Pojawiły się na rynku polskim parę lat temu ? wraz z globalnym ociepleniem.
Zachwycają, szokują ? tak czy inaczej zwracają uwagę.
Przede wszystkim kolorem ? odcieniami czerwieni, brązu, pomarańczu. Zieleń, ewentualnie odcienie żółtego to przyjęte, akceptowalne przez ogół kolory traw.
A tutaj takie odmieńce.
Często pierwsza reakcja oglądającego ? suche (o brązowolistnych), a później zaskoczenie ? bo jednak żyją


Większość jest nieduża, do 0,5 m., zwykle o pokroju mniej lub bardziej ?czapkowatym?, wszystkie są zimozielone lub półzimozielone (jak ?góra? pozwoli


Carex comans
To generalnie rośliny wrażliwsze, wymagające większej uwagi. W naszym klimacie problemem przy ich uprawie są mokre zimy. Częściej wygniwają niż wymarzają. W ich zimowaniu ważne jest stanowisko ? bezwzględnie przepuszczalna gleba, raczej nie mulczowana, w żadnym wypadku nie zagłębienie gruntu (lepiej wzniesienie). Można okryć rośliny (i glebę) jakimś przewiewnym, nie zatrzymującym wody materiałem, np. gałązkami świerkowymi.
Sposobem utrzymania ich przy życiu (a warte są tego!) ? niezbyt wygodnym- lecz pewnym, jest wykopywanie ich na zimę i przechowywanie w niskiej acz dodatniej temperaturze.
Moim zdaniem, mimo wszystko, warto podjąć trud ich uprawy.
Carex secta


Uroczo wyglądają zestawione kontrastowo ? na tle bieli, żółci lub jasnej zieleni. Raczej to rośliny akcentowe niż wielko powierzchniowe, choć fantazja artysty projektanta może nie mieć granic?i zmienić moje wyobrażenia. Znakomite do pojemników ? ich długie pędy mogą pokazać się w całej krasie. Świetnie prezentują się też na różnego rodzaju wzniesieniach.

Carex trifida 'Rehoku Sunrise'
Kilka gatunków i odmian już przyjęło się w Polsce dość dobrze. Kolejne czekają na testowanie lub są w trakcie...
W niniejszym opracowaniu ująłem te które posiadam lub te, o których wiem, że dotarły do Polski. Są tu zawarte raczej luźne uwagi niż opisy.
Więcej informacji (tylko o dzikich gatunkach) znaleźć można na http://www.nzpcn.org.nz/vascular_plants ... search.asp -link bezpośrednio do wyszukiwarki.
Carex berggrenii


Stipa tenuissima
Carex albula ? o blado-srebrno-zielonych, cieniutkich liściach. Często mylona z Carex comans 'Frosted Curls', tyle że ta ostatnia ma zakręcone końcówki liści. Taki białawo-zielony powykręcany mop

Carex comans ? jedna z najbardziej znanych i odpornych. Zdecydowany mop. Wyselekcjonowano z niej masę odmian, wspominałem już o bladej 'Frosted Curls'. Spotyka się także odmianę 'Amazon Mist' (przypisywaną też Carex albula), która dla mnie niczym się nie różni od powyższej. Inne, nieraz dostępne w Polsce to np. 'Bronze', 'Bronco' oraz 'Milk Chocolate' różniące się nieznacznie odcieniem. Ciekawsza jest 'Greyassina' o stalowo-szarej kolorystyce.
Carex buchananii ? brązowawa, wzniesiona, chyba najbardziej znana i odporna. Odmiana 'Red Rooster' ma mieć bardziej czerwonawe zabarwienie a 'Viridis' - bladozielone.
Carex petriei - jest podobna pokrojem do powyższej, ale niższa i o różowawym poblasku na liściach. Niekiedy do tego gatunku jest przypisywana odmiana 'Milk Chocolate'.
Carex flagellifera - trzecia z tych nieźle przetestowanych u nas. Pokrój pośredni pomiędzy Carex comans a Carex buchannanii. Kolorystyka zbliżona. Odmiany: 'Toffee Twist' (w wielu odcieniach brązu aż po mahoń, z zielonymi i czerwonymi refleksami), 'Coca-Cola' (kolorystyki nie muszę opisywać


Festuca novae-zelandiae

Carex berggrenii ? tworzy kilku centymetrowy brązowawy ?dywanik?, Raczej ciekawostka, a może się mylę?

Carex testacea - jest generalnie w pomarańczowej kolorystyce. Jej odmiana 'Prairie Fire' moim zadaniem niczym się nie różni od gatunku.
Carex secta ? mniej ekstrawagancka bo o oliwkowo-zielonej kolorystyce. Sporawa, ok. 1 metra wys. i v-kształtnym pokroju. Stosunkowo odporna.
Carex tenuiculmis - do kupienia nieraz jako Carex secta var. tenuiculmis ? o nietypowej, ekscentrycznej fioletowo-brązowej kolorystyce i fontannowym pokroju.
Carex kaloides ? wielokolorowa - od żółto zielonego do blado pomarańczowo-brązowego, wielkością zbliżona do poprzedniej, ok. 0,7 m.

Carex buchannanii
Carex dipsacea ? kolorystyką zbliżona do Carex secta ale znacznie mniejsza - oliwkowo-zielona z czerwonawo-brązowymi cętkami. Uroku dodają jej sporawe, ciemne, ?robaczkowate? kwiatostany. Sprawdzona, stosunkowo odporna.
Carex trifida - raczej nowość na polskim rynku, dość wysoka ( ok. 1 m), o szerokim liściu (trochę podobna Carex pendula). Kupiłem w ub. roku dwie odmiany 'Rehoku Sunrise' (rewelacyjna, szerokie liście paskowane na żółto złoto) oraz 'Chatham Blue' o zielono niebieskiej kolorystyce. ?Rehoku Sunrise? powinna zagościć u nas w pojemnikach, możliwe, że da sobie radę w gruncie.
Carex dallii ? trochę podobna do typowej Carex comans, ale mniej malownicza i chyba wrażliwsza, jest w kolekcji poznańskiego OB.
Uncinia rubra ? kolejna czerwonolistna, tyle, że karłowata. Pamiętam ją z ogrodu botanicznego w Dublinie, gdzie obsiewała się obficie ? w dywanach mchów ?wędrowały? czerwone malutkie pajączki. Niesamowity widok. Jest cudowna, tyle, że kapryśna i zdecydowanie nie podoba jej się nasz klimat. Szkoda. Warto próbować traktować ją jako roślinę jednoroczną lub wykopywać na zimę.


Uncinia rubra
Uncinia egmontiana ? większa od Uncinia rubra, chociaż często mylnie oznaczana i często sprzedawana pod tą nazwą. Nie mam jej w kolekcji, ale jest do zobaczenia w OB w Poznaniu.
Poa labilardieri ? po raz pierwszy zwróciła moją uwagę kilka lat temu w OB w Kew (Londyn). Jedna z moich piękniejszych traw, liście bardzo dłuuuugie, zwieszające się ? wielgachny mop. Rewelacyjna! To roślina sprawdzona w polskich realiach, choć wg literatury nie powinna zimować w Polsce.
Chionochloa rubra ? roślina duża, mniej więcej wielkości Carex secta, tyle, że o zdecydowanie bardziej czerwonawej kolorystyce. Niby nie powinna u nas przetrzymywać zim (strefa 8 mrozoodporności) a w Łodzi nieźle sobie dobrze radzi. Można domniemywać, że w zachodniej Polsce powinna rosnąć w gruncie. Roślina jest piękna, warta zachodu.

Chionochloa rubra
Nasella tenuissima - dostępna w Polsce jako Stipa tenuisima ? o jasnozielonej, bladej kolorystyce. Cudna, jedna z najpiękniejszych, niewysokich traw. Znana, popularna, kapryśna

Anemanthele lessoniana - do kupienia zazwyczaj jako jako Stipa arundincea. Kolejna piękność w kolorystyce pomarańczowo-czerwono-brunatnej z ciekawym mgiełkowatym kwiatostanem. Ok. 0,7 m wys., pokrój dość wyprostowany.
Wprowadzono nową ładnie nazwaną odmianę 'Buffalo?s Gold' (myślę, że wiosną już się pojawi w centrach ogrodniczych)? opis wg producenta pasuje jak ulał do gatunku.
Festuca novae-zelandiae ? widziałem tę trawę w Dublinie a potem w poznańskim OB. Powinna wytrzymywać w Polsce bez problemów, bo wg literatury to 6 strefa mrozoodporności. Tworzy, jak większość kostrzew, jeża, tyle, że w brązowawej kolorystyce. Niesamowita! Nie mam jeszcze w swojej kolekcji

Odmiany 'Amazon Mist', 'Bonzita', 'Buffalo?s Gold', 'Bronco', 'Pony Tails', 'Prarie Fire', 'Red Rooster' są rozmnażane z nasion. To swego rodzaju oszustwo, bo nie mogą one mieć zawężonych, stałych cech wyglądu. Tak naprawdę to gatunek, tyle, że ładnie nazwany. Holenderska firma, która je wprowadziła oferuje nasiona, zastrzeżoną nazwę i technologie produkcji. I się sprzedają, nawet nieźle, jak wynika z moich obserwacji. Oczywiście nie ujmuje to nic pięknu tych roślin, tyle, że dla kolekcjonera ważne jest mieć roślinę, która jest właśnie tą a nie kilkanaście podobnych nazwanych tak samo. Widziałem na ich stronie kolejna trawę wyglądającą na nowozelandzką. Nazwa 'Phoenix Green'? jak wszystkich powyższych podawana jest bez gatunku - Carex i świetna nazwa ?zielony feniks?. Celowy chwyt marketingowy, takie czasy

Nowa Zelandia to kraj dziwadeł, także roślinnych, więc, jak widać powyżej, jest w czym wybierać?. Kolejne trawy dotarły już do Europy Zachodniej, prędzej czy później i u mnie się pojawią ? o czym z radością was powiadomię


Carex dallii