Klon jesionolistny

Drzewa ozdobne
stokrotkapati
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 24 cze 2009, o 22:06

Klon jesionolistny

Post »

Mam pewien problem. W ogrodzie wyrosl mi klon jesionolistny. Nie wiem czy ma on dobry wpływ na inne rosliny rosnace w moim ogrodzie. Wyrwac go czy zostawic? Pomóżcie!
Awatar użytkownika
aniawoj
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3661
Od: 9 paź 2005, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Klucze - Małopolska
Kontakt:

Post »

Jeśli masz dużo miejsca to zostaw. Dlaczego miałby mieć wpływ na inne rośliny?
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Fi
100p
100p
Posty: 133
Od: 18 kwie 2009, o 19:46
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie

Post »

Z tego, co wiem, to rośnie dość szybko, żyje krótko i zagraża naszym rodzimym gatunkom, bo pleni się jak szalony.
Tutaj jest Polska i mówimy po polsku.
Dość informacji, kreacji, kontekstów, decyzji, stretchingu...!
Fallenangelv
---
Posty: 1818
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Post »

Witam.

Ja bym zostawił bo jest ładny.
Ale tylko jeden.(no może dwa :D ).

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 894
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

tak jest to drzewo krótkowieczne, żyje tylko ok 50-60 lat, aczkolwiek wszystko zależy od klimatu i opieki nad drzewem :)

jeśli masz na niego miejsce (weź pod uwagę że szybko będzie miał 6-7 m wysokości i dobrze rozbudowaną koronę) to zostaw - to piękne drzewo, rewelacyjnie kwitnie przed pojawieniem się liści bardzo wczesną wiosną !

tylko jedna rada - te drzewa często krzywo rosną co później jest zagrożeniem - jeśli zauważysz że pień źle się formuje nie bój się go podpierać, prostować - pilnuj by rósł prosto

klon jesionolistny nie przepada za przycinaniem - weź i to pod uwagę, a gdy będziesz przycinał - zawsze stosuj maść ogrodniczą - jest podatny na choroby grzybowe

:)

ja mam przepięknego klona u siebie przed blokiem
drzewo rosło tutaj przed wybudowaniem osiedla, czyli ma spokojnie 70 lat... i radzi sobie bardzo dobrze mimo iż jest krzywe potwornie i od kilku lat panowie którzy pielęgnują teren odpowiednio przycinają mu gałęzie by się nie przechylał jeszcze bardziej
ale jest zdrowy i silny :) - jak będę miała aparat to mogę wrzucić fotkę :)
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 894
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

a co do tego że zagraża innym gatunkom... no cóż - nie zaobserwowałam takiego zjawiska...

a gdy zauważaysz jego siewki - wyrywasz i po kłopocie - ale spokojna głowa nie będzie ich zbyt wiele, szczególnie jeśli wokół klona znajdą się inne rośliny :)
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

Ja też nie zauważyłem żeby ten klon miał jakiś wpływ niekorzystny na inne rośliny.
To ciekawe drzewo z pięknymi skrzydlakami. Do tego jest masa wspaniałych odmian uprawnych :D
Awatar użytkownika
Fi
100p
100p
Posty: 133
Od: 18 kwie 2009, o 19:46
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie

Post »

Poszukałem na goglach - jest tego wiele, na przykład to:
"Rodzimą szlachetną roślinność wypiera klon jesionolistny (mało wartościowe drzewo-chwast), który stanowi już prawie połowę drzewostanu rezerwatu. Bez wycinki przewidzianej w planie ochrony, nasze dzieci nie zobaczą już nad Świdrem wierzb, czy topoli."
Podobnie zachowuje się na przykład dąb czerwony. Rozsiewają się samorzutnie i zajmują obszary, gdzie mogłyby rosnąć rodzime drzewa.
Tutaj jest Polska i mówimy po polsku.
Dość informacji, kreacji, kontekstów, decyzji, stretchingu...!
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 894
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

łomatko..
owszem wypiera tak samo jak świerk wyparł w karpatach rodzimą roślinność (choć w tym przypadku ze znacznym udziałem człowieka)

tzn ze jeśli zaczniemy sadzić tych roślin bardzo dużo wszędzie to za jakieś 200 lat może stanowić znaczną większość składu gatunkowego pewnych siedlisk (zwłaszcza wilgotniejszych)

takich "chwastów" mamy wiele, sa nimi np sumak octowiec (który jest problemem nawet w ogródkach) czy robinia pseudoacacia

aczkolwiek są problemem dla lasów, borów, siedlisk, rezerwatów a nie dla ogródków przydomowych :)

dobre leśnictwa radzą sobie jednak z tym problemem bardzo dobrze
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Awatar użytkownika
krzysiek86
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6274
Od: 15 maja 2008, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Post »

Fi pisze:Poszukałem na goglach - jest tego wiele, na przykład to:
"Rodzimą szlachetną roślinność wypiera klon jesionolistny (mało wartościowe drzewo-chwast), który stanowi już prawie połowę drzewostanu rezerwatu. Bez wycinki przewidzianej w planie ochrony, nasze dzieci nie zobaczą już nad Świdrem wierzb, czy topoli."
Podobnie zachowuje się na przykład dąb czerwony. Rozsiewają się samorzutnie i zajmują obszary, gdzie mogłyby rosnąć rodzime drzewa.
No fakt rozsiewa ale jak dla mnie jest on atrakcyjnym drzewem.
Nie sądziłem że jego ekspansja postępuję tak szybko.
Ale odmiany to ma wspaniałe. Jak ta na przykład:
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

Klon jesionolistny jest rośliną tzw. inwazyjną tak jak rdestowce, czeremcha amerykańska, dąb czerwony (którego liście mamy na 5-cio złotówce, tak w podzięce Amerykanom, że nam z lasu nasze rodzime dęby powypierał:) ).To są rośliny, które jak zobaczy ekolog, to mu się nóż w kieszeni otwiera i gdyby mógł, to by je wszystkie wyciął (tak, tak, o tych zielonych chodzi, co to się do drzew przywiązują). Żeby było śmieszniej, nasze rośliny też są inwazyjne i np w stanach tępią klony pospolite, czy bluszcz (który rzekomo dusi im drzewa :lol: ) Rośliny, które posiadają status inwazyjnych, możemy sadzić sobie w ogrodzie. Nie mogą się one jednak znaleźć w pobliżu parków narodowych. tak zdroworozsądkowo dęba czerwonego można sobie świadomie w ogródku posadzić. Rdestowca natomiast, to już czyste samobójstwo :?

Najbardziej świadome i ekologiczne podejście, to sadzenie takich odmian roślin inwazyjnych, które same się nie rozmnażają i nie rozprzestrzeniają. Czyli takie odmiany, które nie zawiązują nasion (np osobniki męskie klonów jesionolistnych) lub zawiązują, ale bezpłodne. Przykładowo klon jesionolistny 'Odessanum' o złotych liściach, jest klonem żeńskim, czyli nieekologicznym. Bardzo podobny klon jesionolistny 'Auratum' też o złotych liściach - jest klonem męskim. Sadząc go, możemy pochwalić się pełną świadomością ekologiczną :roll: :wink: :D A teraz proszę spróbować podejść do najbliższego punktu sprzedaży i spytać sprzedawcę o dokładnie tą odmianę. Obecnie są już 3 lub 4 lub może nawet więcej odmian klonu jesionolistnego o złotych liściach, które między sobą różnią się tak niewiele, że rozpoznanie ich przez "Pana w ogrodniczym" graniczy z cudem. Tak więc całe to gadanie o ekologii i tak nie ma sensu, bo gdzieś na którymś etapie i tak wystąpi słabe ogniwo i wszystko się sypie ( tak jak przy segregowaniu śmieci, co z tego, że ludzie segregują, jak przyjedzie ciężarówka i wszystko wrzucą na jedną pakę...)
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

To ja z takim pytankiem do fachowców :wink:
Co z odmianą Flamingo?
Czy powyższe uwagi też się jej tyczą?

Dianek pisała wcześniej, że klony nie lubią cięcia i są podatne na choroby.
Ja swojego Flamingo zmuszona jestem przycinać i będę to robić nadal. Powinnam smarować miejsce cięcia?


I Jakubie, jeszcze jedno :D
Wspomniałeś, że niby bluszcze duszą Amerykanom drzewa :lol:
Czy zaduszą mi kilkudziesięciletnią jabłoń? Mam się martwić i interweniować jakoś?
Nawiasem mówiąc, widziałam w Twoim wątku chyba też drzewo w objęciach bluszczu...
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Mateusz30
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 7 maja 2009, o 08:33

Post »

Klonów jesionolistnych faktycznie pełno. Wszędzie się rozsiewają po zaniedbanych posesjach. Dorosłe drzewa są całkiem ładne. W moim mieście pełno ich na kilku osiedlach. Posadzone prawie 30 lat temu. Po latach widać, że to poważny błąd. Choć ozdobne, rosną krzywe, pod koniec lata ich liście nie wyglądają już zbyt ładnie. Kora też nieciekawa. Ale głownie chodzi o ich krzywość. Jeszcze parę lat i pewnie pójdą pod topór. Gdyby posadzono klony jawory lub pospolite to i za 100 lat by rosły. Obok nich rosną lipy i widać, że to o wiele lepszy wybór drzewa.
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

To z tym bluszczem to ponoć autentycznie prowadzili badania, ale chyba im nie wyszło. Bluszcz nie jest na tyle silny, by zadusić drzewo. Ale przykładowo taki dławisz to już co innego. Ten to robi bez problemu.
Co do flamingo, zgadzam się, że cięcie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Mój po jednym cięciu tak chorował, że myślałem, że będzie nie do odratowania. od miejsca cięcia zaczął usychać i tak poszło mu pół korony!
niestety ja i tak muszę ciąć by rozmnażać, więc bez sekatora się nie obejdzie. Chociaż na smarowanie nie mam czasu i tego nie robię, myślę, że jednak dobrze by było to robić. lepiej dmuchać na zimne, a tegoroczna pogoda bardzo sprzyja grzybowym chorobom :?
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Iuno
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 28 maja 2008, o 10:16
Lokalizacja: Poznań i okolice

Post »

Panowie fachowcy, a Kelly's Glow to ekologiczny jest czy nie ... ? I męski on ci czy żeński? Bo ja mam takiego złociutkiego, hodowanego od patyczka - moje własne słoneczko w szare dni :wink:

A z tym cięciem to coś jest na rzeczy. Ja z kolei uszczykiwałam swojego dosyć regularnie żeby nie miał gałęzi zbyt nisko tylko szedł w górę. I szedł, tylko cieniutki taki i bardzo szybko tracił liście. W połowie lipca to już był późno-jesienny brzydal. A w tym roku stwierdziłam, że już ma dosyć i może sobie budować koronę i nadal w tej chwili jest piękny. Choć może to też jest zasługą tegorocznego lata ... ? Że nie jest tak gorąco w tym roku, tylko ma dużo wilgoci ... ? Może i to (wilgoć) i to (zostawienie w spokoju) miało znaczenie ?
_____________
pozdrawiam
Lobelia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OZDOBNE, pnącza”