W tamtym roku na wiosne wzielismy działke. Tam gdzie jest trawa jest w miare..-da sie po niej chodzić a poza tym to az buty sie zasysaja. W miare dobrze było już w maju, ale jak zaczeło padać (okres powodzi w niektorych regionach, u nas nie było powodzi) to znowu bylo tak mokro, że nie dało się wejść. Teraz też jest mokro na jednej połowie działki, druga połowa jest chyba troche wyżej bo jest w miare OK. Pomyslałam sobie, żeby może wykopać coś w rodzaju oczka wodnego i tam zbierała by sie ta woda..? Ale w lecie pewnie było by w nim sucho...

Nie chce robić jakiś podziemnych tuneli :P