
Mam mały problem z jedną z moich azalii, na pniu ma już prawie rok i niedługo będzie kwitła bo pąki już zaczynają pękać, stoi na parapecie, wilgotność ma odpowiednią tak jak i temperaturę.
Ma dużą doniczkę, jest podlewana zakwaszaną i przegotowaną wodą co 2 dni, ale od pewnego czasu na jej liściach pojawiły się dziwne plamy. Znajoma ze sklepu ogrodniczego poleciła mi Previcur Energy, pojawiły się nowe przyrosty zaś po oberwaniu liści z choróbskiem na jednej z gałęzi pojawily sie nowe.
Dlatego mam teraz pytanie - czekać az azalia je sama zrzuci czy znowu oberwać? Czy jeszcze coś zastosować? Zależy mi na niej bo ma nietypowy kolor - jak Nova Zembla.
zdjęcia chorych liści:

