No i mamy 2010... zupełnie nie tak sobie go wyobrażałam(kierat to mój chleb powszedni)... mroźna i śnieżna zima wprost mnie zauroczyła a pierwszy wekend rozleniwił... nie nie narzekam, bo było cudownie. Miałam mnóstwo czasu dla siebie i tylko dla siebie

Dziękuję za wszystkie życzenia urodzinowe i ciepłe słowa przesłane na PW, NK i w we wątkach.
Jesteście kochani!
