Minimalana temperatura dla młodych pomidorów
-
- 200p
- Posty: 355
- Od: 24 maja 2009, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
Minimalana temperatura dla młodych pomidorów
Trochę się niepokoje o moje pomidory. W Szczecinie wczoraj temperatura w nocy była zaledwie 3 stopnie. Warzywka zabezpieczyłem dwoma podwójnymi oknami uzyskałem około 3-4 stopnie więcej. A dzisiaj cały dzień lało. A dzisiejsza noc odrobine cieplejsza. Nadal trzymam je pod tymi oknami przed budynkiem. Około 18.00 było 10 stopni, za chwilę sprawdze. Nie pamiętam kiedy ostatnio maj był taki chłodny zwłaszcza w nocy. Podobno w II dekadzie ma być cieplej w moim regionie.
Pamiętajcie o ogrodach...
- maciekk123pl
- 50p
- Posty: 88
- Od: 4 maja 2010, o 09:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Minimalana temperatura dla młodych pomidorów
Oj Wy tam na pólnocy macie ciężko z przymrozkami wiosennymi. Te pomidory rozumiem nie trzymasz w szklarni tylko w gruncie? Hmmm...teoretycznie minimim to 1 stopien, nizej marzna. Ja swoje sadziłem 15 kwietnia w tunelu, ale temp nawet noca nie spada nizej 10 (malopolska). Możesz kupic znicze i poustawiac wokol pomidorow, tak co metr. Podniesie temp, pamietaj, ze one sa cieplolubne i rosna tylko gdy jest cieplo.
Re: Minimalana temperatura dla młodych pomidorów
My na północy mamy problem nie tylko z przymrozkami.Ja swoich sadzonek nie wystawiłam w tym roku nawet na balkon,bo cały czas jest zimno.W Gdańsku mieszkam na wzniesieniu,a wiatr wczoraj zawiewał takim zimnym powietrzem,że chodziliśmy w czapkach i rękawiczkach.
- x_M-l
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 142
- Od: 5 lip 2010, o 15:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Minimalana temperatura dla młodych pomidorów
Hm, małe pomidorki w fazie rozsady potrzebują temperatury pow 15 stopni żeby się rozwijały.
Jeżeli chodzi o sadzenie rozsady to ja mając działkę na północy sadzę pomidory do gruntu w trzeciej dekadzie kwietnia i nakrywam prowizorycznie włókniną. Nawet gdy temperatury są ok. 2 stopni albo i -2 w nocy to nie jest to problem, pod włókniną nie podmarzną.
Co prawda w tym okresie sadzone pomidory przechorowują taką temperaturę, wcale nie rosną i żółkną im liście, ale to nie dramat.
Pomidory tak posadzone wyglądają tragicznie, ale nie ma się co przejmować, pomidor to bardzo odporna roślina
Za to w tym czasie się dobrze ukorzeniają, hartują i dwa tygodnie później gdy zaczyna być ciepło pomidory mają dobrą pozycję do startu i szybciej rosną niż te posadzone w drugiej połowie maja.
Tak sadzone pomidory dobrze ukorzenione znacznie lepiej wchodzą o kres suszy i upałów które się zdarzają w maju i czerwcu.
Poza tym wcześnie sadzone mogą się rozrosnąć wykorzystując wodę po zimie która jest zmagazynowana w glebie.
Mając działkę na północy ( Gdańsk) lepiej hodować odporne odmiany gruntowe, dobrze już na tydzień przed sadzeniem przygotować glebę i rozłożyć czarną włókninę żeby słońce nagrzało podłoże.
Ja hoduję w ten sposób zawsze pomidory i szczerze mówiąc nigdy się nie zawiodłem. Ale ważny jest tu dobór odmian!
Jeżeli chodzi o sadzenie rozsady to ja mając działkę na północy sadzę pomidory do gruntu w trzeciej dekadzie kwietnia i nakrywam prowizorycznie włókniną. Nawet gdy temperatury są ok. 2 stopni albo i -2 w nocy to nie jest to problem, pod włókniną nie podmarzną.
Co prawda w tym okresie sadzone pomidory przechorowują taką temperaturę, wcale nie rosną i żółkną im liście, ale to nie dramat.
Pomidory tak posadzone wyglądają tragicznie, ale nie ma się co przejmować, pomidor to bardzo odporna roślina

Za to w tym czasie się dobrze ukorzeniają, hartują i dwa tygodnie później gdy zaczyna być ciepło pomidory mają dobrą pozycję do startu i szybciej rosną niż te posadzone w drugiej połowie maja.
Tak sadzone pomidory dobrze ukorzenione znacznie lepiej wchodzą o kres suszy i upałów które się zdarzają w maju i czerwcu.
Poza tym wcześnie sadzone mogą się rozrosnąć wykorzystując wodę po zimie która jest zmagazynowana w glebie.
Mając działkę na północy ( Gdańsk) lepiej hodować odporne odmiany gruntowe, dobrze już na tydzień przed sadzeniem przygotować glebę i rozłożyć czarną włókninę żeby słońce nagrzało podłoże.
Ja hoduję w ten sposób zawsze pomidory i szczerze mówiąc nigdy się nie zawiodłem. Ale ważny jest tu dobór odmian!