
Okazało się, że forumkom niestraszne są moje "księżycowe" krajobrazy,
ślimacze tempo w tworzeniu ogrodu i ... moje marudzenie.

Postanowiłam więc (wcześniej niż zamierzałam) otworzyć nowy wątek.
A ile w nim napiszę, ile wkleję zdjęć, ile się będzie działo na mojej działce
- to już jest jedna wielka niewiadoma. Również dla mnie.

Na dobry początek - małe wspomnienie
