Chore borówki, agresty i malina

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
pawels23
200p
200p
Posty: 264
Od: 26 lut 2008, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Chore borówki, agresty i malina

Post »

Witam. Od dłuższego czasu coś dolega mojej borówce bluecrop, a teraz zauważyłem, że coś dzieje się także z innymi borówkami, dwoma agrestami i maliną żółtą. Nie chcąc zakładać odzdzielnych 3 wątków, postanowiłem umieścić wszystko tutaj.

1. Ta borówka Bluecrop wysadzona 2 lata temu w zeszłym roku szybko zgubiła liście (wrzesień). W tym roku późno rozpoczęła wegetację i cały czas ma prawie czerwone, mizerne liście. W tamtym roku owocowała obficie, w tym wcale. Jej kora wygląda dziwnie. Miejscami jest srebrna. Chyba zamierają jej pędy. Co to za choroba? Czy mogę ją jakoś leczyć czy też powinienem usunąć?

Zdjęcia:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

2. Inne borówki (toro i darrow) posadzone zeszłej jesieni mają ładne owoce, ale i na ich liściach pojawiają się jakieś plamki. Czy to ta sama choroba? Co mogę zrobić?

ObrazekObrazekObrazek

3. Na owocach agrestu białego pojawiło się natomiast coś takiego. Co to za choroba? Czy takie owoce można jeść? A inne, z tego samego drzewka, tyle że nie porażone? Jak to zwalczyć? - tych owoców się już nie uratuje, ale już drugi rok jest to samo. Może można jakoś temu zapobiegać, żeby w przyszłym roku był spokój?

ObrazekObrazekObrazek

4. I na koniec to żółta malina. Liście na dole zasychają. Czy to oznaka jakiejś choroby?. W zeszłym roku na jesień część owoców była czymś porażona... Może jeszcze można tego roku coś zrobić?

ObrazekObrazek
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Przyłączam się w szczególności do 3 pytania. Część odmian jest na tę chorobę odporna. m.in. Rokula.
Ale Invicita, Malachit, Captivator i Rzeszowski na pewno nie.

Na czerwieniejących liściach po pewnym czasie pojawiają się małe czarne plamki, liście żółkną i opadają.
Wygląda to jakby na opadzinę liści, ale dlaczego na początku występuje ten czerwono-fioletowy kolor? Choroba postępuje dość szybko.
Nie zatrzymuje jej oprysk triazolem (difenokonazol) - Score 250EC. Nie wiem czy skuteczny okaże się tiofanat metylu (benzimidazol)... wkrótce przetestuję.

Ewentualna profilaktyka też musiałaby być raczej bardzo staranna, ponieważ łatwiej jest już zapobiegać lub zwalczać mącznika agrestu (mając nawet odmiany podatne) niż powyższą chorobę.
Ogólnie to nie miałem takich problemów - jak już to tylko z mączniakiem agrestu oraz szarą pleśnią, ale z nimi stosunkowo łatwo można sobie było poradzić.
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1882
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Kolego Kosiarz,
nie zajmuje się na codzień krzewami tylko drzewami owocowymi, więc przekonany na 100% nie jestem - ale być może "idziesz nie w tym kierunku"... objawy widoczne na zdjęciu nr 3 wyglądają mi nie na chorobę, tylko... efekt żerowania mszycy porzeczkowo-czyściecowej (Cryptomizus ribis L.). Oczywiście częściej można ją spotkać na porzeczkach, ale też i nie gardzi krzewami agrestu - szczególnie w takie "mszycowe" lata jak ten. Na liściach - wskutek wysysania soków - powstają dość charakterystyczne, wiśniowoczerwone wybrzuszenia. W dalszej fazie liście żółkną i opadają (te czarne punkciki to mogą być grzyby sadzakowe, które wykorzystują słodką wydzielinę mszyc)... Co o tym sądzisz?
Pozdrawiam serdecznie :wink:
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Niedługo będę na działce, dokładnie wszystko sprawdzę i poszukam ich obecności lub śladów byłej obecności. Chociaż kiedy ostatnio im się przyglądałem, to raczej nie widziałem śladów owadzich, pozostałości spadzi, etc, ale może nie zrobiłem tego zbyt dokładnie, ponieważ jakby z góry założyłem, że to nie to. W sumie to mam nadzieję, że się myliłem, ponieważ z mszycami łatwo się walczy :P . Dzięki za odp. :)
Awatar użytkownika
pawels23
200p
200p
Posty: 264
Od: 26 lut 2008, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post »

Ja na swoim agreście rzeczywiście mam trochę mszyc, ale do tej pory z nimi nie walczyłem, bo podobnie jak Kosiarz założyłem że to nie ich "zasługa". Ale czy mszyce mogą mieć też coś wspólnego z tym nalotem na owocach agrestu?
Awatar użytkownika
pawels23
200p
200p
Posty: 264
Od: 26 lut 2008, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post »

Więc co powinienem zrobić? Szczególnie chodzi mi o borówkę, bo z agrestu zebrałem już dużo zdrowych owoców i jestem w miarę zadowolony. Może kupić jakiś preparat grzybobójczy czy coś takiego żeby opryskać borówki? Czy to może pomóc? A jeśli chodzi o agrest - może opryskać Pirimorem?
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Na temat borówek się nie wypowiem, nie znam się.
Jednak polecę publikację z tego linku
Co do agrestu, u mnie jednak to wszystko zaczyna przypominać coraz bardziej opadzinę liści - przymnajmniej na odmianie Captivator. Po mszycach ani śladu, nie ma tez żadnych wypukłości na liściach, sladów spadzi.
Maliny - możliwe że jest to zamieranie podstawy pędów. Żeby dokładnie ocenić, co to może być, to należałoby jeszcze przyglądać się m.in. łodydze, temu jak następuje zamieranie. Owoce najczęściej poraża szara pleśń. Na zachodzie Europy stosuje się benzimidazole, w Pl chyba nic z tych rzeczy nie jest oficjalnie zarejsetrowane. Topsin M500SC, to benzimidazol. Co do reszty - Mythos 300SC (zamieranie pędów i szara pleśń), Teldor 500SC, Rovral FLO (szara plesń), Sadoplon 75wp (zamieranie pędów i szara pleśń) oraz Switch 62,5WG (zamieranie pędów i szara pleśń).
Co do Pirimoru - jasne, ale o ile zamierzasz go dopiero kupić, to już go nie kupisz bez zezwolenia.
btw: w końcu ktoś z okolicy. :wink:
Awatar użytkownika
pawels23
200p
200p
Posty: 264
Od: 26 lut 2008, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post »

Dzięki za odpowiedź :) Wobec tego użyję Pirimoru (który to kupiłem już wcześniej).

A z naszych okolic jest w sumie dużo osób na tym forum - Lublin, Lubartów, zdarzyło mi się nawet spotkać prawie sąsiadkę :wink:
zeflik
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 29 lip 2008, o 12:58
Lokalizacja: śląsk

Post »

co do borówek to ewidentnie gleba ma zbyt zasadowy odczyn.W tym wypadku roślinom czerwienieją liście i nie rosną a także nie owocują. Szkodników poza tym że jakiś żuczek u mnie wycina liście nie zauważyłem,a hoduję borówki na działce od 25 lat. Ostatnio posmakowały szpakom i musiałem założyć siatki.Duże szkody powodują także osy.Niektóre odmiany są jednak wrażliwe na choroby grzybowe ale le nigdy nie używałem żadnych środków. Stosuję tylko cięcie sanitarne.
koliber70
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 26 cze 2011, o 12:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: warszawa

Re: Chore borówki, agresty i malina

Post »

witam...mam pytanko co to za przypadłosc?
ten lisc wyglada tak jakby go ktos przypalił....
taki lekko spopielały jest
czy to moze byc wynki tego ze polifoska malinki potraktowałam czy to jakas choroba? :/
Obrazek
pozdrawiam i dziekuje z gory za pomoc :)
bardzo prosimy o wsparcie, zbieramy pieniądze na leczenie Rolka
http://www.siepomaga.pl/f/zdazyczpomoca/c/1372" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”