Witam serdecznie Od jakiegoś czasu przyglądam się Waszemu forum i podziwiam piękne osiągnięcia, kwitnienia, pilnie się uczę i wreszcie odważyłam się na zamieszczenie własnego wpisu.
Mieszkam w bloku na IV piętrze więc mam nieco trudne warunki do hodowli... ale próbuję
Mam kilka hybrydowych ślicznotek... jedne dostane inne zaadoptowane, ale wszystkie gdy kwitną cieszą oko i duszę
Tak to są moje kwitnienia... i może dlatego tak się nimi cieszę, ale mam jeszcze cały żłobek... który pozbierałam od znajomych i rodziny
i mam nadzieję że kiedyś i one zakwitną
Witaj Ewo /?/
To słuszna decyzja- dołączyć do grona miłośników :P
Śliczne kwitnienia na początek, a maleństwa.. no jak pomyślę ile mocy w nich drzemie.. z pewnością będziemy mieli okazję je podziwiać w pełnym rozkwicie Dziękuję za wizytę
Witaj na forum.Ewo?Ładne storczyki ,zwłaszcza ten pierwszy i czwarty,ciemny z jasnym środkiem.Jeśli doczekałaś się własnych kwitnień,to nie jest tak źle .
Dziękuje za odwiedziny, mam nadzieję że moje przedszkole ruszy z wiosną i jeszcze będzie z nich pociech. Na razie zaglądam tu codziennie żeby się czegoś nowego dowiedzieć i pooglądać Wasze cudeńka. Oj jak bym chciała żeby moje kwitnienia wyglądały tak jak u niektórych z was ... kilkanaście kwiatów na jednym pędzie to to co mi się śni po nocach
Ewo, Ty zbierasz od rodziny storczyki, a ja w przeciwieństwie do Ciebie wydaję w dobre ręce.Wszystko widać zależy od wielkości parapetów .Doczekasz się takich kwitnień wcześniej niż myślisz .
Witaj Ewuniu, przyszłam z rewizytą, i cieszę się że kolejna osoba pokochała te cudne rośliny śliczne masz pokazane storczysie bardzo mi się spodobał ten okaz
Myślę że w Twoich rękach cała reszta też cudnie zakwitnie i da ci radość
Wpadam z rewizytą ,
Śliczne masz falki Wydaje mi się, że ilość kwiatów na pędach to bardziej genetyka niż dbałość, ale to na pewno też ma znaczenie A storczykusie z przedszkola zakwitną szybciej niż Ci się wydaje
Byłam dzisiaj na zakupach... przybyło mi 4 nowych słodziaków, co prawda z przeceny, ale co tam kwitną są piękne i na oko całkiem zdrowe wiec się ciesze że są... już moje
Ten zauroczył mnie różowo żółtymi kwiatuszkami... jak cukierek.
Ten ma dwa pędy kwiatowe, purpurowe kwiaty z leciutkim meszkiem... milutkie
Ten jest cytrynowy z różowa warżka i takimi fajnymi wyrostkami na płatkach... uroczy i słoneczny
Ten ma drobne białoróżowe kwiatuszki, dwa pędy kwitnące i sporo pączków... może rozkwitną
Aha... i w sobotę adoptowałam takiego z etykietką phalaenopsis ambiance... ma jeden kwiatuszek i dwa rozgałęzienia z malutkimi pączkami...chyba już nie rozkwitną ale... może za jakiś czas Sąsiadka chciała go wyrzucić więc go przygarnęłam.