teraz zauważyłam ,że jej liście dostały plam.A co gorsze zauważyłam biały nalot na niektórych liściach- tak jakby je posypał okruszkami soli.Te "okuszki" schodzą pod palcem,ale po ich usunięciu liść jest w plamach.I odpada:(
Tak samo podstawa łodygi ,tuż przy ziemi jest "osolona".Też schodzi to pod palcami.
Czy to jakis rodzaj pasozyta? Czym to sie zwalcza?
Chciałabym ją uratować. Pomóżcie.
Jola
Szukam pomocy . Mam roczną,młodziutką dracenę.Coś od początku marnie rosła,więc ją przesadziłam( we wrześniu).Zimę ledwie zniosła, straciła dużo liści.A teraz zauważyłam ,że jej liście dostały plam.A co gorsze zauważyłam biały nalot na niektórych liściach- tak jakby je posypał okruszkami soli.Te "okuszki" schodzą pod palcem,ale po ich usunięciu liść jest w plamach.I odpada:(
Tak samo podstawa łodygi ,tuż przy ziemi jest "osolona".Też schodzi to pod palcami.
Czy to jakis rodzaj pasozyta? Czym to sie zwalcza?
Chciałabym ją uratować. Pomóżcie.
Jola
- oShibby
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 26 lut 2012, o 18:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Baciuty
Re: Dracena -problem
To i ja się dołączę. Swoją dracenę (marginatę) kupiłem jakiś miesiąc temu. Od samego początku widziałem takie białe plamki i także po skrobnięciu ich pozostawała taka wyżółkła plama na liściu. Zignorowałem to, gdyż sądziłem, że to normalne. Ale nie wiem jak jest naprawdę.
Przesadziłem, podlałem i tak jak ją mam to - na początku była ładna, a z teraz z każdym dniem marnieje w oczach.
Wczoraj postanowiłem zmieszać tę ziemię (do juk i dracen) razem z piaskiem, bo naczytałem się, że może mieć "za ciężko".
Nie wiem co dalej, liście usychają, jedna "odnoga" już jakby umarła to wczoraj ją uciąłem. Coś czuje, że z czasem będą same patyki.
Przesadziłem, podlałem i tak jak ją mam to - na początku była ładna, a z teraz z każdym dniem marnieje w oczach.
Wczoraj postanowiłem zmieszać tę ziemię (do juk i dracen) razem z piaskiem, bo naczytałem się, że może mieć "za ciężko".
Nie wiem co dalej, liście usychają, jedna "odnoga" już jakby umarła to wczoraj ją uciąłem. Coś czuje, że z czasem będą same patyki.
_______
oShibby
oShibby
Re: Dracena -problem
No właśnie- moja też marnieje w oczach:( Jest coraz cieńsza i chudsza.
Jej to odpadają zielone liście( jeszcze nie uschnięte).Mają tylko te plamki.
Czy jest tu ktoś ,kto mógłby udzielić jakiejś rady?
Postaram się wkleić jej zdjęcie.
Jej to odpadają zielone liście( jeszcze nie uschnięte).Mają tylko te plamki.
Czy jest tu ktoś ,kto mógłby udzielić jakiejś rady?
Postaram się wkleić jej zdjęcie.
Re: Dracena -problem
Oboje zamieście zdjęcia i opis warunków uprawy. 

Re: Dracena -problem
Hej:)
Czy jest tu ktoś ,kto może pomóc?
Czy jest tu ktoś ,kto może pomóc?

- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena -problem



Re: Dracena -problem
To nie jest pleśń. Na pewno.To jest suche,tak jakby ktoś posypał liście np.czymś podobnym do kminku( tylko to jest białe:).Po ściągnięciu-starciu pozostaje uszkodzony liść( z plamami).
Chyba na własne ryzyko kupię cokolwiek w sklepie i spróbuję spryskać. Nie czekam dłużej- bo jest tego coraz więcej. Kwiat umiera.
Chyba na własne ryzyko kupię cokolwiek w sklepie i spróbuję spryskać. Nie czekam dłużej- bo jest tego coraz więcej. Kwiat umiera.
- IroniaLosu87
- 100p
- Posty: 146
- Od: 14 lis 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tam gdzie spadają Anioły...
Re: Dracena -problem
Może zapytaj u ogrodnika/w kwiaciarni co to za paskudztwo
. Ja raz powędrowałam do ogrodnika z całym kwiatkiem
(dobrze,że mały był
),bo nie miałam bladego pojęcia co się z nim stało. Trzymam kciuki za akcje ratowniczą 




Re: Dracena -problem
Jako, że jestem alergikiem nie posiadam w swoim pokoju roślin w ziemi, a moje draceny, które są ok 2-3 lata w wodzie po kolei żółkną. Nie liście, tylko łodyga i nie od dołu tylko na środku. Nie przestawiałam ich już ponad rok. Niestety to się rozprzestrzenia i w konsekwencji wszystko gnije. Chciałabym się dowiedzieć, czy da się jakoś je uratować? Proszę o pomoc.