
Że jak to pięknie jak kwitną, jak wesoło wiosną, gdy się nam kolorowo robi w ogródkach ...


No i tak sobie wymyśliłam, że - jak tylko ruszą te piękne tulipanki i reszta - to może wokół posiać jakieś ładne jednoroczne kwiatuchy. Tak żeby one sobie kiełkowały powoli w tym czasie, kiedy cebulaki są jeszcze śliczne, a za to jak z cebulowych zostaną same liście - to te jednoroczne by sobie w międzyczasie urosły i wtedy one stałyby się piękne. A liście cebulowych w tle by sobie "dowegetowały" do końca sezonu.
Tylko się zastanawiam, czy nie będzie "kłótni" o pokarm. Znaczy czy dadzą radę tak i jedne, i drugie rosnąć w prawie tym samym miejscu...
Czy może je wtedy bardziej dokarmiać?
Co myślicie?