
Już prawie zima się kończy, a ja w wolnych chwilach tej pory roku oglądam Wasze kwiaty domowe i ogrody. Ileż chorób mnie dopadło (niektóre zwalczone np. Fiłkoza i hojoza) inne w rozkwicie (storczykoza), że o chciejstwach nie wspomnę.

Na poczatek wstawię zdjecie mojej hoji (chyba najpopularniejsza hoja carnosa), to jedna z trzech- jest najmłodsza bo ma 10 lat, została przyniesiona do mnie przez moją mamę tylko na okres remontu mieszkania rodziców i tak do dziś czeka na odbiór.

By fiskomp
Mam jeszcze 18-tkę, to podarunek od babci. Mam ją od maleńkiej szczepki- przeprowadzałyśmy się już razem trzy razy. Zawsze z jakimś uszczerpkiem. Trzecia 24-letnia hoja carnosa jest u mnie juz 12 lat. Wziełam ją od tesciowej, która w mieszkanku 29 m2 próbowała zrobić dla siebie odrobinę miejsca, alternatywa dla tej hojki była taka - albo opieka u mnie albo śmietnik. Co ciekawe kwitną tylko dwie najmłodsze. Na tej podstawie moja babcia doszła do jedynie słusznego wniosku: iż ta pierwsza to samiec. (zdjecia 18-stki i 24-latki wstawię potem bo dziś już póżno i światło nie fajne do zdjęć)
Moje ulubione (miłość wzajemna) nefloepis karbowana miniatura. Na zdjeciu roczna roślina wychodowana z dwóch listków

Jeśli się Wam podoba jutro wstawie więcej.