
Keiki z oczek starych uciętych pędów storczyka
-
- 1000p
- Posty: 1060
- Od: 17 maja 2010, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Keiki z oczek starych uciętych pędów storczyka
Wczoraj czytając książkę o storczykach doznałam małego szoku. Widziałam jak rozmnażają swoje dendrobia, ucinając stare psb i kładąc je w pojemniczek na wilgotne sphagnum. Otóż dążę do tego, że... wczoraj przeczytałam, że w ten sam sposób można uzyskać keiki z phalaenopsis! Czy ktoś z Was eksperymentował w tym względzie? 

Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Moniko,
Kilka lat wstecz w naszym klubie SKMO 3 osoby z osobna eksperymentowały.
Niestety, pomimo optymizmu na początku /bo coś drgnęło
/ późniejsze wyniki były coraz gorsze.
Aż padło. Prawie wszystko.Było hodowane podobnie jak dendrobium.
Mieliśmy okazję oglądać "projekty" precyzyjnie dobrane pojemniki,sterylne warunki , itp...Kibicowaliśmy przez dwa albo trzy miesiące a może dłużej- nie pamiętam..
Więc piszę o tym tego co widziałam;.
W dzisiejszych czasach
w grę chyba wchodzą hormony wzrostu; obecnie dostępne .
Proponuję zerknąć - w literaturę storczykową; książka K.Oszkinis - Storczyki
-u nas na temat o rozmnażaniu .....Mandoda.
Podobnie procesy przebiegają ...tylko z użyciem innych pożywek.
Nie jestem zwolennikiem takich eksperymentów. Nazywam je wątpliwymi.
Dla mnie to kwestia czasu i znikomych szans.
Ale, potrafię docenić zaangażowanie;a... jeżeli komuś się powiedzie, to ma moje wielkie gratulacje.
Moniko! powodzenia życzę. A czy warto ?
więc ... do dzieła! - pewnie samemu trzeba przerobić temat aby sie przekonać
pozdrawiam JOVANKA
Kilka lat wstecz w naszym klubie SKMO 3 osoby z osobna eksperymentowały.
Niestety, pomimo optymizmu na początku /bo coś drgnęło

Aż padło. Prawie wszystko.Było hodowane podobnie jak dendrobium.
Mieliśmy okazję oglądać "projekty" precyzyjnie dobrane pojemniki,sterylne warunki , itp...Kibicowaliśmy przez dwa albo trzy miesiące a może dłużej- nie pamiętam..
Więc piszę o tym tego co widziałam;.
W dzisiejszych czasach

Proponuję zerknąć - w literaturę storczykową; książka K.Oszkinis - Storczyki
-u nas na temat o rozmnażaniu .....Mandoda.
Podobnie procesy przebiegają ...tylko z użyciem innych pożywek.
Nie jestem zwolennikiem takich eksperymentów. Nazywam je wątpliwymi.
Dla mnie to kwestia czasu i znikomych szans.
Ale, potrafię docenić zaangażowanie;a... jeżeli komuś się powiedzie, to ma moje wielkie gratulacje.
Moniko! powodzenia życzę. A czy warto ?
więc ... do dzieła! - pewnie samemu trzeba przerobić temat aby sie przekonać

pozdrawiam JOVANKA
Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Interesuje mnie wiele spraw dotyczących storczyków. Jeżeli chodzi ukorzenianie keiki. Znalazłam coś na ten temat na stronie http://www.storczyki.org.pl/uprawa/rozm ... index.html
Stronę tłumaczył i edytował pan Jerzy Dziedzic. Nie jest to może najnowszy artykuł, ale wnosi wiele do tego tematu.
Moniu, możesz podać autora i tytuł książki?
Stronę tłumaczył i edytował pan Jerzy Dziedzic. Nie jest to może najnowszy artykuł, ale wnosi wiele do tego tematu.
Moniu, możesz podać autora i tytuł książki?
-
- 1000p
- Posty: 1060
- Od: 17 maja 2010, o 09:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Jovanko mnie jakoś nigdy keiki nie kręciły... Ale jak przeczytałam , że można je uzyskać w ten sam sposób jak uzyskujemy je z psb Dendrobium , to zaciekawił mnie ten temat. No i pomyślałam, że może komuś przyda się ta informacja. W końcu wielu z Nas marzy o keiki na Phalaenopsisie
Swoją drogą to byłby ciekawy eksperyment ,więc myślę , że spróbuję coś w tym kierunku zdziałać 
Jednak na razie jako tako nie mam żadnego pędu , który by się nadawał - większość ma boczne rozgałęzienia , a szkoda było by tracić kwitnienia. Poczekam i po zimie poeksperymentuję.
Szkoda, że Twoim znajomym z Klubu SKMO nie udało się... ja postaram się także zachować sterylne warunki i zobaczymy...
Mam nadzieję, że będziecie mi kibicować i znajdziecie odrobinę otuchy gdy mi zacznie wszystko gnić :P Nie to , żebym stawiała na niepowodzenie. Absolutnie nie! Postaram się jak tylko będę mogła, a jeśli uda się wyhodować jakiegokolwiek keiki to wydam go komuś na forum ;)
Jak to mówisz Jovanko - do dzieła! Przerobię ten temat to i swoją ciekawość zaspokoję
Jak zacznę - dam znać. Zrelacjonuję co nieco i będę liczyć na jakieś efekty ;)
Wątek o "Rozmnażaniu" oczywiście dogłębnie przeczytam
Dzięki Jovanko za reakcję
Elżbietko książka ta to "Storczyki" autorstwa Pani Krystyny Oszkinis


Jednak na razie jako tako nie mam żadnego pędu , który by się nadawał - większość ma boczne rozgałęzienia , a szkoda było by tracić kwitnienia. Poczekam i po zimie poeksperymentuję.
Szkoda, że Twoim znajomym z Klubu SKMO nie udało się... ja postaram się także zachować sterylne warunki i zobaczymy...

Jak to mówisz Jovanko - do dzieła! Przerobię ten temat to i swoją ciekawość zaspokoję

Wątek o "Rozmnażaniu" oczywiście dogłębnie przeczytam

Dzięki Jovanko za reakcję

Elżbietko książka ta to "Storczyki" autorstwa Pani Krystyny Oszkinis

Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Elu ,
TO jest normalna propagacja. Mieszcząca się w granicach wiedzy o uprawie.I nic nie straciło na aktualności.
Obecnie to jest tylko kwestia preparatów ;te hormonalne związki pewnie się zmieniły w wyborze /tak jakość jak i ilość i dostępność/.
Ale o sprawie wymuszania keiki, mam mieszane odczucia, postaram się uzasadnić:
Pęd " ku keikom" jest zadziwiająco duży. Ale dla mnie i tak nie będzie
do zrozumienia - dlaczego? tak się dzieje.
Niewiele to... ma z natury , a bardziej z pędzenia czegoś .Czyli sportu ; ale to nic wspólnego z pasją storczykową.
To jest poddawanie roślin różnym zabiegom - nie z potrzeby rośliny, a człowieka.
W jakim celu?
Wiadomo,że są pewne wyjątki storczyków mających w naturze taką :P przypadłość i cechę rozmnażania.
I na nich się kończy naturalność.
Dla innych storczyków to stres, a występowanie keiki samorzutnie zawsze jest efektem błędu uprawy.
Kłopotem a czasami tylko ratunkiem dla rośliny.
Z punktu widzenia kolekcji amatorskiej to jest problem, świadczący o niedomaganiach.
Kombinując z keiki zaczynamy wkraczać w zupełnie inny obszar wiedzy i zainteresowań.
Jest to na pewno inna dziedzina, bardziej dla biologów w którą usiłujemy wchodzić.
W ramach wiedzy o współczesnych zabiegach ingerencji czlowieka w przyrodę. tym pracują laboratoria i kadra wyspecjalizowana. Dzięki temu mamy
in-vitro i klony na miliony
itp...
Uważam ,ze metody rozmnażania warto poznać ale stosować tylko tam, gdzie to jest sensowne a nadto zasadne.
np.rzadkie okazy kwiatów, zachowanie ciągłości gatunków , ratowanie.
I tutaj jak najbardziej.W uprawie amatorskiej już mniej.
W przypadku hybryd masowo produkowanych, prowokowanie rośliny do wytwarzania keiki jest zbędnym efektem skoro
w handlu możemy spotkać tysiące takich samych ,bo klonowanych.
I tyle dopowiedziałam w sprawie nienaturalnych metod propagacji keiki.
Nie ...żeby negować ,bo sama przy podobnych eksperymentach zawodowo pracowałam.
Ale i takie inne spojrzenie pozwala również "wymierzyć" potrzeby oraz buduje świadomość procesów.
Powyższe moje przemyślenia nic nie mają wspólnego z negowaniem prób.
Bardziej obawiam sie,ze wskazywanie ciekawych rzeczy może być odbierane jako panaceum.I jJako narzędzia/metody w rękach, aby pokombinować.
Metody są omawiane w literaturze, wchodzą w skład pliku wiedzy o roślinach.To pożyteczny wkład dla zrozumienia biologii i uprawy.
I dobrze,ze mamy takie materiały.Wiemy więcej.
Oczywiście można też nie zgodzić się z moja opinią o sprawie.
Moniko :P te Twoje próby to pewnie w ramach wprawki edukacyjnej .Powodzenia !
pozdrawiam JOVANKA
TO jest normalna propagacja. Mieszcząca się w granicach wiedzy o uprawie.I nic nie straciło na aktualności.
Obecnie to jest tylko kwestia preparatów ;te hormonalne związki pewnie się zmieniły w wyborze /tak jakość jak i ilość i dostępność/.
Ale o sprawie wymuszania keiki, mam mieszane odczucia, postaram się uzasadnić:
Pęd " ku keikom" jest zadziwiająco duży. Ale dla mnie i tak nie będzie

Niewiele to... ma z natury , a bardziej z pędzenia czegoś .Czyli sportu ; ale to nic wspólnego z pasją storczykową.
To jest poddawanie roślin różnym zabiegom - nie z potrzeby rośliny, a człowieka.
W jakim celu?
Wiadomo,że są pewne wyjątki storczyków mających w naturze taką :P przypadłość i cechę rozmnażania.
I na nich się kończy naturalność.
Dla innych storczyków to stres, a występowanie keiki samorzutnie zawsze jest efektem błędu uprawy.
Kłopotem a czasami tylko ratunkiem dla rośliny.
Z punktu widzenia kolekcji amatorskiej to jest problem, świadczący o niedomaganiach.
Kombinując z keiki zaczynamy wkraczać w zupełnie inny obszar wiedzy i zainteresowań.
Jest to na pewno inna dziedzina, bardziej dla biologów w którą usiłujemy wchodzić.

in-vitro i klony na miliony

Uważam ,ze metody rozmnażania warto poznać ale stosować tylko tam, gdzie to jest sensowne a nadto zasadne.
np.rzadkie okazy kwiatów, zachowanie ciągłości gatunków , ratowanie.
I tutaj jak najbardziej.W uprawie amatorskiej już mniej.
W przypadku hybryd masowo produkowanych, prowokowanie rośliny do wytwarzania keiki jest zbędnym efektem skoro
w handlu możemy spotkać tysiące takich samych ,bo klonowanych.
I tyle dopowiedziałam w sprawie nienaturalnych metod propagacji keiki.
Nie ...żeby negować ,bo sama przy podobnych eksperymentach zawodowo pracowałam.
Ale i takie inne spojrzenie pozwala również "wymierzyć" potrzeby oraz buduje świadomość procesów.
Powyższe moje przemyślenia nic nie mają wspólnego z negowaniem prób.
Bardziej obawiam sie,ze wskazywanie ciekawych rzeczy może być odbierane jako panaceum.I jJako narzędzia/metody w rękach, aby pokombinować.

Metody są omawiane w literaturze, wchodzą w skład pliku wiedzy o roślinach.To pożyteczny wkład dla zrozumienia biologii i uprawy.
I dobrze,ze mamy takie materiały.Wiemy więcej.
Oczywiście można też nie zgodzić się z moja opinią o sprawie.
Moniko :P te Twoje próby to pewnie w ramach wprawki edukacyjnej .Powodzenia !
pozdrawiam JOVANKA
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
A ja postanowiłam spróbować z keiki pastą i oczka na Phal (głównie na takich rzadszych) posmarowałam nią. Chcę rozmnożyć sobie co ciekawsze storczyki, bo po co mam kupować drugą roślinę i wydawać tyle kasy, jak sobie mogę keiki wyhodować i będę mieć ładną roślinkę za darmo. Pink panther puścił 2 keiki samoistnie, ale żaden inny nie puszcza.
- kasiunieczka_32
- 1000p
- Posty: 1632
- Od: 19 maja 2010, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: SOPOT
Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Jak przekonuje mnie zainteresowanie Moniki i Eli, tak Twoje Dusiu zupełnie nie. Ja rozumiem ich zainteresowanie chęcią zgłębienia choć w małej części samego procesu oraz biologii związanej z rozmnażaniem rośliny, a Ty Masz pobudki widać zupełnie inne. Poza tym chyba zupełnie (po tylu latach zajmowania się storczykami
) nie masz wiedzy na temat: dlaczego storczyk wypuszcza keiki. A bardzo pomocną tu była wypowiedź z poprzedniego postu Jovanki. Ja tylko bym się cieszyła, że moje storczyki (głównie phalaenopsisy) nie wypuszczają keiki bo to oznacza, że są dobrze prowadzone w mojej hodowli, czyż nie tak? W wielu wątkach spotykam się z hura-optymizmem i ciągłym oczekiwaniem, że może któryś storczyk puści keiki. Dla mnie jest to jedynie zupełny brak wiedzy o tym, co powyżej. Piszesz, że "wyhodujesz sobie keiki i będziesz mieć ładną roślinkę za darmo", a nie pomyślisz co z rośliną - matką. Dla mnie pytanie jest jedno: po co męczyć roślinę, żeby mieć dwa egzemplarze jednego rodzaju? Nie lepiej kupić egzemplarz, którego jeszcze nie mamy wyhodowany w warunkach i metodami do tego przeznaczonymi?

Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Jovanko, stronę podałam jako ciekawostkę. Sama lubię wiedzieć, co nie znaczy, że stosuję takie metody, czy chcę je stosować. Wszystko zależy od człowieka. Przy zakładaniu wątku wspomniałam, że interesuje mnie bardziej doprowadzenie małych sadzonek do kwitnienia, a że przy okazji dowiaduję się więcej, to tylko wyjdzie na korzyść mojej gromadce. Nie mam na celu korzyści ich kosztem, są dla mnie radością a nie eksperymentem czy monetą przetargową. Do ratowania storczyka zastosuję cała dostępną mi wiedzę, ale nie wbrew roślinie. Dla mnie to mimo wszystko życie, inne od ludzkiego, ale życie.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Keiki z oczek starych uciętych pędów Phal
Ja chcę po prostu mieć dodatkowe roślinki, a posmarowałam keiki pastą tylko te rośliny, które są dość silne, by utrzymać keiki. Po prostu jestem oszczędna i nie chcę wydawać tyle kasy na następną roślinę, jak jest możliwość wyhodowac sobie własną. Jeszcze ciekawsze byłoby hodowanie z nasion, bo mogłabym stworzyć nowe odmiany i ciekawe kolory, ale niestety nie mam na to warunków. Bardzo bym chciała zobaczyć, co by wyszło na przykład z połaczenia tetraspisa z lea marie salazar albo lueddemanianą. Kiedyś nawet zapyliłam Phalaenopsisa Vandą, wyrosła torebka, ale nie miałam jak wysiać. Od kilku lat próbuję zapyleń, po raz pierwszy 5 lat temu (zapyliłam Cymbidium pyłkiem Phal.), ale oczywiście nic nie wyszło, te storczyki za bardzo się różnią. A co do keiki, moje widocznie są dobrze prowadzone, bo na tyle Phalaenopsisów tylko 2 mialy keiki: mój pierwszy i pink panther.