Hmm, jako zagorzały zwolennik pnączy nie będę w tym temacie obiektywny

, ale trzeba jasno powiedzieć, że przeciwnicy sadzenia pnączy na ścianach budynków nie mają zbyt wiele realnych i prawdziwych argumentów.
Generalnie - same plusy, min.:
- produkcja olbrzymiej ilości tlenu przy jednoczesnym pochłanianiu niebagatelnej ilości CO2,
- ochrona przez nadmiernym nagrzewaniem się ścian budynku (często się o tym zapomina) i deszczem (w obecnych czasach niestety - coraz bardziej skażonym),
- osuszanie fundamentów budynku (działanie raczej znikome, gdyż jak wiadomo, pnącza mają inne źródła dostaw wody i składników pokarmowych - liście),
- jak już ktoś chyba wspomniał - pochłanianie kurzu i tłumienie hałasu,
- walory wizualne - w państwach europy zachodniej, zwłaszcza Anglii, Niemczech, Francji i Hiszpanii, dawno to doceniono.
A minusy?
Fakt, na ścianach o złym stanie elewacji, niektóre z nich (zwłaszcza bluszcz i winobluszcze oraz hortensja pnąca) mogą je uszkadzać. Podobnie z urządzeniami typu rynny, rzygacze wodne, etc. (tu króluje glicynia i chyba dławisz).
I jeszcze jedno: duża waga pnączy - to też trzeba uwzględnić.
Ale i tak trzeba sadzić!
R.