Mam taką sprawę.. Jakieś 3 lata temu wprowadzilismy się do domu i tak powoli ciągle się coś kupuje i sadzi.. Ale jednak niektóre kupne sadzonki są drogie.. a można byłby samemu ukorzenić gałązki.. 1) oszczędność 2) satysfakcja że się udało..
Więc moje pytanie..
Posiadam krzaki żywopłotowe... Nie wiem co to za odmiana liście są nieco podłużne.. a krzaki bardzo gęsto zarosnięte... Jakiś czas temu (około 1 miesiac) włożyłem je do wiadra z wodą.. Poobcinałem wybiórczo gałązki takie ok 5..7mm średnicy, obrałem z liści i są od tej pory w wiadrze z wodą..Wczoraj zauważyłem że puszczają młode listki dosyć dużo ich jest, ale co się okazało jak na razie nie ma korzonków (choć miejscami widać malutkie białawe punkciki). Proszę mi powiedzieć czy dobrze to zrobiłem?? Jaki jest sprawdzony sposób na zakorzenienie żywopłotu? Przyznam że potrzebuję go dosyć dużo.. Około 300..400 krzaczków żebo dokładnie i gęsto obsadzić cały płot dookoła domu.. Płotu jest ponad 160m.. Jak na razie jest posadzone jakies 250 sadzonek zakupionych w szkółce.. Proszę o poradę..
Kolejna sprawa dotyczy zakorzeniania gałezi winogronu... Byłem u rodziców na działce zanim żywopłot wypuszczał jeszcze liście i pościnałem gałązki średnicu około 10..15mm zdrewniałe ale żywe... Ten żywopłot ma już ponad 30 lat... Następnie nasypałem ziemi ogrodowej do wiarda mocno wodą zalałem aż było niemalże błoto i powkładałem te gałązki.. Wszystko ustawiłem w cieniu pod jabłonkami...Wczoraj zobaczyłem że na niektórych pędach widać młode listki.. I taka sama sprawa jak powyżej..Czy pawidłowo wykonałem ukorzenianie gałązek?? I jak to powinno właściwie wyglądać..?

Uploaded with ImageShack.us
Pozdrawiam
