Róża pnąca - co zrobić żeby zakwitła
Róża pnąca - co zrobić żeby zakwitła
Witajcie,
Po zakupieniu działki to forum będzie chyba moim wybawieniem :P , a ponieważ wątpliwości mam dużo to od razu proszę o pomoc. Kocham róże i na jesieni zeszłego roku gdy zakupiłam działkę bardzo się ucieszyłam, że pergolę wokół wejścia na działkę zdobi róża pnąca. Niestety działka była strasznie zaniedbana bo właścicielka w ogóle tam nie przyjeżdzała, ale akurat tą roślinkę chciałam uratować i zostawiłam ją by rosła i cieszyła me oczy. Niestety sąsiadka tej działki mówiła mi, że ta róża nigdy nie kwitła (była zachwaszczona i podejrzewam, że nigdy nie nawożona), miała tylko obfite przyrosty zielone. Czy jest szansa, żebym w tym roku znowu przywróciła ją do kwitnienia? Jak się do tego zabrać?
Proszę o rady doświadczonych działkowców :P
Po zakupieniu działki to forum będzie chyba moim wybawieniem :P , a ponieważ wątpliwości mam dużo to od razu proszę o pomoc. Kocham róże i na jesieni zeszłego roku gdy zakupiłam działkę bardzo się ucieszyłam, że pergolę wokół wejścia na działkę zdobi róża pnąca. Niestety działka była strasznie zaniedbana bo właścicielka w ogóle tam nie przyjeżdzała, ale akurat tą roślinkę chciałam uratować i zostawiłam ją by rosła i cieszyła me oczy. Niestety sąsiadka tej działki mówiła mi, że ta róża nigdy nie kwitła (była zachwaszczona i podejrzewam, że nigdy nie nawożona), miała tylko obfite przyrosty zielone. Czy jest szansa, żebym w tym roku znowu przywróciła ją do kwitnienia? Jak się do tego zabrać?
Proszę o rady doświadczonych działkowców :P
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róża pnąca - co zrobić żeby zakwitła
Jest też możliwe, że przemarzała, a że jest odmianą kwitnącą jednokrotnie, to niestety, nie miała na czym kwitnąć.
Druga opcja jest taka, że wybił "dzik" z podkładki, który puszcza masę zielonego, ale nie kwitnie. Chociaż wydaje mi się, że powinien
Druga opcja jest taka, że wybił "dzik" z podkładki, który puszcza masę zielonego, ale nie kwitnie. Chociaż wydaje mi się, że powinien

Re: Róża pnąca - co zrobić żeby zakwitła
Dotychczasowe odpowiedzi nie nastrajają mnie optymistycznie
Rzeczywiście pojadę w weekend na działkę i zrobię biedaczce aktualne zdjęcie
W tej chwili dysponuję tylko takim jak niżej zrobionym pod koniec września 2010r:


Róża była zabezpieczona na zimę usypanym wysokim kopcem z ziemi wokół korzeni + dodatkowo obsypałam ten kopiec grubą warstwą kory + okręciłam na wysokość 0,5m agrowłókniną (poczytałam szybko jesienią
). W tej chwili wypuszcza młode listki, chociaż część pędów musiałam przyciąć bo przemarzła (górne części).
Niestety sąsiadka mówiła, że nie pamięta, żeby ta róża kwitła...
Czyżbym musiała ją wykopać??? co zresztą wcale nie będzie takie łatwe bo posadzona jest bardzo blisko ogrodzenia i chodnika, poza tym tak malowniczo wyglądała by w tym miejscu... Może podsypać ją jakimś nawozem, żeby zakwitła? Czy dać sobie spokój, wydrzeć i szybko wsadzić nową??? Poradźcie!

Rzeczywiście pojadę w weekend na działkę i zrobię biedaczce aktualne zdjęcie

W tej chwili dysponuję tylko takim jak niżej zrobionym pod koniec września 2010r:


Róża była zabezpieczona na zimę usypanym wysokim kopcem z ziemi wokół korzeni + dodatkowo obsypałam ten kopiec grubą warstwą kory + okręciłam na wysokość 0,5m agrowłókniną (poczytałam szybko jesienią

Niestety sąsiadka mówiła, że nie pamięta, żeby ta róża kwitła...

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róża pnąca - co zrobić żeby zakwitła
Podsyp nawozem, najlepiej specjalnym do róż. Ale jak takiego nie masz, to innym.
Ja bym zaczekała ten jeden sezon.
Nawet jeśli to kwitnąca jednokrotnie ( na zdjęciu za dalekie ujęcie, żeby to dokładnie obejrzeć, ale te drobne listki coś mi pachną nieśmiertelną Exelsą, która porastała kiedyś co drugą działkę, a ona właśnie kwitnie tylko raz i lubi przemarzać), to skoro część pędów żyje, to coś powinno zakwitnąć.
Na wyrzucenie masz zawsze czas.
Ja bym zaczekała ten jeden sezon.
Nawet jeśli to kwitnąca jednokrotnie ( na zdjęciu za dalekie ujęcie, żeby to dokładnie obejrzeć, ale te drobne listki coś mi pachną nieśmiertelną Exelsą, która porastała kiedyś co drugą działkę, a ona właśnie kwitnie tylko raz i lubi przemarzać), to skoro część pędów żyje, to coś powinno zakwitnąć.
Na wyrzucenie masz zawsze czas.