co do mojego fikusa, to ja o niego praktycznie nie dbam. Rośnie sobie w kuchni na wprost okna (ponoć zachodniego), podlewam rzadko, jak przeschnie ziemia (dotykam paluchem na wierzchu i jak jest sucho to leję wodę, tak trochę tylko). Kupiłam go w zwykłym markecie, mój małż stwierdził, że i tak nie przeżyje ale jednak moje na wierzchu

. Jednej rzeczy tylko pilnuję, żeby woda do podlewania była przegotowana (u mnie strasznie "twarda" jest). Wielkie dzięki za radę na wełnowce-jutro lecę kupić