Witam serdecznie wszystkich miłych gości
i dziękuję za tak ciepłe przywitanie
Nowy rok, nowy watek...
Do kwitnienia naszych królowych musimy jeszcze długo czekać
ale zima to dobry czas na przeglądanie, segregowanie itd...
Siedzę w moich notatkach i spisuję co rośnie, co nie chce rosnąć ;) i co będzie rosnąć...
Po obliczeniu odmian złapałam się za głowę, ile ja w tym roku posadziłąm

i ile posadzę wiosną
Nie powiem, żeby forum nie maczało w tym palców
Rybko, Halinko, Stokrotko, Gosiu, Grzesiu, Kasiu, Nelu, Aniu, Dominiko, Gosiu,
wiele zdjęć jeszcze nie miałam okazji tu prezentować, latem wpadałam na forum w biegu między kopaniem, cięciem, plewieniem i sadzeniem. Teraz zacznę może jakoś systematycznie.
Zrobię może
przegląd róż wg terminu kwitnienia, od najwcześniejszych .
Pierwsze rozwineły się juz w maju a ostatnie kwiaty wiszą na krzewach do dziś, lekko przymrożone ;)
Jedna z pierwszych (21 maja) zakwita róża dzika canina - hodowałam ją na pień do piennej Schneewittchen (Iceberg).
Gdyby nie ogromne rozmiary i szybkie przekwitanie mogłaby rosnąć u mnie jako krzew, jest taka delikatna, porcelanowa!

Wyrasta z niej olbrzymi krzew, pasujący do wielkiego ogrodu-parku. Ewentualnie można ciąć z niej zywopłot- kłuje bezlitośnie.

zimą jej owoce są pokarmem dla ptactwa i ozdobą ogrodu, ładnie błyszczą w słońcu,
Jutro c.d.
