Nie wiem dlaczego zostały wstawione do garaży,mogą smiało stać na wolnym powietrzu
a tak brak im światła i chorują. Trudno powiedzieć mogą być pasożyty,musisz
sprawdzić gałązki no i na powietrze
poz.Leszek
-------------
Są to iglaki mojego szwagra, któremu jego pani ogrodniczka kazała je schować na zimę (dodam, że mieszkają w okolicach Lubina, czyli w chyba najcieplejszej strefie w Polsce). Temperatura w garażu to ok 5 stopni. Na gałęziach nic nie widziałam. Podlewane są podobno raz na tydzień. Zastanawia mnie, że zmienione są połowy tych roślin....
To chyba cyprys. 'Wilma Goldcrest'? Nie zahartowane... garaż się otwiera, drzwi duże. Jeśli na dworze było -15-20. Wystarczyło.
Przy ziemi i od strony gdzie wiało. Najwyższa kulka zdaje się ok?
Na dworze by dawno zdechło...
To tak tylko na potwierdzenie diagnozy.
To dość delikatna roślinka, mrozu nie toleruje i łatwo zimą nie jest, bo dodatkowo wymaga dość wilgotnego powietrza.
Zmarznięte do usunięcia... będzie paskudne
W takim razie ciekawi mnie dlaczego moja taka sama roślinka (mniejsza tylko) rośnie w ziemi niezabezpieczona niczym i ma się świetnie. Czy to zasługa tego, że rośnie w ziemi od małego, a tamtym się dostało bo kupione duże i stoją w doniczkach?