
Mam nadzieję, że będziecie świadkami przeistoczenia tego zabałaganionego i zarośniętego kawałka ziemi, w piękny ogród. Na pewno bez Was i Waszego doświadczenia mi się to nie uda więc wszelkie uwagi i rady są mile widziane


Dla lepszego zobrazowania wątku dodam kilka zdjęć, choć trochę mi wstyd

Oto mój "przeddom" :P zimową porą (widok z okna):

a tu z dołu:

a tu bez śniegu znacznie gorszy widok


A tutaj zadom:


I dalszy zadom, sad za ogrodzeniem

Tak to wygląda... wprowadziliśmy się pod koniec października, przerabialiśmy w trakcie ogrzewanie i rozpakowywaliśmy się więc nie mieliśmy czasu na porządki na podwórku. Wygospodarowałam jedynie odrobinę czasu na zasadzanie krokusików, tulipanów i żonkili


A tu może jeszcze w celu zidentyfikowania od razu poproszę o pomoc: Co to za śliczny krzaczek rośnie przed moim domkiem?


I jeszcze jedno pytanie. Thuje posadzone wzdłuż płotu są posadzone parami, tzn. 2 blisko siebie i za kilkadziesiąt cm znowu 2 obok siebie, tak blisko siebie są te pary że praktycznie dotykają się przy ziemi. Czy tak może być?