Tak z autopsji - aeschynanthusy rzucają kwiatami za każdym razem gdy coś im nie gra. Od temperatury, przez wilgotność powietrza. Temperatura u Ciebie zimą była stała? A może masz CO, i suche powietrze w domku?
U moich pąki wykańczało CO, i zmiany temperatury + suche blokowe powietrze. Ale szybko wybijały nowe.
Nie zadręczaj się tym, że zrzucają pąki - przecież nie wszystkie, i zawiązują nowe

Wiosna i lato przyniesie poprawę.
Moje aeschynanthusy rosły zimą na południowym oknie, ale teraz, kiedy jest więcej słońca każdego dnia, muszę je przewiesić trochę dalej od okna, bo mi je słońce przypali - jednak to wdzięczne i proste "w obsłudze" rośliny.
