co atakuje jałowce?
co atakuje jałowce?
słucahajcie, coś atakuje moje jałowce - strictę i wirginijskie. Poniżej linki. Na razie opryskałem bravo i podlałem siarczanem magnezu bo nie wykluczam, że to niedobór magnezu.
Dwa lata temu podobną sytuacjae miałem na innym jałowcu, magnez go uratował. Mam glebę piaszczystą ale wodę silnie zasadową a to podobno upośledza wchłanianie magnezu.
Pędy robią się bladożółte, potem białe, żółtawe i brązowieją.
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2736 ... 20772.html
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2736 ... 20773.html
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2735 ... 20774.html
Dwa lata temu podobną sytuacjae miałem na innym jałowcu, magnez go uratował. Mam glebę piaszczystą ale wodę silnie zasadową a to podobno upośledza wchłanianie magnezu.
Pędy robią się bladożółte, potem białe, żółtawe i brązowieją.
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2736 ... 20772.html
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2736 ... 20773.html
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2735 ... 20774.html
Re: co atakuje jałowce?
mam ten sam problem, czy może ktoś ma jakiś pomysł ?
Re: co atakuje jałowce?
Weź sekator, wytnij to suche z 2-3 cm zielonego a po wycięciu opryskaj Topsinem.
Re: co atakuje jałowce?
W tym roku niestety większość jałowców tak wygląda. Ja też myślałam, że to choroby grzybowe (a na takie działa Topsin). Ale w jakimś programie ogrodniczym, chyba Maja w ogrodzie, pokazali takie same objawy na jałowcu, a następnie zbliżenie przyczyny, okazało się, że to licinek, czyli szkodnik. Więc zaczęliśmy na naszych jałowcach szukać takich objawów i porównywać je z informacjami w necie. I okazało się, że u nas akurat "rozgościły się" nieproszone oczywiście tarczniki - objaw: szare, lekko wypukłe, malutkie kropeczki, do zauważenia na gałązkach jeszcze zielonych - nie wypatrzysz tego na pędach już suchych. Co prawda znawcy tematu każą rozpoznawać przyczynę, a dopiero wtedy leczyć, ale to nie takie proste dla laika. Skoro na grzybowe działa jedno (Topsin), a na szkodniki inny środek (np. Talstar), a nie znamy przyczyny, proponuję wykonać oprysk z obu środków, przy czym można je połączyć w jednym oprysku. Dostałam już ochrzan na tym forum za takie postępowanie, ale ponieważ robię to sporadycznie, wyłącznie wtedy, gdy roślina marnieje,a ja nie znam przyczyny, to wybieram mniejsze zło. Bo jak nie znając przyczyny pryskasz środkiem na grzyby, jak poleca mój przedmówca, to jeśli to jest szkodnik, to nie tylko nie usuniesz przyczyny, będziesz czekać na efekty leczenia, potem oprysk powtórny. A w tym czasie to świństwo będzie dalej zżerać roślinę, straty będą się powiększać. Ale każdy zrobi, co uzna za stosowne.