Szpadel Fiskars

[szalonykon]

Witam,
Chciałbym kupić ostry szpadel Fiskarsa, ale teleskopowy tak aby zmieścił się do bagażnika samochodu. Czy ktoś używa podobny. Proszę o opinie.
Pozdrawiam

[hafciarz]

Ja kupiłem zwykły fiskarsa i skróciłem o 10 cm i do golfa mi wchodzi , teraz mam duże samochody i nie mam problemu. Szpadelek fiskarsa polecam

[Jo37]

Ja też mam i do Focusa mieści się bez skracania.

[Anna29]

Czy jest jakieś narzędzie, które można by użyć do odcinania przerastającej trawy?

Nie chodzi mi o tradycyjny szpadel, który jest lekko zaokrąglony, a którym nie mam wyczucia co to głębokości.
Wiem, że jedna z większych firm produkuje tak zwane szpadle półokrągłe (taka połówka koła), ale kwota 60 złotych bez trzonka jest dla mnie zaporowa.

[gienia1230]

Aniu, dwa lata polowałam na taki szpadel, w końcu dopadłam wiosną w jakimś markecie z dużym działem ogrodowym na obrzeżach Rzeszowa. Z trzonkiem , cena też wysoka, nie pamiętam dokładnie ale na pewno wyższa od 60 zł, no i trzeba było go naostrzyć. Świetnie, prościutko odcina trawnik, bez tych zaokrągleń, które robi zwykły szpadel.

[Nalewka]

A ja kupiłam za jakieś 20-30, zerknij tu:
- http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 43#p506243 (i dalej)

[Wisienka]

Gieniu - a czym ostrzyłaś?
Kupiłam w zeszłym roku to ustrojstwo (niebieskie, z
Gardenii) i trudno mi się nim robi. Może też jest po prostu tępe,
a ja o tym nie pomyślałam?

Hm... czytam teraz, że ono już naostrzone. Może na tym moim
pyrzowisku sobie po prostu nie radzi? http://www.artgarden.pl/product_info.pH ... s_id=11198

[gienia1230]

Wisienko, wg mnie za tępe to ustrojstwo było, a zaostrzone zostało na stołowej elektrycznej szlifierko- ostrzałce, nie wiem jak się to narzędzie fachowo nazywa. Jak już na taką ostrzałkę się zdobyliśmy (wreszcie!), to nam siostrzeniec naostrzył wszystkie motyczki, siekierki i noże.

[Wisienka]

Gieniu - dzięki za odpowiedź! W takim razie zlecę ostrzenie mojemu mężowi .
I wtedy zobaczę, jak tym się pracuje. Mam nadzieję, że w końcu będę zadowolona.
Bo już chciałam rzucić je w kąt, albo kupować nowe.